Temat: Cieszę się z cudzego nieszczęścia.

Ogólnie jestem osobą dobrą, potrafię każdemu doradzić, wiele osób mi ufa, widzą we mnie oparcie i wiedzą że mogą na mnie liczyć i mi zaufać. Ale czasem rozwala mnie od środka.. Jestem często bardzo zazdrosna o to że najbliższa przyjaciółka dostała lepszą ocenę, kupiła sobie nową ładną bluzkę, podrywają ją fajny chłopak (chociaż sama mam chłopaka) ma inne koleżanki,przyjaciółki, gdy ktoś ma lepiej ode mnie, gdy przyjaciółka ma doła, zostawił ją chłopak bardzo mnie to wtedy cieszy, potrafię kręcić na różne sposoby by przyjaciółce wyszło coś gorzej itd 

Źle się z tym czuję bo przyznaję, że nie chce taka być.. Chce być dobrą osobą, życzliwą, bez żadnej zazdrości. Wiele RAZY próbowałam to zmienić ale nie potrafię znaleźć tego złotego sposobu który by to zmienił.

Nie jestem też osobą zakompleksioną, uważam że jestem ładna, przede wszystkim akceptuje siebie z wyglądu, staram się być pewna siebie, mam powodzenie u facetów, mam wspaniałe przyjaciółki, chłopaka który mnie kocha a ja jego. Więc czemu takie negatywne emocje we mnie siedzą? to okropne..

Ściągnij sobie książkę z chomikuj L. Hay - "Możesz uzdrowić swoje życie". Mogłaby Ci pomóc.

wiadomo, ze kazdy z nas chce dla siebie jak najlepiej -i to jest jak najbardziej normalne i okej ;). ale nie jest dobre to, ze Ty chcesz dla innych gorzej, ponadto cieszysz sie z cudzego nieszczescia i co najgorsze -sama przyczyniasz sie do tego, zeby komus cos sie nie powiodlo. dlaczego to robisz? Twoje szczescie Ci nie wystarcza? nie potrafisz cieszyc sie ze swoich sukcesow, ze potrzebujesz porazek innych, aby poczuc satysfakcje? moze czegos Ci w zyciu brakuje, masz z czyms problem i podswiadomie probujesz sie w ten sposob dowartosciowac .. (mysli) jesli nie potrafisz zapanowac nad emocjami (zazdroscia, nienawiscia) to mysle, ze zgloszenie sie do odpowiedniego terapeuty mogloby byc dla Ciebie rozwiazaniem.

Nikt sie z czyms takim nie rodzi. jezeli to masz, to znaczy, ze k tos w twoim otoczeniu, kogo cenisz i szanujesz tak robi. Najpierw musialabys przyznac, ze mama , tata czy ktos tam z twoich bliskich nie postepuje moralnie i nie jest to zachowanie godne nasladowania a nawet gorzej - jest godne poprawy, a dopiero potem poszukaj innego wzoru, ktory moglabys nasladowac.Najpierw musi runac autorytet abys mogla sie zmienic. Podobnie maja niektore dzieci alkoholikow, ktore uporczywie twierdza, ze wypic troche alkoholu to nie jest az tak zle i same czasami w to wchodza  tylko dlatego, aby pokazac swiatu, ze tatus az taki nie byl zly i kazdy moze pic.I mowia wtedy "bo ja taki/taka jestem i juz, tak mam charakter". Cos jak dowod milosci (solidarnosci, wiezi)... odczuwajac radosc z czyjegos neiszczescia jestes bliska pewnej osobie, ktora byla szczesliwa, gdy tobie lub komus innemu przytrafialo sie nieszczescie.

Tak tylko gdybam... warto, abys tez zaczela gdybac i u boku psy z cala pewnoscia z tego wyjdziesz.

Pasek wagi

zazdrośc to zdrowe uczucie. to zawiść jest zła i prowadzi do paskudnych czynów. też tak mam, że zazdroszczę komuś tego czy tamtego. ale nigdy takiej osobie nie życzę źle, tylko planuję swoje życie tak, żeby już nie musieć zazdrościć ;)

Pasek wagi

Chyba słaba ta "przyjaźń" skoro robisz takie rzeczy;) współczuje ludziom w twoim otoczeniu,a szczególnie tym ktorych nazywasz "przyjaciółmi". Boże strzeż mnie od takich "przyjacioł".

to normalne :P każdy taki jest. bo po prostu każdy chce być lepszy od innych

katy-waity napisał(a):

FeelingLight napisał(a):

katy-waity napisał(a):

wybacz, ale powiem szczerze po prostu jestes osobą ktora ma juz taki paskudny charakter....dobrze ze sobie zdajesz z tego sprawe, pozostaje  popracować nad sobą
Blablabla, odezwała się świetaMy Polacy już tak mamy, to normalne :D
mów za siebie, nigdy nie zadrościłam nikomu niczego, może zyjesz w takim srodowisku, ze dla Ciebie to normalne, dla mnie nie.

Ja tak samo.  I autorka nie ma powodów  a to robi.  Wg  mnie są ludzie na swój sposób źli  i być może ona do nich należy. 

Przerażają mnie wpisy, że to normalne i każdy tak robi. Każdy stara się zaszkodzić swoim "przyjaciołom", bo im się lepiej powodzi?  "My, Polacy, tak mamy" ?

Dobrze, że żyję wśród normalnych ludzi, którzy cieszą się szczęściem przyjaciół, a jeśli o czymś marzą - starają się to osiagnąć, a nie podstawiać nogę innym.

kawakawa napisał(a):

Przerażają mnie wpisy, że to normalne i każdy tak robi. Każdy stara się zaszkodzić swoim "przyjaciołom", bo im się lepiej powodzi?  "My, Polacy, tak mamy" ?Dobrze, że żyję wśród normalnych ludzi, którzy cieszą się szczęściem przyjaciół, a jeśli o czymś marzą - starają się to osiagnąć, a nie podstawiać nogę innym.

Właśnie też jestem przerażona jak czytam takie usprawiedliwienia w stylu "każdy tak ma, my Polacy" - nie, nie każdy tak ma. Przyznaję, zdarzyło mi się ucieszyć na wieść, że ktoś z moich wrogów się "poślizgnął", bez winy nie jestem, ale to dotyczyło wrogów, ludzi którzy mnie lub moim bliskim zrobili coś złego. Jak możesz pisać, że cieszysz się z nieszczęścia przyjaciół i wszystkiego im zazdrościsz? - Ty nie masz przyjaciół w takim razie, bo przyjaźń zbudowana na kłamstwie i zawiści to żadna przyjaźń. A co zrobić nie wiem - chyba udać się po pomoc do specjalisty, bo skumulowanie takiej ilości negatywnych uczuć i emocji jest jakąś patologią, może trzeba to leczyć po prostu? A jeżeli nie i to nie jest kwestia Twojej pogruchotanej psychiki, wpajania Ci fatalnych wzorców w domu, czy takiego odreagowywania jakiejś traumy z przeszłości to po prostu masz taki ohydny charakter - wtedy jedyną radą jest zostawić tych biednych "przyjaciół" w spokoju i odseparować się od innych, żeby nie wsączać w nich jadu i nie zatruwać im życia. 

Pociesze Cie, ze ja tez sie czasami ciesze z czyjegos nieszczescia...Zwlaszcza jesli dana osoba mnie skrzywdzila.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.