Temat: bogaty facet od ilu tysiecy

nie mowie tu  o jakims miliarderze ale o takim kolesiu kolo ktorego warto sie zakrecic, zarobki od ilu tys? i gdzie takich spotykacie

Pasek wagi

A mogą być ruble? :D 

Pasek wagi

jak to od razu widac czego panowie szukaja na forum owładniętym przez baby. Stary trollowy wątek, wyciągniety z czeluści, na pewno przypadkiem pod palce nie wpadł, i to dwóm :D

Jeżeli Autorka o to pyta, to widzę, że ma dla niej znaczenie ile facet zarabia, bo jak będzie ok tysiąca, to już nie. Zadziwiają a nawet przerażają mnie takie dziewczyny, dla których jest ważna kasa niż to co prezentuje facet. Nie ukrywam i przyznam się bez bicia, że dwa razy natknąłem się podczas spotkań na takie dziewczyny. I im bardziej słyszę, czytam, to utwierdza mnie to, że wolę być sam. 

To samo w drugą stronę, od ilu tys, kobieta jest bogata? Nigdy bym na forum nie zadał takiego pytania. Zabawne odpowiedzi padły i jedno z nich tu zacytuję: "Faceci przy kasie szukaja kobiet przy kasie".  Masakra!

Wiecie - kazdy kto twierdzi, ze to ile zarabia partner nie ma zadnego znaczenia, jest hipokryta.

Problem pojawia sie, kiedy kasa jest jedyna kwestia, ktora ma dla kogos znaczenie... lub kiedy ktos udaje uczucie, liczac jedynie na wygodne zycie...

Daenneryss napisał(a):

Wiecie - kazdy kto twierdzi, ze to ile zarabia partner nie ma zadnego znaczenia, jest hipokryta.Problem pojawia sie, kiedy kasa jest jedyna kwestia, ktora ma dla kogos znaczenie... lub kiedy ktos udaje uczucie, liczac jedynie na wygodne zycie...

No to ja jestem hipokrytką, bo nie zwracam uwagi na to ile partner zarabia, nawet pojęcia nie mam ile zarabia mój chłopak, nie pytam o to bo mnie to nie obchodzi. Natomiast ważna dla mnie u partnera jest ogólna zaradność życiowa i ogarnięcie bo dobrze płatną pracę można stracić i z bogatego stać się biednym i nieudolnym bezrobotnym. 

pannalimonka napisał(a):

Daenneryss napisał(a):

Wiecie - kazdy kto twierdzi, ze to ile zarabia partner nie ma zadnego znaczenia, jest hipokryta.Problem pojawia sie, kiedy kasa jest jedyna kwestia, ktora ma dla kogos znaczenie... lub kiedy ktos udaje uczucie, liczac jedynie na wygodne zycie...
No to ja jestem hipokrytką, bo nie zwracam uwagi na to ile partner zarabia, nawet pojęcia nie mam ile zarabia mój chłopak, nie pytam o to bo mnie to nie obchodzi. Natomiast ważna dla mnie u partnera jest ogólna zaradność życiowa i ogarnięcie bo dobrze płatną pracę można stracić i z bogatego stać się biednym i nieudolnym bezrobotnym. 

Nie chodzi mi o konkretne kwoty, ale wlasnie tak jak mowisz - zaradna, ogarnieta zyciowo osoba wie, jak zabezpieczyc siebie finansowo. Podejmuje takie, a nie inne decyzje, ktore zapewniaja jej wzglednie stabilny byt. Jedno bardzo silnie wiaze sie z drugim. Nie trzeba znac wynagrodzenia, zeby wiedziec, ze dana osoba zarabia na tyle dobrze, zeby nie martwic sie czy starczy jej do pierwszego, czy tam dziesiatego. Stabilnosc materialna jest bardzo wazna. Bez tego ciezko planowac wspolne zycie. 

Nie znam nikogo, komu nie zalezaloby na stabilizacji materialnej.

w tysiacach to bieda.

ale odgrzalyscie kotleta

CzekoladowaPotworka napisał(a):

ale odgrzalyscie kotleta

:D taka pogoda za oknem...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.