- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 grudnia 2015, 22:22
Hej. W tym roku piszę maturę. Jestem w klasie humanistycznej. Nigdy nie lubiłam matematyki, a może raczej nie rozumiałam. Przeraziłam się próbną maturą. Kiepsko ją napisałam.z matematyką jest ciężko, prawie nic nie pamiętam. Patrzę na treść zadań i nie wiem jak się za nie zabrać. Mam korepetycje. Wczoraj byłam pierwszy raz w życiu na jakichkolwiek korepetycjach. Myślałam, że te zajęcia trochę mi pomogą, ale po pierwszym spotkaniu nic nie można powiedzieć. Kiedy mam rozwiązać coś sama, nadal nie wiem co i jak...
Co zrobić, żeby sobie jakoś poradzić?
6 grudnia 2015, 11:23
Wyucz się f kwadratowej, liniowej, ciągów i nierówności-tego na maturze jest najwięcej i znajdziesz w każdym arkuszu. I korki.
6 grudnia 2015, 11:36
z ciekawosci zobaczylam na ta nowa mature i nie widze zadnej roznicy, najwet zadania sa w takiej samej kolejnosci. mysle ze przecietny gimnazjalista rozwiazalby to na te 30 procent
to jest komedia zeby takie osoby szly na studia, powinni podniesc co najmniej do 50-60% albo zrobic te matury na normalnym poziomie a nie jakis egzamin gimnazjalny
6 grudnia 2015, 12:24
też jestem w klasie maturalnej, tyle że w technikum i bardzo mało mamy matmy tygodniowo. w tamtym roku próbnej nie zdałam, w tym roku bez problemu :) co robiłam? rozwiązywałam poprzednie matury. z grudnia 2014, z sierpnia 2014, z maja 2014... wiadomo, że wielu zadań nie umiałam, ale wystarczy poszukać na youtube rozwiązań do tych zadań, gdzie wszystko jest dokładnie wytłumaczone (np matemaks).
6 grudnia 2015, 16:46
Wszystkiego można się nauczyć. W II klasie liceum pamiętam że nie zdałam 1 semestru z matmy, bo jej nienawidziłam. Przysiadłam solidnie i rok później napisałam podstawę na 98%. Nie ma innej drogi jak tylko się solidnie uczyć i trzaskać zadania + ew. korki.
6 grudnia 2015, 17:01
Wszystkiego można się nauczyć. W II klasie liceum pamiętam że nie zdałam 1 semestru z matmy, bo jej nienawidziłam. Przysiadłam solidnie i rok później napisałam podstawę na 98%. Nie ma innej drogi jak tylko się solidnie uczyć i trzaskać zadania + ew. korki.
6 grudnia 2015, 17:07
to jest komedia zeby takie osoby szly na studia, powinni podniesc co najmniej do 50-60% albo zrobic te matury na normalnym poziomie a nie jakis egzamin gimnazjalny
Popieram! Matura podst z matmy to jakaś żenada
6 grudnia 2015, 17:32
też jestem na humanie i ciężko idzie mi z matmą ;) Ale na YouTube masz bardzo dużo filmików powtórkowych z matematyki ( ja polecam Matemaks, MrCiupi) więc może zacznij sobie sama przerabiać działy? Zawsze jakieś przygotowanie :) Sama tak robie
6 grudnia 2015, 17:52
Ja moje dwie pierwsze probne matury oblalam, bylam pewna ze i tej w maju nie zdam ale podeszlam i zdalam na zyletkach, 36% mialam :) wiec sie nie stresuj na damo tylko sie ucz masz pol roku :)
6 grudnia 2015, 18:23
Tak jak Ty piszę maturę w maju, z tym, że jestem w matfiz i z matmą nie mam problemów. Uważam, że w porę na korepetycję poszłaś. Jeśli tylko kasa Ci na to pozwala, zostań przy tych korkach do samej matury, nie musisz często, ale regularnie. Raz na tydzień było by dobrze. Nie każdy ma zdolności matematyczne, ale to, że jest królową nauk - coś w tym jest ;) Przyłóż się do niej, nie pożałujesz! Zaczyna się liczyć na coraz większej ilości kierunków, nawet na takich, które wbrew pozorom nie mają z nią nic wspólnego. Gdybyś miała problem z jakimś zagadnieniem, to pisz do mnie śmiało, podobno w ludzki sposób tą matematykę objaśniam, więc przyjdę z pomocą, pozdrawiam i trzymam kciuki! :) PS nie przejmuj się, jest jeszcze wystarczająco czasu, żeby poprawić swój wynik.
6 grudnia 2015, 20:40
Nie ma co sie przejmować bo wszystkiego da sie nauczyć;) Ja cale LO ledwo 2 z matematyki,pierwsza próbna matura niezdana,ogółem ogromne przerażenie. Doszłam do wniosku ze nie ma bata muszę jakoś ogarnąć matme. Okazało sie ze wszystkie zadania robiłam "na pamięć",kojarzyłam treść a gdy troche inaczej było sformułowane zadanie to się gubiłam. Zawzięta ze mnie poczwara wiec zebrałam wszystkie arkusze i siedziałam do tego momentu aż zrozumiałam zadanie. Starałam sie matmę zrozumieć a nie wykuć na blachę. Z czasem szło mi coraz lepiej i matura zdana na 80% :) Teraz jak na to patrzę to nie wiem dlaczego bałam sie matmy. Przy nawet lekkim ogarnięciu (bo ja bylam straaasznie leniwa) matma jest do zdania. Tym bardziej ze jest karta wzorów. Głowa do góry, rób arkusze a będzie dobrze ;)
Edytowany przez Keera 6 grudnia 2015, 20:41