- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 września 2015, 23:09
Jak w temacie, jestem nieudacznikiem i co raz bardziej się do tego przekonuję. Cóż takie są fakty. Nie wiem co bym robiła i tak nic mi nie wychodzi. Do pracy nikt mnie nie chce przyjąć.Do sklepu nie chca przyjac bo nie mam doswiadczenia w handlu. i obsludze kasy fiskalnej.Mój problem polega na tym,że jestem nieśmiała i mam bardzooo niskie poczucie własnej wartości, jestem zazdrosna ,że inni sobie radzą a ja na szarym końcu.Zawsze uważałam siebie za zero za nic. Problem w kontaktach międzyludzkich mam od zawsze, jestem nudna nie ma o czym ze mną rozmawiać, dziwie sie ,że mam jeszcze narzeczonego. Nie mogę przestać się nad sobą użalać.Kolezanki tez jakos mowia znajdziesz i juz ale ile mozna czekac w moim wieku.
Nie mam już nadziei , że coś się zmieni mam 27 lata i żadnych planów na przyszłość.
Piszę bo nie mam z kim o tym wszystkim pogadać , nikt mnie nie rozumie.Mieszkam z narzeczonym i tylko on pracuje a nie chce zeby mnie utrzywywal.W czerwcu bierzemy slub a ja szukam pracy juz prawie 10 mc.Bylam juz na 30 rozmowach i nic.
Ktos pewnie napisze nie masz sie co martwic bo masz kochajacego faceta dom i rodzine.Ale taki brak pracy to na prawde martwi powoli zaczynam miec depresje.
27 września 2015, 23:53
Załóż okulary.Ja napisalam tylko ze pograzam sie z braku pracy a nie wypisuje masy moich problemow a to roznicaJak w temacie, jestem nieudacznikiem i co raz bardziej się do tego przekonuję. Cóż takie są fakty. Nie wiem co bym robiła i tak nic mi nie wychodzi. Do pracy nikt mnie nie chce przyjąć.Do sklepu nie chca przyjac bo nie mam doswiadczenia w handlu. i obsludze kasy fiskalnej.Mój problem polega na tym,że jestem nieśmiała i mam bardzooo niskie poczucie własnej wartości, jestem zazdrosna ,że inni sobie radzą a ja na szarym końcu.Zawsze uważałam siebie za zero za nic. Problem w kontaktach międzyludzkich mam od zawsze, jestem nudna nie ma o czym ze mną rozmawiać, dziwie sie ,że mam jeszcze narzeczonego. Nie mogę przestać się nad sobą użalać.Kolezanki tez jakos mowia znajdziesz i juz ale ile mozna czekac w moim wieku. Nie mam już nadziei , że coś się zmieni mam 27 lata i żadnych planów na przyszłość. Piszę bo nie mam z kim o tym wszystkim pogadać , nikt mnie nie rozumie.Mieszkam z narzeczonym i tylko on pracuje a nie chce zeby mnie utrzywywal.W czerwcu bierzemy slub a ja szukam pracy juz prawie 10 mc.Bylam juz na 30 rozmowach i nic. Ktos pewnie napisze nie masz sie co martwic bo masz kochajacego faceta dom i rodzine.Ale taki brak pracy to na prawde martwi powoli zaczynam miec depresje.
Opisalam jaka jestem zeby bylo lepiej zrozumiec czemu nie moge znalezc pracy.Najlatwiej jest sie z kogos wysmiewac i traktowac jak najgorszego.Dla mnie rozmowa z toba to strata czasu mozesz sobie pisac a ja i tak nie bede tego czytac ani odpisywac.Najlepiej byc zarozumialym egoista kopiacym kogos w gorszym nastroju i wytykanie co napisal.A caly temat pokazuje moj charakter i problem z praca.
28 września 2015, 00:16
Postanowiłam sobie przerobić twojego posta, bo nadal nic nie rozumiesz:Jak w temacie, jestem nieudacznikiem i co raz bardziej się do tego przekonuję. Cóż takie są fakty. Nie wiem co bym robiła i tak nic mi nie wychodzi. Do pracy nikt mnie nie chce przyjąć.Do sklepu nie chca przyjac bo nie mam doswiadczenia w handlu. i obsludze kasy fiskalnej.Mój problem polega na tym,że jestem nieśmiała i mam bardzooo niskie poczucie własnej wartości, jestem zazdrosna ,że inni sobie radzą a ja na szarym końcu.Zawsze uważałam siebie za zero za nic. Problem w kontaktach międzyludzkich mam od zawsze, jestem nudna nie ma o czym ze mną rozmawiać, dziwie sie ,że mam jeszcze narzeczonego. Nie mogę przestać się nad sobą użalać.Kolezanki tez jakos mowia znajdziesz i juz ale ile mozna czekac w moim wieku.Nie mam już nadziei , że coś się zmieni mam 27 lata i żadnych planów na przyszłość. Piszę bo nie mam z kim o tym wszystkim pogadać , nikt mnie nie rozumie.Mieszkam z narzeczonym i tylko on pracuje a nie chce zeby mnie utrzywywal.W czerwcu bierzemy slub a ja szukam pracy juz prawie 10 mc.Bylam juz na 30 rozmowach i nic.Ktos pewnie napisze nie masz sie co martwic bo masz kochajacego faceta dom i rodzine.Ale taki brak pracy to na prawde martwi powoli zaczynam miec depresje.Nie sądzę żeby ktoś ciebie nie przyjął na kasę z takim nastawieniem. Nawet ja cię nie znam i przez to co piszesz odpychasz...Nie widzisz w ogóle swojego nastawienia.Jak w temacie, jestem udana i coraz bardziej się do tego przekonuję. Cóż takie są fakty. Nie wiem co bym robiła i tak mi wszystko wychodzi. Wybieram się do pracy i myślę, że mnie przyjmą, nauczę się doświadczenia zawodowego i obsługi kasy fiskalnej. Moja największa zaleta polega na tym,że jestem coraz bardziej śmiała i mam bardzooo duże poczucie własnej wartości, jestem pozytywnie zazdrosna, że inni już poszli do pracy, a ja też chcę. Zawsze uważałam siebie za 999999 i wszystko. Mam brak problemu w kontaktach międzyludzkich, jestem ciekawa i można ze mną o wszystkim rozmawiać, mam ukochanego narzeczonego. Nie mogę przestać się dzielić moim szczęściem.Kolezanki zawsze mnie kopną w tyłek jak trzeba i będę miała pracę. Mam wiele perspektyw na dobre zycie, mam 27 lata i wiele planów na przyszłość. Piszę z ciekawości co mi odpiszecie, bo chcę się z wami swoją radością podzielić.Mieszkam z narzeczonym i tylko on pracuje a chciałabym się utrzymywać razem z nim .W czerwcu bierzemy slub a ja szukam pracy i chciałabym w końcu wybrać którąś z nich. Bylam juz na 30 rozmowach i mówili, że się do mnie odezwą.Mam super bo masz kochajacego faceta dom i rodzine, ale chcę mieć jeszcze pracę żeby mnie to jeszcze bardziej uszczęsliwiło.
