- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 października 2015, 19:22
Ogólnie jestem osobą dobrą, potrafię każdemu doradzić, wiele osób mi ufa, widzą we mnie oparcie i wiedzą że mogą na mnie liczyć i mi zaufać. Ale czasem rozwala mnie od środka.. Jestem często bardzo zazdrosna o to że najbliższa przyjaciółka dostała lepszą ocenę, kupiła sobie nową ładną bluzkę, podrywają ją fajny chłopak (chociaż sama mam chłopaka) ma inne koleżanki,przyjaciółki, gdy ktoś ma lepiej ode mnie, gdy przyjaciółka ma doła, zostawił ją chłopak bardzo mnie to wtedy cieszy, potrafię kręcić na różne sposoby by przyjaciółce wyszło coś gorzej itd
Źle się z tym czuję bo przyznaję, że nie chce taka być.. Chce być dobrą osobą, życzliwą, bez żadnej zazdrości. Wiele RAZY próbowałam to zmienić ale nie potrafię znaleźć tego złotego sposobu który by to zmienił.
Nie jestem też osobą zakompleksioną, uważam że jestem ładna, przede wszystkim akceptuje siebie z wyglądu, staram się być pewna siebie, mam powodzenie u facetów, mam wspaniałe przyjaciółki, chłopaka który mnie kocha a ja jego. Więc czemu takie negatywne emocje we mnie siedzą? to okropne..
23 października 2015, 19:29
wybacz, ale powiem szczerze po prostu jestes osobą ktora ma juz taki paskudny charakter....dobrze ze sobie zdajesz z tego sprawe, pozostaje popracować nad sobą
23 października 2015, 19:34
Chce być dobrą osobą, życzliwą, bez żadnej zazdrości. Wiele RAZY próbowałam to zmienić ale nie potrafię znaleźć tego złotego sposobu który by to zmienił.Nie jestem też osobą zakompleksioną, uważam że jestem ładna, przede wszystkim akceptuje siebie z wyglądu, staram się być pewna siebie, mam powodzenie u facetów, mam wspaniałe przyjaciółki, chłopaka który mnie kocha a ja jego. Więc czemu takie negatywne emocje we mnie siedzą? to okropne..
Innymi słowy starsz sie zostać aniołem. Zazdrość jest naturalna. Będzie tym większa, im bardziej jej nie chcesz lub starsz się pozbyć. Pierwszy krok do zmiany czegokolwiek, to zaakceptowanie stanu obecnego, jaki by nie był. Walka z uczuciami to walka z wiatrakami. Mozesz przyjąć, że masz taki feler i zazdrość na zdrowie. Kiedy przestaniesz się z tym krępować, przestaniesz sie też koncentrować i nie będzie Ci to tak dokuczać.
Dopóki nie ROBISZ nic w kierunku skrzywdzenia kogoś (lub robisz niewiele), jesteś w porządku. Chorobliwa zazdrość to zadanie dla terapeutów, jednak w tym co piszesz, za bardzo jej nie widać.
23 października 2015, 19:35
jezeli to jest osoba która Cie np jakoś skrzywdziła to masz tą uciechę poniekąd usprawiedliwioną sama miałam taka sytuację zostałam źle potraktowana przez koleżankę za jakiś czas los się na niej zemścił a ja jej wcale tego nie współczułam ale chyba każda tak ma ,tylko się przecież nie przyzna
23 października 2015, 19:37
wybacz, ale powiem szczerze po prostu jestes osobą ktora ma juz taki paskudny charakter....dobrze ze sobie zdajesz z tego sprawe, pozostaje popracować nad sobą
Blablabla, odezwała się świeta
My Polacy już tak mamy, to normalne :D
23 października 2015, 19:39
Blablabla, odezwała się świetaMy Polacy już tak mamy, to normalne :Dwybacz, ale powiem szczerze po prostu jestes osobą ktora ma juz taki paskudny charakter....dobrze ze sobie zdajesz z tego sprawe, pozostaje popracować nad sobą
mów za siebie, nigdy nie zadrościłam nikomu niczego, może zyjesz w takim srodowisku, ze dla Ciebie to normalne, dla mnie nie.
