Temat: co was wkurza na ulicy?

był tu ostatnio temat co was wkurza w sklepie. wypowiedziało się sporo osób, można było zobaczyć czy swoim zachowaniem przypadkiem kogoś się nie uraża, pomyślałam, że może podyskutujemy o tym co nas wkurza na ulicy i w mieście.

dla mnie są to:

- palacze na przystankach i wejściach do budynku oraz rzucanie petów na chodnik.

- baby z wózkami dziecięcymi jadące jak czołgiem szerokością całego chodnika.

- wszyscy, którzy się nagle zatrzymują albo gadają na środku chodnika utrudniając przejście.

- ludzie srający dosłownie wszędzie psami.

te poniższe może mi jakoś nie szkodzą, ale nie podoba mi się to po prostu:

- faceci nachalnie gapiący się na bardziej skąpo ubrane kobiety. 

-kobiety ubrane w za małe ubrania!

-a i jeszcze mnie wkurza jak wielki, umięśniony drechol idzie uwieszony na drobnej, filigranowej dziewczynie.

a was?

haha "ludzie srający psami"gdzie popadnie , świetne hasło. Też mnie to wkurza. Przeklinanie i plucie też. To by było na tyle chyba. Staruszkowie mi nie przeszkadzają, matki też nie. To jest życie, to było, jest i będzie. Jak żyje żaden wózek mi nie zatarasowal drogi tak żebym nie mogła przejść. Staruszki też. Są często schorowane i otyłe dlatego się je wymija, po to mamy nogi. Nie widzę problemu.  Jak normalne matki karmią czy przewijają to zawsze robią to  najdyskretniej jak się da, wiem cos o tym. Wymyślacie albo trafiacie na jakąś patologię bez wstydu. Palacze już mnie tak nie wkurzają jak kiedyś. Jest ich mniej, i bardziej się ograniczają np na przystankach. Zawsze im wspolczuje że się trują i tracą kasę jednocześnie. A  robotnicy ?  jak będę stara i brzydka to będę miała wreszcie od nich spokój. Puki co trzeba to jakoś przetrwać. Ogólnie nie jest tak źle. Acha, jeszcze dziury w chodnikach.

drska napisał(a):

Eh te wstrętne mamy z dziećmi, lepiej żeby ich dzieci chodziły usrane po pachy i głodne. A najlepiej żeby wcale z domu nie wychodziły, bo dziecko ma mniejsze prawa pojawić się publicznie niż pies.Mnie wkurzają samochody zaparkowane na chodniku, bo często nie mogę ich ominąć z wózkiem.  Przemadrzale gowniary, dla których problemem jest się odrobinę się odsunąć, bo mają większe prawo korzystać z chodnika niż dziecko w wózku. Tak samo jak osoby gloszace tolerancję dla wszystkich czarnych, białych, tęczowych, punków, skinow, dresów, jedzacych, pijących dla każdego poza matką, która chce w spokoju nakarmić dziecko i nie musieć się z tym chować po kątach, czy w kiblu, bo kogoś razi kawałek piersi. Wkurzają mnie psy puszczane bez smyczy.

Popieram :)

Pasek wagi

Reklamy, bilbordy... jakie to jest szpetne! Wszędzie nasrać tych reklam muszą. Za niedługo to jeszcze zabytki obwieszą.

krysiakowalska napisał(a):

ewelinusek napisał(a):

był tu ostatnio temat co was wkurza w sklepie. wypowiedziało się sporo osób, można było zobaczyć czy swoim zachowaniem przypadkiem kogoś się nie uraża, pomyślałam, że może podyskutujemy o tym co nas wkurza na ulicy i w mieście.dla mnie są to:- palacze na przystankach i wejściach do budynku oraz rzucanie petów na chodnik.- baby z wózkami dziecięcymi jadące jak czołgiem szerokością całego chodnika.- wszyscy, którzy się nagle zatrzymują albo gadają na środku chodnika utrudniając przejście.- ludzie srający dosłownie wszędzie psami.te poniższe może mi jakoś nie szkodzą, ale nie podoba mi się to po prostu:- faceci nachalnie gapiący się na bardziej skąpo ubrane kobiety. -kobiety ubrane w za małe ubrania!-a i jeszcze mnie wkurza jak wielki, umięśniony drechol idzie uwieszony na drobnej, filigranowej dziewczynie.a was?
Jestem kobietą, ale gdy widzę pół tyłka na wierzchu, albo cycki na wierzchu, sama się gapie, bo nie da się inaczej.Mnie jeszcze wkurzają karmiące piersią mamuśki i matki które każą sikać swoim dzieciakom na trawniku w środku miasta, albo grzej, pod kamienicą.
a dlaczego cie matki karmiace wkurzaja? nie czaje.....

poza tym wyluzujcie....ulica w miescie to nie autostrada, mozna sie zatrzymac, mozna isc wolno, stare dziadki i matki i wozki i dzieci maja prawo jej uzywac. bo jesli juz mam cos powiedziec to wlasnie takie nawiedzone ksiezniczki mnie wkurzaja.... a powaznie to najbardziej wkurzaja mnie te ksiezniczki jezeli wsiada do auta i mysla ze ulica jest ich.

