Temat: Znalezienie pracy, a wygląd!

Cześć

Juz jakiś czas temu zastanawiałam się jak bardzo pracodawcy patrzą na wygląd (oczywiście mam tutaj głównie na myśli nadwagę i otyłość - ponieważ zazwyczaj to jest najbardziej oceniane)

Macie jakieś doświadczenia związane z pracą i wyglądem? Jak to jest w sieciówkach, czy to jest tak bardzo istotne, w jakich sklepach mogą zwracać uwage na wygląd w jakich nie itp.

MartaaM napisał(a):

Wilena ale też przesada jest pisanie, że poza wygląd nie ma czego brać pod uwagę.

Ale czy jak tak gdzieś napisałam? - nie. Po prostu chodząc po galeriach spotykam w sieciówkach na ogół (podkreślam, że na ogół, bo zdarzają się oczywiście wyjątki) szczupłe osoby. Moim zdaniem to wygląda tak - im bardziej specjalistyczne stanowisko (wymagające studiów, kursów, dodatkowych szkoleń i lat doświadczenia) tym mniej się patrzy na wygląd, bo tych specjalistów nie ma się do wyboru aż tak dużo. Im bardziej "prosta" praca (prosta w rozumieniu nie wymagająca jakiejś szczególnej i długotrwałej nauki, ani lat doświadczenia) tym większy się będzie miało wybór - a mając do wyboru osobę miłą, kompetentną i szczupłą, albo osobę miłą, kompetentną i z nadwagą prawdopodobnie wybierze się tą pierwszą. Tyle - nie zakładam, że jest brany pod uwagę tylko wygląd. Zakładam, że jest na tyle osób, które spełniają inne kryteria, że kryterium decydującym może stać się wygląd. 

To chyba zależy czym dana firma się zajmuje, jeżeli szukam kogoś na stanowisko przykładowo grafika, programisty czy telefonistki to nie interesuje mnie jak ta osoba wygląda ale co potrafi.

Natomiast na stanowisko, że tak napiszę "wizualne" czy kogoś kto ma np kontakt z klientem szukam osoby o miłej aparycji z zadbanym wyglądem. 

Nie patrzę czy jest szczupła czy ma nadwagę ale przede wszystkim czy dba o siebie i jak mi się z nią rozmawia czy jest sympatyczna.

Zmoich obserwacji wynika, że w siecowkach, restauracjach i klubach pracują głównie ładne, szczupłe dziewczyny. 

Mojej znajomej jakaś babeczka wprost powiedziała, że nie przyjmie jej do pracy ze względu na wygląd. Dowaliła się do jej twarzy, była przy tym mega chamska. U nas w H&M pracuje dziewczyna z plamami czerwonymi na połowie twarzy. I bardzo się cieszę, że ją przyjęli,  bo pewnie babeczka zawsze miała pod górkę.

Ogólnie wszystko zależy od pracodawcy, ale nie czarujmy się jeśli chodzi o sieciówki to pracę w większości przypadków dostanie ta "ładniejsza", szczuplejsza. 

A ogólnie widzę, że w niektórych sklepach zaczynają przyjmować dziewczyny z tatuażami, ostrymi cięciami i dziwnymi makijażami.

Pasek wagi

Wilena napisał(a):

kapuczino napisał(a):

AlaOwnsLittleOnion napisał(a):

w sieciowkach to na pewno patrza glownie na wyglad, wystarczy zobaczyc jak wygladaja ekspedientki w galeriach handlowych :) dla mnie jest to zrozumiale, bo co innego mozna brac pod uwage przy rekrutacji jesli chodzi o tego typu prace?
Słodka jesteś, ale widać nie masz pojęcia pracy gdziekolwiek. Co biorą od uwagę? doświadczenie, pewnśc siebie, kontakt z ludźmi. Serio gdybyś szukała sprzedawcy do swojego sklepu, głównym kryterium byłby wygląd??????
Przeraszam, Kapuczino, a Ty masz pojęcie o pracy gdziekolwiek? Z tego co kojarzę z innych postów to jesteś bezrobotna? Nie wiem co bym brała pod uwagę, sklepu nie prowadzę, abstrakcyjna sytuacja - ale patrząc na to kto pracuje w sieciówkach można stwierdzić, że pracodawcy patrzą na wygląd. Zdecydowanie większość zatrudnionych tam osób ma wagę w normie - więc albo faktycznie jednak kryterium jest wygląd, albo jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności pracować w sieciówkach chcą tylko szczupłe osoby. Zakładam, że pierwsza opcja jest bliższa prawdy (jeszcze chciałam zauważyć inną prawidłowość, często dziewczyny w sklepach z bardziej młodzieżowymi ciuchami są naprawdę bardzo, bardzo szczupłe, takie nastoletnie niemalże sylwetki - przypadek? czy kwestia tego, że pracodawca specjalnie tak dobiera ludzi, żeby wcisnęli się w ubrania z asortymentu sklepu?) - nie mówię, że to dobrze i że tak powinno być, ale nie ma sensu też chyba żyć złudzeniami. 

