Temat: Bycie wrednym ?

Tak jak w tytule, czy bycie wrednym pomaga czy raczej przeszkadza? Czy Ci wredni maja lepiej w życiu? Jakie są wasze opinie na ten temat ?

Pasek wagi

Jestem mistrzem wrednosci i braku szacunku do 2 osoby, ale dzieki temu mam prawdziwych przyjaciol a nie jakichs psedo przyjaCIULI

AnkaSmietankaa napisał(a):

A ja myślę, że bycie wrednym to w dzisiejszych czasach klucz do sukcesu. Szczerze to chciałabym umieć być wredną i wyrafinowaną. Nie wiem jak to było kiedyś ale teraz kiedy patrzę na to mając 18 lat i oglądając na co dzień osoby, z mniej więcej tej grupy wiekowej to widzę, iż osoby wredne mają z reguły najwięcej znajomych i są najbardziej lubiane. Nie wiem z jakiego powodu tak się dzieje. Jednak faktem jest, że jeżeli starasz się być dla wszystkich miłym oraz starasz się pomagać jak możesz to jesteś tak na prawdę niewidzialnym lub ludzie uważają cię za kogoś dziwnego ewentualnie za nieszczerego. Natomiast popatrzmy na to tak, że osoby z reguły "popularne" to te, które lubią śmiać się z innych, obgadywać oraz z reguły dbają tylko o własny tyłek. Szkoda, że ten świat zmierza właśnie w takim kierunku.

niestety ale mam podobne zdanie...........Osoba pewna siebie , szczera i przebojowa zawsze bedzie okreslana jako wredna. A w zyciu chodzi o to aby pomagac i byc dobrym czlowiekiem ale tez o to aby nie dawac sie wykozystywac i dbac o swoje sprawy........Kiedys bylam mila i pomocna kazdy to wykozystywal, stalam sie pewna siebie i twarda to ludzie zaczeli miec wiecej szacunku:) prawda

Nie sądzę, by wycie wrednym (zimną, fałszywą osobą,  która na każdym kroku musi komuś dopiec)  w jakikolwiek sposób pomagało w życiu. Ja jestem strasznie bezczelna (po prostu zawsze mówię że mam luźne połączenie między mózgiem a ustami i zawsze, po prostu zawsze powiem coś nieodpowiedniego) i juz samo to czasem potrafi mi zaszkodzić. Nie wyobrażam sobie żadnej relacji, w której bycie wrednym mogłoby popłacic (odnośnie przyjaciół, partnera, przełożonych, pracowników, współpracowników, klientów , partnerów w biznesie, no żadnej).

wg mnie pomaga, tacy ludzie zawsze budzą  respekt w jakimś sensie.

Żeby człowiek chciał być wrednym to go życie musi strasznie uwierać. Wypada mu zatem współczuć a nie zazdrościć, bo niby co tu jest "lepiej" w życiu? 

Guren napisał(a):

Nie sądzę, by wycie wrednym (zimną, fałszywą osobą,  która na każdym kroku musi komuś dopiec)  w jakikolwiek sposób pomagało w życiu. Ja jestem strasznie bezczelna (po prostu zawsze mówię że mam luźne połączenie między mózgiem a ustami i zawsze, po prostu zawsze powiem coś nieodpowiedniego) i juz samo to czasem potrafi mi zaszkodzić. Nie wyobrażam sobie żadnej relacji, w której bycie wrednym mogłoby popłacic (odnośnie przyjaciół, partnera, przełożonych, pracowników, współpracowników, klientów , partnerów w biznesie, no żadnej).

Odnośnie wrogów - mało ludzi jest wbrew pozorom tak bezgranicznie bezwzględnych, mściwych i gotowych wbić drugiej osobie nóż w plecy. A czasami "trzeba" i wtedy ta wredność się przydaje. Niestety często obserwuję, że jedna osoba jest totalnie toksyczna i niszczy komuś życie, a ktoś sobie na to pozwala, bo jest po prostu za dobry i ma opory, żeby zmieszać takiego "oprawcę" z błotem i wdeptać go w ziemię. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.