- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 grudnia 2015, 10:35
Nie chodzi o mnie, ale i poradzić bliskiej osobie nie potrafię, bo ze swoimi mężczyznami nigdy nie miałam problemów.
Ona singielka 30 lat, on rozwodnik 37 lat, znają się pół roku, ale nic między nie było do teraz, całowali się na jednej z imprez, ona nie dała mu nr telefonu, ale on po tygodniu, będac za granicą na wyjeździe służbowym, zadzwonił do niej na stacjonarny do pracy. Ona nie mogła za bardzo w pracy rozmawiać, więc wieczorem odważyła się zostawić mu wiadomość na fb i ciszaa, nie odpisywał 2 tyg, a jak w końcu odpisał to tłumaczył się, że był w delegacji i córka do niego przyjechała na weekend itp. itd. Tego dnia powymieniali kilka wiadomości, jej była ostatnia, na którą on odpisał następnego dnia rano, znowu powymieniali wiadomości, jej znowu była ostania, na którą on odpisał za 2 dni i ponownie to samo, poszło kilka wiadomości jej była ostatnia i on już nie odpisuje 2 dni ogólnie te rozmowy urywają się, nie ma żadnego "muszę kończyć, pa" "jestem zajęty" "pogadamy potem", null zero. W jednej z takich wiadomości on zaproponował spotkanie w najbliższy piątek, ale ja tej przyjaciólce mówię, że a) koleś zachowuje się niedojrzale b) żeby dała siana z dzieciatym rozwodnikiem nieważne jak super ma charakter i jak bardzo jest przystojny
c) ja odczytuję sygnały dość klarownie, czyli jak facet dzwoni, pisze i potrafi pożegnać się i kulturalnie zakończyć romowę to mu zależy w innych wypadkach nie
Edytowany przez figurowa_kobieta 9 grudnia 2015, 11:23
9 grudnia 2015, 12:04
zgodzę się, że facet jest niezainteresowany, a jeżeli jest to chyba w chwili nudy, ale bez przesady żeby ta dziewczyna narzucała się, to on zadzwonił (nawet wysilił się znaleźć jej numer do pracy :D hehe), potem ona napisała na fb, a później to nie ona zaczynała rozmowy tylk on, dobrze że nie jest namolna i jak on milczy to ona też, ale teraz na jej miejscu nie odzywalabym się nie 2 dni, a tydzień, a jak napisze, że chce się spotkać w ten piątek to niech też nie odpisuje, a potem udaje że nic się nie stało oj tam oj tam
9 grudnia 2015, 12:08
lol ogolnie czytam i nie wierze jakie problemy maja 30 letnie kobiety niezla dziecinada, pozdro
pewnie wg osoby, która zaczyna od LOL 30-latka to stara panna, która nie wie czy pójśc na mszę poranną czy wieczorną, ogląda klan i karmi swoje 11 kotów?
9 grudnia 2015, 12:12
nie mam takiej wizji 30 latki ale wydaje mi sie ze w tym wieku jest juz troche obycia zyciowego i nikt sie nie zastanawia nad takimi pierdolami CZEMU ON NIE PISZE ALBO PISZE PO DWOCH DNIACH ;]
9 grudnia 2015, 12:16
moja ciotka po 50tce ma takie problemy a jak moja mama mówi do niej, że nie masz nastu lat to ona odpowiada "ja też mam uczucia" i racja każdy coś tam czuje, a jak będziesz starsza to sama zobaczysz jak życie zaskakuje, 40latki zakochują się jak nastolatki :)
9 grudnia 2015, 12:29
ciezko powiedziec, ale ja bym pierwsza nie nawiazywala kontaktu, gdyby cos napisał-odpisałabym po dwa razy dłuzszym czasie niz on sie nie odzywal... i to dosc neutraalnie". jesli bedzie mu zalezalo, sam bedzie chcial to zmienic, jesli to po nim "spłynie" a wrecz bedzie na reke - nie warto tracic czasu;)
Edytowany przez diabelska.strona.kobiety 9 grudnia 2015, 12:34
9 grudnia 2015, 13:43
Niektórzy nie przywiązują wagi do rozmów przez smsy, facebooka, a jedynie realne kontakty są dla nich ważne. Myślę, że jakby miał ją w nosie to nie chciałby się spotykać w realu. Czasami się przez internet dużo napisze a to nie ma przełożenia na świat realny, będzie tak i tak, a w realu się nie klei. Niech się z nim spotka, a potem zadecyduje, albo niech zapyta czemu rozmowy urywa, niech powie, że nie jest do tego przyzwyczajona - żeby ktoś coś wiedział trzeba mu powiedzieć, ludzie mają różne przyzwyczajenia.
9 grudnia 2015, 13:53
Abelard Giza kiedyś opowiadał, że rozmowy na facebooku go fascynują. Rozmawia, rozmawia, a tu nagle milczenie, cisza, nic, ani "będę później", ani "pocałuj mnie tam gdzie plecy kończą szlachetną nazwę". A za jakiś czas ktoś odzywa się jak gdyby nigdy nic, z tekstem, że był u sąsiada, albo poszedł sobie zrobić kawę. Podobna sytuacja może spotkać człowieka tylko w jednym chyba przypadku, spotkania z panią w ZUSie. Człowiek coś do niej mówi, a ta w pół jego słowa wywiesza kartkę z informacją, że przerwa i maszeruje wysączyć swoją lurę i odwinąć kanapkę z papierka. Jak dla mnie to mało istotne, czy rozmowa toczy się na facebooku, czy w cztery oczy, jak ktoś się nie potrafi zachować (przeprosić na chwilę/pożegnać) to po prostu jest chamem, nie ważne czy chamem-stacjonarnym, czy chamem-online. Nie wiem czy warto się z kimś takim szarpać?
9 grudnia 2015, 20:22
Kolejny palant. ostatnio pisałam dosyć długo z jednym takim frajerem. Wsyzstko super i nagle on nie pisze nic przez 2-3 dni. No to wkońcu napisałam o co mu chodzi, itp, a on zaczął biadolenie, że niby ma teraz mętnik w głowie, że niedawno zakończył jakiś związek i UWAGA - NIE CHCE MNIE ZRANIC.. Takze kolejny frajer. Oby ta kobieta sobie go odpuscila
9 grudnia 2015, 20:53
Kolejny palant. ostatnio pisałam dosyć długo z jednym takim frajerem. Wsyzstko super i nagle on nie pisze nic przez 2-3 dni. No to wkońcu napisałam o co mu chodzi, itp, a on zaczął biadolenie, że niby ma teraz mętnik w głowie, że niedawno zakończył jakiś związek i UWAGA - NIE CHCE MNIE ZRANIC.. Takze kolejny frajer. Oby ta kobieta sobie go odpuscila
odpuściła, on odezwał się jednak w sprawie tego piątkowego spotkania, ale biedny nie ma gdzie nocować (pracuje w innym mieście, a tutaj przyjechał do córki), od początku wyglądało to tak jakby chciał żeby ona go do siebie przygarnęła na noc, ona odpisywała dyplomatycznie, aż w końcu on zadał pytanie czy nie moze u niej spać (niby żartem, ale pewnie oczekiwał odpowiedzi "no jasne!"), wiadomośc odczytała i odpisywała będąc jeszcze u mnie na plotkach, więc pod wpływem % odpisała mu prosto z mostu, to że całowali się nie znaczy jeszcze, że będzie go zapraszała na noc, a on na to "daj już spokój, miłego wieczoru" heheh dziwny koleś
Edytowany przez figurowa_kobieta 9 grudnia 2015, 20:54