Pasek wagi

Jeżdżę rowerem i najbardziej mnie wkurzają pokraki które chodzą ścieżką rowerową 

Irytują mnie te same rzeczy co was. Ale naprawdę wkurzają mnie śmiecący ludzie. Dzieciak biegnący na autobus wyrzuca pustą puszkę po coli - wrrrrrrrrrrr, dziadek jadący na rowerze wyrzucający jakiś kawał żelastwa, matka z dzieckiem wurzucająca skórkę po bananie na trawnik wrrrrrrrr , moja kula u nogi wyrzucająca zużyte chusteczki mówiąc - to się zaraz rozłoży wrrrrrrrrrrrr Nie cierpię syfu

SweetLord napisał(a):

Reklamy, bilbordy... jakie to jest szpetne! Wszędzie nasrać tych reklam muszą. Za niedługo to jeszcze zabytki obwieszą.
O tak, popieram :/

Śmieci, wyrzucanie jedzenia przez okno , właściciele nie sprzątający po psach ( sama mam dwa i zawsze sprzątam ) , plucie na chodnik , głośno zachowujacy się ludzie.

O śmieceniu już było ale ze swojej strony jeszcze dodam - kierowcy cwaniaczki opróżniający popielniczkę pod samochód. Udusiłabym. Bo ciężko ruszyć d*pę i podejść dwa metry do kosza na śmieci, zwłaszcza na jakimś parkingu.

jeeeej, odkąd przeniosłam się z malutkiej wsi do wielkiego miasta to wkurza mnie wszystko! na wsi był spokój a tu? gdzie nie przejdziesz to żul zaczepiający Cię, wychodzisz do klubu i sami obcokrajowcy ktorzy tylko chcą zaruchać a wychodząc z klubu drą się i musi ich slyszeć cały rynek, baby w tramwajach ktore mają ZERO kultury i chociaz dupe usadowią to i tak wiecznie narzekaja do obcej baby jacy mlodzi sa niewychowani, wkurzają mnie faceci ubrani jak pi*dy, jak chcę iść szybko a ktoś blokuje mi drogę i wlecze się jak smród po gaciach, jak ktoś smrodzi fajkami i akurat wiatr jest w moją stronę, jak co chwilę widzę podejrzanych typów, którzy nie wiem jaki mogą mieć wobec mnie zamiar, Ci wku*wiający ludzie, którzy chodzą i żebrzą, są nachalni, wciskaja Ci jakiegos badyla i chca 10 zl - nie znosze ich. poza tym komunikacja - do tramwaju nie wsiadziesz bo scisk jak cholera a jezdza co 20 minut, w dodatku smierdzi zulami i dziadami w srodku, samochodem nie pojedziesz bo wszedzie strefa i nawet nie ma gdzie zaparkowac a rowerem nie pojedziesz bo nie ma sciezek rowerowych i jechac raz po chodniku a raz po drodze to istny kosmos i utrudnienie. nic mi sie tu nie podoba i wszystko wkurza. wracam na wies

Lila99 napisał(a):

Hmm ja tam olewam niektore zahowania ludzi. Mam gdzies czy ktos chodzi w miejscu publicznm pólnagi czy ubrany w chuste na glowie. A jak ktos nachalnie daje ulotke to i nawet ja biore. Ale najbardziej wkurzaja mnie dwie sytuacjie :Nienawidze jak ktos chodzi i pali jednoczesnie. Wrecz obrzydza mnie jak taka osoba idzie z tym petem I nawet go nie pali a dymek  unosi sie I w twarz mi daje. No ludzie, nie da rady przystanac I zapalic od poczatku do konca? Trzeba isc z zapalonym papierosem I smrodzic? Ja mam ochote do takiej podejsc , wyrwac papierosa I wyrzucic ,skoro nie pali.  Tez nie lubie staruchów czy tez mlodziezy charkajacej gilami w chodnik. Przeciez to  jest obrzydliwe . Spoko jesli ktos pocichutku w chusteczke zalatwi sprawe ale niektorzy kulture to maja w 4 literach I robia to z impetem , jakby chcieli sie pochwalic tym co robia.

No no mocne słowa , 

Jazda wozkiem po chodniku to nie takie hehe, manewrowanie et 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.