a ja myślę, że przyczyna tego jest jeszcze inna - w sieciówkach pracują raczej młodzi ludzie, często studenci, a statystycznie młodzi ludzie są szczuplejsi niż starsi - stąd w takich miejscach spotkać można częściej osoby o wadze w normie, co nie znaczy, że osoby z nadwagą się nie zdarzają, bo sama kilkukrotnie takie widziałam.

może jakiś ekskluzywny butik ok - tam zatrudnią tylko super zadbaną kobietę, ale w sieciówkach typu hm, house etc. już wygląd nie ma takiego znaczenia.

Pasek wagi

Nie wiem czy w temacie - bo prowadzę sklep spożywczo-monopolowy  - absolutnie nie patrzę na wygląd przyszłego pracownika.

Miałam kontakt z tyloma nierozgarniętymi dziewczynami/kobietami, o każdej sylwetce, że musiałabym być głupia kierując się w wyborze pracownika jego wyglądem. Przede wszystkim patrzę na chęci do pracy, na to czy komuś się naprawdę chce i naprawdę zależy na pracy, czy potrafi się wysłowić, wyjść do klienta, profesjonalnie go obsłużyć. A i pracujemy również fizycznie, a mimo to miałam zatrudnioną dziewczynę otyłą, która nie odstawała w pracy od koleżanek. Chcieć to móc.

Ale to w branży spożywczej, z mojej strony.

Katniss26 napisał(a):

Zdarzyło mi się, że zapytano mnie, czy jestem w ciąży. Nie wiem jednak, czy spowodowane to było moją nadwagą (typ jabłko), czy pytali po prostu.

Potencjalny pracodawca nie ma prawa zadawać takiego pytania! Za takie coś można ludzi zaskarżyć. Złamał prawo, dotyczące dyskryminacji. Warto wiedzieć takie rzeczy na przyszłość. 

hehe, w moim biurze, w firmie, gdzie kompletnie nie ma kontaktu z klientem na żywo wygląd każdej nowo zatrudnionej dziewczyny jest dyskutowany przez wszystkich facetów. włącznie z obczajaniem zdjęć na facebooku....

jurysdykcja napisał(a):

hehe, w moim biurze, w firmie, gdzie kompletnie nie ma kontaktu z klientem na żywo wygląd każdej nowo zatrudnionej dziewczyny jest dyskutowany przez wszystkich facetów. włącznie z obczajaniem zdjęć na facebooku....

hehehe fakt:D taka samcza natura, i na pewno wcale a wcale nie patrza jak sie wysyła CV na zdjecie;)

ja nie wiem jak jest z tym zatrudnianiem młodych osob w sieciówkach, pojawiły sie kiedys ogłoszenia do pracy w heliosie i zonk tylko dla osob uczacych sie do 26 r.z ,

jurysdykcja napisał(a):

hehe, w moim biurze, w firmie, gdzie kompletnie nie ma kontaktu z klientem na żywo wygląd każdej nowo zatrudnionej dziewczyny jest dyskutowany przez wszystkich facetów. włącznie z obczajaniem zdjęć na facebooku....

hehehe fakt:D taka samcza natura, i na pewno wcale a wcale nie patrza jak sie wysyła CV na zdjecie;)

ja nie wiem jak jest z tym zatrudnianiem młodych osob w sieciówkach, pojawiły sie kiedys ogłoszenia do pracy w heliosie i zonk tylko dla osob uczacych sie do 26 r.z ,

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.