Temat: Jaki macie plan na życie ?

Tak jak wyżej ;) jaki macie plan odnośnie studiów, marzeń, zmiany siebie  itd i co robicie w tym kierunku ? :)

A ja bym chciała podobnie jak wiele z Was-zdać prawko, kupić jeepa, potem zdać prawko na motor i podróżować nim, prowadzić bloga na którym opisywałabym nieznane zakątki Polski. Chciałabym też rozkręcić swój biznes w przyszłym roku , mam już mini plan. Marzy mi się też założenie fundacji, długofalowa nauka tańca tak aby kiedyś móc zatańczyć jakiś układ grupowo. Ach i jeszcze chciałabym pomieszkać jakiś czas we Francji. W między czasie chcę jak najwięcej miłości rozsiewać wokół siebie:) 

będę miała pracę prawdopodobnie max jeszcze 3 lata (obecną) to celem jest zdobyć nową i kupić mieszkanie :) pozostałe cele: studia, ślub, prawko, pierwsza praca etc. odhaczone ;)

Eeee... To ja chyba z grubej bani: mieć własną firmę, własną galerię, wydać książkę, urodzić drugiego berbecia, skończyć kilka projektów które... hm.. są oryginalne i czasochłonne.

Gdzieś tam dalej w planach jest poprawienie figury i wyglądu po ciąży (ścięłam włosy, bo mi przeszkadzały - jako, ze mam bardzo gęste ich pielęgnacja była zbyt czasochłonna, utyłam, bo zabronili mi się ruszać, no i rozharatano mi brzuch cesarką, więc trzeba coś tam zdziałać)

Inna sprawa, że jedne studia skończyłam, drugie kończę, jestem w fajnym związku, mam już córę, a fakt, że mnie zwolniono bo byłam w ciąży dał mi jeszcze większego kopa, żeby zrealizować marzenia o firmie. Uprzedzę jakieś komentarze: nie, nie mam kasy. Ale znam się na wielu rzeczach, sama się douczam, oszczędzam wszelkie zasoby finansowe i wiem, że mi się uda - bo będę dotąd próbować aż się uda. Nie za pierwszym, to za dziesiątym razem.

Zdobyć zawód,mieć prace,męża,dzieci,szczęśliwą rodzine.A tak bardziej na teraz to:pokonać ten mój cholerny zastój wagowy,trzymać diete,schudnąc zdrowo te zbędne kg.

Studiuje 2 wymarzne kierunki , zareczna juz jestem wiec .. :

- Oczywiscie skonczyc pomyslnie studia 

-Założyć rodzine ślub i dzieci ( marzy mi się 3 ) 

-zrobić prawo jazdy 

- nauczyć się 2 nowych języków ( póki co szlifuje te 3 co znam ) 

- wydać książkę 

- mieć dobrą pracę , najlepiej zgodną z kierunkiem studiów 

- wydać płytę ( gram , spiewam i komponuję ) 

- zwiedzić wiele miejsc ( nie bede tu sie rozpisywac ale mam chyba na liscie ze 30 miejsc ,ktore musze odwiedzic w swoim zyciu ) .

To taki plan na najbliższe 20 lat , a co dalej ? zobaczymy .

Pasek wagi

Nicoole napisał(a):

slaids napisał(a):

Na wymarzone studia nie miałam tyle pieniędzy (architektura), ale za niedługo bronię magistra z finansów i rachunkowości, pracuję w zawodzie i jestem z tego zadowolona, bo nie było łatwo. Zaczynałam od podstawowego stanowiska w firmie, obecnie mam odpowiedzialne i wymagające zaufania stanowisko służące pomocą mojej szefowej i księgowości, więc jestem zadowolona i mam nadzieję się spełniać dalej.A co do planów na najbliższy czas: obrona, prawo jazdy, kurs angielskiego, później niemieckiego. W planach mam też zrobienie certyfikatu księgowej. A poza karierą: cieszyć sie z życia z mężem i pracować nad figurą :)
A jesli moge spytac, to dlaczego przeszkoda byly pieniadze? Pytam poniewazn napisalas, ze studiujesz fifanse i rachunkowosc i zastanowilo mnie dlaczego nie architekture. Brat mojego chlopaka jest architektem,studiowal na publicznej uczelni w Szcz i pracowal juz od 2 roku studiow. Rozumiem,ze kogos moze nie stac na medycyne,bo np idzie na platna,badz nie zdal jakiegos przzedmiotu i samo powtarzanie jednego przedmiotu kosztuje z 10 tys. Ale architektura myslalam,ze jest bezplatna :) Pytam z czystej ciekawosci, bez zlosliwosci (bo pewnie bede zaraz atakowana :P)

Studia stacjonarne nie wchodziły w grę, a niestacjonarna architektura to był koszt jakichś 7 tys rocznie. Finanse znacznie tańsze, bo 4 tys.

Ale z perspektywy czasu nie żałuję.

Wreszcie kupic dom w Niemczech

załapać jakąś fajną pracę z dużymi możliwościami na przyszłość. póki co kariera>rodzina dla mnie :P

Znaleźć miłość, urodzić 3 dzieci. Zamieszkać w domku z wielkim ogrodem (coby mi się gromada zwierzaków też pomieściła), gdzieś nad morzem (Trójmiasto). W ogóle żyć powoli, w stylu eko, mieć swoje warzywa i owoce, zioła. Co roku z rodziną pakować się do kampera i wyruszać w Polskę. 

A póki co rozmyślam jaki zawód chciałabym wykonywać. Nie mam kompletnie pomysłu... 

utrzymać się w pracy, zajść w ciążę :) Być całe życie szczęśliwa z mężem :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.