Temat: Zmiana profilu w liceum po 1 semestrze.

Od września chodzę do pierwszej klasy liceum o profilu mat-fiz-inf.

Zawsze byłam dobra z matematyki i... języka polskiego, z którego w trzeciej klasie gimnazjum byłam laureatką konkursu kuratoryjnego. Przy wyborze szkoły średniej kierowałam się tym, że w klasie humanistycznej jest zawsze rozszerzona historia, której szczerze nienawidzę.

Teraz jest połowa października, a ja totalnie nie odnajduję się w nowej klasie. Nie interesują mnie przedmioty rozszerzone, za to z utęsknieniem czekam na 4 godziny języka polskiego oraz 1 lekcję wiedzy o społeczeństwie. Historia też nie jest tragiczna - a na pewno ciekawsza od fizyki. W obecnej klasie (i szkole, bo trafiłam na totalny wyścig szczurów) okropnie się męczę.

I tu pojawia się pytanie - czy warto od drugiego semestru przenieść się do klasy humanistycznej w innym liceum? Czy ktoś z Was był w podobnej sytuacji? Wiem, że podręczniki w tym drugim liceum są w większości te same, tylko kilka musiałabym kupić/pożyczyć. A co z zaległościami? Czy musiałabym zaliczać jakieś przedmioty, biorąc pod uwagę fakt, że większość rozszerzeń zaczyna się w drugiej klasie? No i najważniejsze - czy według Was warto zmieniać szkołę, czy jednak powinnam się "przemęczyć" (dosłownie...) i kosztem dobrego samopoczucia wytrwać na mat-fizie?

Nie orientuje się dokładnie jak wygląda obecna podstawa programowa więc nie powiem Ci czy musiałabyś coś zaliczać i jak, ale u mnie cztery lata temu, ludzie po roku się przepisywali i dawali sobie później radę, a byli w trochę gorszej niż Ty sytuacji, bo zmieniali profil humanistyczny na biol-chem-fiz :)

zmieniaj. ja niestety się męczyłam w swojej klasie całe liceum - chodzi o profil i dużo na tym straciłam w perspektywie czasu.

Pierwsza klasa na wszystkich profilach wygląda niemalże tak samo. Ja jestem w trzeciej klasie na biol-chemie i w pierwszej klasie mieliśmy tylko jedną biologię więcej niż inne klasy (a koleżanka z humana miała chyba jeden polski więcej niż ja). Zatem nie powinnaś mieć praktycznie żadnych zaległości po przeniesieniu się, bo jedna lekcja więcej to nic. Jako, że to pierwsza klasa, oceny Ci przepiszą z Twojej obecnej szkoły,  nie musisz nic zdawać, no chyba, że jakimś cudem byłabyś wyjątkowo w tyle z materiałem. Ja na Twoim miejscu bez wahania bym się przeniosła, pamiętaj, że będziesz pisać maturę. Samodzielne przygotowanie się np.do rozszerzonego polskiego, będąc na mat-fizie, może być bardzo trudne. Zastanów się jeszcze, na jakie studia chciałabyś pójść. Bo od tego zależy to, jakie przedmioty będziesz zdawać na maturze no i na jakim profilu powinnaś być. 

PS:A w Twoim liceum nie ma profilu humanistycznego?

Pasek wagi

Jeżeli źle się czujesz z obecnymi rozszerzeniami - zmień profil. To bez sensu męczyć się 3 lata z przedmiotami, które Cię nie interesują. 

Tylko wymyśl sobie jakiś plan na przyszłość - gdzie byś się chciała dostać na studia, na jaki kierunek, czy to na pewno kierunek dla Ciebie itp. żebyś za 2 lata nie żałowała.

PS. Szkoła, w której jest wyścig szczurów, zabija pracowitość, moim zdaniem. I pewność siebie. 

Indestruciable napisał(a):

:A w Twoim liceum nie ma profilu humanistycznego?
Oczywiście, że jest. Z tym, że tak jak pisałam - ta szkoła to jedna wielka fabryka, wyścig szczurów, liczą się znajomości. Nie pasuję do niej.

A co chcesz studiować? Moim zdaniem najrozsądniej byłoby wybierać profil klasy patrząc jakie przedmioty są wymagane przy rekrutacji na studiach - także zastanów się jakie kierunki bierzesz pod uwagę. I kwestia druga - co oznacza wyścig szczurów? Tylko tyle, że każdy chce być jak najlepszy i ludzie rywalizują między sobą? - tak samo potem może być na studiach, tak samo może być w pracy. Moim zdaniem to normalne, że w tych lepszych szkołach jest rywalizacja - także pytanie czy jesteś w stanie to przełknąć jak setki innych osób, czy nie. Oczywiście zakładam, że jesteś w dobrym liceum - pytanie czy chcesz się przenosić do takiego, które ma niższy poziom? 

Wilena napisał(a):

A co chcesz studiować? Moim zdaniem najrozsądniej byłoby wybierać profil klasy patrząc jakie przedmioty są wymagane przy rekrutacji na studiach - także zastanów się jakie kierunki bierzesz pod uwagę. I kwestia druga - co oznacza wyścig szczurów? Tylko tyle, że każdy chce być jak najlepszy i ludzie rywalizują między sobą? - tak samo potem może być na studiach, tak samo może być w pracy. Moim zdaniem to normalne, że w tych lepszych szkołach jest rywalizacja - także pytanie czy jesteś w stanie to przełknąć jak setki innych osób, czy nie. Oczywiście zakładam, że jesteś w dobrym liceum - pytanie czy chcesz się przenosić do takiego, które ma niższy poziom? 

Szczerze mówiąc, na chwilę obecną nie planuję studiów dziennych. Dla niektórych zabrzmi to głupio, ale ja po prostu chcę mieć maturę. Potem nie muszę zarabiać milionów, marzy mi się po prostu założenie szczęśliwej rodziny, mam zamiar zrobić kurs brafittingu. Być może jakieś studia wieczorowe. 

Jestem w szkole o b. wysokim poziomie - od pierwszego dnia wszyscy mówią o maturze, 90% osób planuje poważnie medycynę/prawo/architekturę. A mnie to nie kręci. Gdy uda mi się czasem dostać piątkę, wytykają mnie palcami, a gdy wpadnie 2 - wyśmiewają. Chora atmosfera.

Skoro aż tak Ci nie zależy na studiach, to przenieś się do jakiejś słabszej szkoły z profilem, który Ci odpowiada i bez tego wyścigu szczurów.

Pasek wagi

przenies sie jak najszybciej bo szkoda sie meczyc

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.