- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 listopada 2015, 10:50
hej, piszę tylko żeby się wygadać. Kilka miesięcy temu rozstałam się z chłopakiem i nawet gładko to poszło, nie rozpaczałam, bo związek i tak był na wykończeniu. Tylko, że właśnie - kolejne miesiące mijają a w moim życiu osobistym kompletnie NIC się nie dzieje. Z jednej strony spodziewałam się, że tak bedzie bo nigdy wielkiego wzięcia nie miałam, a z drugiej miałam cichą nadzieję, że coś się zmieni, bo schudłam, nauczyłam się ładnie malować, kupiłam sporo fajnych ciuchów. Poza tym dbam o siebie oczywiście, zrobione paznokcie, ułożone włosy itp (piszę to w razie gdyby ktoś chciał dawać rady w stylu nie ma brzydkich kobiet ...blablabla). Nie ma co ukrywać - nie jestem pięknością, ale też nie jestem z tych najgorszych. Jak się zrobię to potrafię się komuś spodobać. Nie chodzi mi o to, że panikuję bo chciałabym związku już teraz zaraz, ale po prostu brakuje mi tego chociaż minimalnego zainteresowania. Moja podświadomość żeby mnie pocieszyć co noc podsuwa mi romantyczne sny :) No i dzisiaj rano wbijam na fejsa żeby jeszcze zobaczyć tego chłopaka, który mi sie przyśnił i sobie to poprzeżywać a tu na pierwszym planie zdjęcia koleżanki modelki a pod nim milion lajków.. Założyłam konto na portalu randkowym ale jakoś nie mogę się tam odnaleźć. Mam wrażenie, że faceci zaczepiają wszystkie dziewczyny po kolei w nadziei że którakolwiek odpowie. Jesli o mnie chodzi to jestem już po studiach, mieszkam w domu rodzinnym, mam beznadziejną pracę i w sumie to sama nie wierzę, że ktoś mógłby się zainteresować taką osobą jak ja. Ma ktoś z Was tak? Fajnie by było znaleźć koleżanki w niedoli. Jakby sie komuś chciało naskrobać parę słów pocieszenia to też byłoby miło. Może to płytkie ale chyba każdy człowiek lubi mieć powodzenie u płci przeciwnej.. Jest mi jakoś tak smutno, przykro, no nie wiem... i jeszcze te sny, które z jednej strony są baaaardzo przyjemne, a z drugiej jak się kończą to aż mi się źle robi, bo przypominam sobie, że to tylko sen. Tak naprawdę to czekam często na tą noc i na sen żeby znów pojawiły się w moim życiu jakieś emocje. Zaczyna się to robić lekko schizowe ;p
26 listopada 2015, 10:54
"w sumie to sama nie wierzę, że ktoś mógłby się zainteresować taką osobą jak ja"
Ja widze tu przyczynę
26 listopada 2015, 11:02
Jeśli wątpisz, że jesteś interesująca i fajna to się zastanów co zrobić, żebyś taka była. Sądzę, że osoby zadowolone z siebie i pewne swoich zalet są bardziej atrakcyjne.
Poza tym może powinnaś się zastanowić nad poznaniem nowych ludzi?
26 listopada 2015, 11:14
Nie jesteś sama , oj nie. Nie jedna jest w takiej sytuacji po rozstaniu i nikogo na widoku nowego. Niestety trzeba wyjść do ludzi I zmienić też towarzystwo. Wiem że się łatwo mowi, Ale takie jak to nazywasz "schizy" to normalność. Powodzenia i zmień myślenie na bardziej pozytywne: )
26 listopada 2015, 11:17
też musiałam to wkleić "w sumie to sama nie wierzę, że ktoś mógłby się zainteresować taką osobą jak ja". dlatego dziewczyny z pozoru brzydkie mają facetów, bo nie myślą o sobie źle i nie spędza im to snu z powiek, są sobą
może jak nie będziesz o tym myśleć tylko zajmiesz się sobą ktoś sam się pojawi
26 listopada 2015, 11:22
Moze nawet nie wiesz, ze podobasz sie ludziom? Ubierz sie normalnie, ladnie, nie odstawiaj sie i przejdz sie jakas po parku, deptakiem czy innym miejscu gdzie sa ludzie :) Zwykly spacer z kolezanka, psem czy kims z rodziny. Idz spokojnie i delikatnie usmiechnieta. Jesli zwrocisz uwage to zauwazysz, ze sa osoby, ktore zatrzymuja na tobie wzrok na chwilke, odpowiadaja na twoj usmiech lub lapiecie kontakt wzrokowy na kilka sek. Nie licz na to, ze ktos podejdzie i zagada, nie o to w tym chodzi. Moim zdaniem, nawet nie wiesz, ze ludzie na ulicy mijajac Cie moga pomyslec 'o, idzie calkiem ladna dziewczyna', kilku mezczyzn sie usmiechnie/odpowie na Twoj usmiech.
Kiedys, juz nawet nie pamietam przy jakiej to okazji, znajomy powiedzial, ze dzis bardzo ladnie wygladam i ludzie zwracaja na mnie uwage. Ja nie bylam mu w stanie uwierzyc, no to on, ze sie przejdziemy i policzymy po drodze ile jest takich osob. Mial racje (nie byla to jakas oszalamiajaca liczba, choc wiecej niz sie spodziewalam), ale pozwolilo mi to zrozumiec, ze czesto nie zauwazamy takich rzeczy, bo skupiamy sie na mysleniu, narzekaniu czy rozmowie z inna osobie. Jak dla mnie to dobrze, przeciez nie chodzi o to zeby idac po miescie patrzec ilu osobom sie spodobamy, ale taki test mozna sobie raz na jakis czas zrobic.
