Temat: Msza o uzdrowienie...opinie

Co sądzicie? Czy ktoś z Was był lub ktoś znajomy? Bo widzę, że są bardzo powszechne. Coraz częściej się je praktykuje. Jakie jest wasze stanowisko?

Moja koleżanka była, powiedziała, że po tym co zobaczyła i słyszała więcej nie pójdzie..

nie wiem o co chodzi ale myślałam, że to taka zwyczajna msza z intencją po prostu taką.

Znajoma byla na dwóch. Na jednej nic się takiego nie dZiało a na drugiej z jakimś tam sławnym księdzem czy egzorcystą to podobno ludzie mdleli... 

bożż.. nie chodze do kosciola,ale to inna sprawa. ale placenie za msze o uzdrowienie ????? hmm.... :? nie stanowczo nie

Pasek wagi

Czego to ludzie nie wymyślą. Jestem na nie.

To są te msze gdzie ludzie upadają, że niby są opętani, diabeł z nich wychodzi i takie tam? Mój narzeczony kiedyś na coś takiego chodził i dopiero wtedy dziwnie się zachowywał. Rozmawiałam o tym ze znajomym księdzem i dla niego samego było to dziwne. Wiara w Boga nie jest niczym złym, sama jestem wierząca, ale jak słucham takich...opowieści i tych ludzi, nawiedzonych, to mi się słabo robi. Chodzą, czary jakieś odprawiają. XXI wiek podobno. Ale...niech każdy robi to co chce ;) Moj facet na szczęście juz tam nie bywa i mam nadzieje, że nigdy więcej się tam nie pojawi. 

Pasek wagi

Moim zdaniem działa jak każde placebo. Myślę, że nie doceniamy siły podświadomości i wiele chorób można "uleczyć" takim placebo. Wszystko zależy w co jak mocno wierzymy. Szczególnie choroby na tle newrowym czy psychosomatyczne. Czasami jest to placebo w postaci hmmm witaminy C na wszystko, a czasami wsparcie grupy w postaci modlitwy... Tylko oczywiście nie mówię o leczeniu raka żadnym mambo-dżambo. 

byłam i po tym co zobaczyłam- więcej nie pójdę :)

openbar napisał(a):

byłam i po tym co zobaczyłam- więcej nie pójdę :)
co takiego tam zobaczyłeś? Mogłabyś opowiedzieć? Zawsze mnie ciekawiło jak to wyglada

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.