Temat: Ile ciuchów kupujecie w ciągu miesiąca? Jak często chodzicie na zakupy odzieżowe?

odkąd pojawił sie "cudowny " primark  to potrafię wydać cała tygodniówkę ok 300 euro , ale raz w miesiącu na szczęście ;)

w tym miesiącu nic, w poprzednim też. muszę mieć nastrój i musi mi się coś spodobać.

chodzę na zakupy (albo kupuję w internecie) średnio raz na 3 miesiące, ale wtedy przeważnie kupuję 2- 3 rzeczy na raz. Nie lubię chodzić na zakupy, mimo, że mieszkam w centrum miasta to trudno mi wyjść z domu (mam dużą galerię handlową 1,5 km od domu). Dlatego jak już idę to staram się kupić coś w jednym sklepie i nawet nie patrzę na ceny i czy coś jest w promocji .

Może też wynika to z faktu, że pracuję w takim miejscu gdzie nie widać za bardzo jak się ubieram, bo muszę mieć górę firmową, a spodnie raczej wygodne i takie, żeby nie było szkoda jak się ubrudzą. Ładniej ubieram się tylko w weekend, jak mam uczelnię, więc dużo tych ubrań nie potrzebuję.

Ostatnio się trochę zapuściłam i już dawno nie byłam na zakupach. Najbliższą wypłatę mam zamiar w całości wydać na ciuchy. Teram ma  kilka rzeczy w których chodzę ciągle. Pora to zmienić i oddać to w czym już nie chodzę a kupić nowe ubrania.

Jakos co tydzien, kupuje wtedy rzecz tak do 100 -150zl. Wiadomo czasen wiecej czasem mniej

Różnie - większe wydatki raczej nieregularnie, np. ostatnio wydałam kilkaset zł, bo kupiłam kurtkę, buty i kilka rzeczy na zimę. Regularnie to około 100-200 zł miesięcznie max, ale są też miesiące kiedy nic nie kupię. 

gora 100-150 i jak potrzebuje, w wakacje kupilam kilka ciuchow, i w tym miesiacu 5.

Ja kupuję w ciuchlandach i na targach. I pomijając takie rzeczy jak kurtka zimowa i buty zimowe, czyli coś co kupuje się jednorazowo i jest na 2-3 lata, czyli mówiąc tylko o ubraniach w stylu spodnie, bluzki itp - koło 50 zł miesięcznie. Zwykle jeden ciuch za 40-50 zł + kilka ciuchów za grosze na ciuchlandach.

Ja kupuje duzo, czasem tansze czasem drozsze ciuchy dla siebie i dziecka i tak w mies potrzebuje od 100e do 350e..Roznie bo sa miesiace ze sobie nic nie kupie.

Średnio jedną rzecz miesięcznie. Nie cierpię zakupów odzieżowych, bo to dla mnie strata pieniędzy, to też moje ciuchy by się spokojnie w jednej komódce zmieściły :D