Ja widze ze ze mna jest cos nie tak i dlatego chcialam zeby ktos mi napisal to a nie smial sie z tego
28 września 2015, 00:24
Ja widze ze z toba jest cos nie tak.No lepiej tu nie zagladaj bo strasznie sie czepiasz
28 września 2015, 00:26
Skąd ty możesz u licha możesz wiedzieć czy się śmieję? Masakra. Nic tu po mnie, wolę pozytywnych ludzi.
W mojej piwnicy jest dużo pozytywnych ludzi, zapraszam. XD
28 września 2015, 00:37
Nigdy nie chciałabym ciebie poznać, ani twoich ludzi.W mojej piwnicy jest dużo pozytywnych ludzi, zapraszam. XDSkąd ty możesz u licha możesz wiedzieć czy się śmieję? Masakra. Nic tu po mnie, wolę pozytywnych ludzi.
Edytowany przez Kusok 28 września 2015, 00:49
28 września 2015, 00:51
Dobranoc
28 września 2015, 02:46
Co robisz na forum? Szkoda Ci pieniedzy na wizyte u psychologa? Wygrzebalabym te pieniadze, nie wiem, spod ziemi chyba, i poszla ratowac swoje zycie. Niska samoocena to powod wielu niepowodzen w zyciu. Nie kazdy jest w stanie sam "wziac sie w garsc".
do psychologa to na nfz tez mozna, jakos tez mega dlugiego terminu nie miałam, nie wiem moze to od miasta zalezy, polecam Ci taka wizyte ,zgadzam sie ze dawanie rad wez sie w garsc nic nie daje czasem trzeva sie udac do specjalisty psychologa/psychiatry
28 września 2015, 02:46
Co robisz na forum? Szkoda Ci pieniedzy na wizyte u psychologa? Wygrzebalabym te pieniadze, nie wiem, spod ziemi chyba, i poszla ratowac swoje zycie. Niska samoocena to powod wielu niepowodzen w zyciu. Nie kazdy jest w stanie sam "wziac sie w garsc".
do psychologa to na nfz tez mozna, jakos tez mega dlugiego terminu nie miałam, nie wiem moze to od miasta zalezy, polecam Ci taka wizyte ,zgadzam sie ze dawanie rad wez sie w garsc nic nie daje czasem trzeva sie udac do specjalisty psychologa/psychiatry
28 września 2015, 11:59
Wlasnie wrocilam z rozmowy w sklepie z tania odzieza i w czwartek ide na dzien probny.Pierwszy raz od tak dlugiego czasu ktos mnie zaprosil na dzien probny.Kobieta z ktora rozmawialam byla bardzo mila i ja sie ciagle usmiechalam poszlam na rozmowe z glowa do gory.Po waszych odpowiedziach poszlam na rozmowe z pozytywnym mysleniem.Zeby miec doswiadczenie w handlu to wlasnie postanowilam zaczal prace w ciuchu a potem juz jakos pojdzie.Do pracy mam 15 minut jakos tak mi sie pofarcilo.Mam nadzieje ze w czwartek jakos mi sie uda i przyjma mnie na dluzej.
28 września 2015, 12:30
Wlasnie wrocilam z rozmowy w sklepie z tania odzieza i w czwartek ide na dzien probny.Pierwszy raz od tak dlugiego czasu ktos mnie zaprosil na dzien probny.Kobieta z ktora rozmawialam byla bardzo mila i ja sie ciagle usmiechalam poszlam na rozmowe z glowa do gory.Po waszych odpowiedziach poszlam na rozmowe z pozytywnym mysleniem.Zeby miec doswiadczenie w handlu to wlasnie postanowilam zaczal prace w ciuchu a potem juz jakos pojdzie.Do pracy mam 15 minut jakos tak mi sie pofarcilo.Mam nadzieje ze w czwartek jakos mi sie uda i przyjma mnie na dluzej.
Gratulację. Ubierz się ładnie, umaluj i bądź pozytywnie nastawiona i się nie stresuj i staraj się. Oni od ciebie cudów nie wymagają.