A moze nikt nie zwraca uwagi, bo masz smutna/zla mine? Jesli bedziesz szla delikatnie usmiechnieta, znajda sie osoby, ktore zwroca na ciebie uwage choc na 2 sekundy. Wyraz twarzy, usmiech duzo daja - sprawdzone ;)
26 listopada 2015, 11:36
Na swoim przykładzie - gdy brakowało mi pewności siebie nikt nie zwracał na mnie uwagi. Ale gdy tą pewność zyskałam, w pewnym momencie nie mogłam odpędzić się od facetów :) Więc więcej wiary w siebie i pogodności (o co ciężko przy takiej pogodzie :P ). Nie bój się chodzić z podniesiona głową i zerkać na innych ludzi.
Pulpiasta dobrze mówi :)
Co do make-up'u: znacznie więcej komplementów otrzymałam będąc bez niego, nawet gdy na twarzy widać było pełno niedoskonałości... faceci lubią naturalność (przynajmniej Ci, których ja poznałam) Najważniejsze jest to jaka energia z Ciebie bije :)
26 listopada 2015, 11:49
Kluczowe moim zdaniem jest to, że sama w siebie nie wierzysz ;) to bije od człowieka na kilometr, a niewielu będzie takich "z misja" wspierania i ratowania zakompleksionej ;) raczej ludzie wola bezproblemowych ;)
do portali randkowych się nie zniechęcaj, ja tam poznałam mojego narzeczonego :)
26 listopada 2015, 11:58
Sama piszesz ,że jak się zrobisz to potrafisz się komuś spodobać . I ja widzę tu problem , nie w tym ,że masz niską samoocenę . Bo ja też raczej wysokiej nie mam , a faceci interesują się mna mimo ,że jestem w kilkuletnim związku . Zrozum ,że zrobione laski interesują gówniarzy . Dorosły facet przed 30 ,szuka kobiety a nie zrobionej lali . Znałam w życiu kilku przystojnych chłopaków i wszyscy zgodnie twierdzili ,ze szukają naturalności . Co za sztuka zaiteresować się zrobioną laską kiedy nie wie się co się kryje pod makijażem ? Zastanów się . Ja pamiętam ,że na pierwszą randkę z obecnym narzeczonym poszłam jedynie z nałożonym miejscowo fluidem . Co prawda przypadkowo , z braku czasu ... byłam po 10 godzinnej podrózy i kończyłam suszyć włosy kiedy napisał mi ,że jest pod blokiem moim . Nałozyłam szybko fluid w miejsce większych zaczerwienień i wybiegłam tak jak mnie Pan Bóg stworzył . On do teraz wspomina swoją reakcję na to jak wybiegłam z bloku z rozwianymi włosami , naturalną opalenizną i uśmiechem . Dodam ,że szliśmy na kilkukilometrowy spacer , było popołudnie , na miejscu byliśmy wieczorem , a w drodze powrotnej się zgubiliśmy więc w domu byliśmy po 3 w nocy , w tedy na mojej twarzy nie było już nawet grama tego fluidu . I taką mnie pokochał . Następnego dnia kiedy się umalowałam był pod wrażeniem , ale do teraz po tylu latach gdy nie idę do miasta tylko siedzę w domu i jedynie do sklepu idziemy mówi mi ,żebym się nie malowała bo on mnie lubi naturalną . Miałam też dobrego kumpla ,który obiektywnie mówiąc był przystojnym facetem ( z tym,że trochę nie w moim typie ) , kulturalnym , szarmanckim , po 30 i ogólnie miał wzięcie spore .I jak tak sobie po kumpelsku gawędziliśmy to też zawsze mówił ,że nie lubi makijażu u kobiet . Mało tego jak mówił o swoim ideale kobiety to na jednym z pierwszych pozycji zawsze stawiał naturalność ( ewentualnie lekki makijaż ) . Jak chcesz ,żeby któryś poleciał na Twoje ,, zrobienie się " to idź to klubu , tam jest pełno łowców wytapetowanych lasek . Większość facetów raczej woli naturalność , lekki ,mało widoczny makijaż i naturalne ułożenie włosów , najlepiej rozpuszczone . Faceci nie polecą na Twój makijaż , tylko na uśmiech , otwartość ,optymizm i wrażliwość .
26 listopada 2015, 12:05
To czysty brak wiary w siebie, dziewczyno! Nie szukaj mężczyzny na siłę, zajmij się rozwojem osobistym: zapisz się na jakiś kurs, język, może w konsekwencji tego będziesz mogła zmienić pracę na lepszą i poczujesz się spełniona zawodowo. Jakieś hobby: basen czy sztuki walki też się nadadzą, wiesz ilu ludzi można poznać na tego typu spotkaniach?
Poczujesz się szczęśliwa i niech mi ktoś wmawia, że po człowieku nie widać, kiedy jest szczęśliwy- i tak mu nie uwierzę. Promienieje się, a ludzie garną się do takiego słoneczka i ciepła hordami.
Co do bycia samemu, to wszyscy moi znajomi, faceci szczególnie, przyznają po czasie, że wstydzili się do mnie zagadać, bo chociaż jestem młodziutka, to preferuję raczej eleganckie ubrania, a 3/4 czasu mam wyniosłą minę, albo taką generalnie wrogą Mam też barwę głosu i ton, który na początku jest interpretowany jako pogardliwy i protekcjonalny względem rozmówcy. Sama tego nie zauważam, słyszę swój głos jako normalny, nie pałam też żądzą mordu, więc nie wiem, skąd ten wyraz twarzy. A jednak tak mam. Trzeba więc patrzeć na to, jak odbierają Cię inni. Niektórych rzeczy nie widać w lustrze.