23 października 2015, 20:18
Nie jestes zakompleksiona z powodu wyglądu, ale poza wyglądem jest jeszcze to cos w środku. Przy temacie kompleksów większość skupia sie na wyglądzie, dziewczyny wyszukują cech wyglądu, ktore nie sa aktualnie trendy, podczas gdy to wnętrze potrafi byc tym najbardziej potrzebującym uwagi.
23 października 2015, 20:21
To że komuś czegoś zazdrościsz to jedna sprawa, a że kręcisz, żeby mu zaszkodzić druga. Jeżeli nie panujesz nad tym (a chyba nie panujesz skoro to robisz jednocześnie mówiąc [mniemam, że szczerze] że nie chcesz taka być i źle się z tym czujesz) to idź do psychologa albo psychoterapeuty.
Jeszcze przyjaciolce.....oby jak najszybciej przejrzala na oczy ta twoja "przyjaciolka"
23 października 2015, 20:26
Innymi słowy starsz sie zostać aniołem. Zazdrość jest naturalna. Będzie tym większa, im bardziej jej nie chcesz lub starsz się pozbyć. Pierwszy krok do zmiany czegokolwiek, to zaakceptowanie stanu obecnego, jaki by nie był. Walka z uczuciami to walka z wiatrakami. Mozesz przyjąć, że masz taki feler i zazdrość na zdrowie. Kiedy przestaniesz się z tym krępować, przestaniesz sie też koncentrować i nie będzie Ci to tak dokuczać.Dopóki nie ROBISZ nic w kierunku skrzywdzenia kogoś (lub robisz niewiele), jesteś w porządku. Chorobliwa zazdrość to zadanie dla terapeutów, jednak w tym co piszesz, za bardzo jej nie widać.Chce być dobrą osobą, życzliwą, bez żadnej zazdrości. Wiele RAZY próbowałam to zmienić ale nie potrafię znaleźć tego złotego sposobu który by to zmienił.Nie jestem też osobą zakompleksioną, uważam że jestem ładna, przede wszystkim akceptuje siebie z wyglądu, staram się być pewna siebie, mam powodzenie u facetów, mam wspaniałe przyjaciółki, chłopaka który mnie kocha a ja jego. Więc czemu takie negatywne emocje we mnie siedzą? to okropne..
Uczucie to zbyt duże słowo. Zazdrość jest emocja. Po co walczyć z emocjami (ze sobą, my tworzymy swoje emocje), kiedy mozna je ujarzmic. Nad emocjami i zachowaniami mozna panować, świadomie decydować o własnym stanie emocjonalnym.
23 października 2015, 20:44
Też uważam, że masz po prostu taki złośliwy charakter. Każdy czasem czegoś zazdrości, ale skoro Ty z zazdrości chcesz zaszkodzić i to bliskim osobom to nie jest normą (a przynajmniej mam taką nadzieję). Osobiście cieszę się i jestem dumna jak moim koleżankom/przyjaciółkom się układa. Czasem zazdroszczę czegoś co chciałabym mieć a nie mam bądź mieć nie mogę. A Ty z tego co zrozumiałam zazdrościsz z zasady, byleby komuś nie było lepiej niż Tobie. Moim zdaniem jesteś niedowartościowana. W sensie potrzebujesz jeszcze więcej zanteresowania. Moje luźne skojarzenie jest takie, że być może jako mała dziewczynka byłaś zawsze w centrum uwagi i Cię rozpieszczano. Teraz już tak nie jest i nie wiesz co z tym zrobić, bo przerasta Cię uczucie że nie jesteś już pępkiem świata. Takie trochę mentalne dziecko + narcyzm. Ile masz lat? Jesteś jedynaczką?