Temat: Ustępowanie w komunikacji

Jak to wygląda, komu i kiedy ustępujecie miejsca? Czekacie na prośbę, czy same się zrywacie i proponujecie?

Co byście zrobiły, gdyby o miejsce poprosiła osoba do tego nieupoważniona i niewyglądająca na chorą? Miałam ostatnio taką sytuację, że jechałam autobusem, przy mnie stanęła kobieta koło 50 i dziewczyna w wieku 20 lat. Obie bardzo zaniedbane - mocne owłosienie na nogach, tłuste włosy, skarpety do sandałów. Ale nie było widać w nich nic, co by wskazywało na złe samopoczucie lub niepełnosprawność. I taki był dialog:

- Proszę ustąpić mojej córce.

- Czy coś jej dolega?

- My daleko jedziemy.

Nie lubię się kłócić i nie potrzebowałam tego siedzenia, więc ustąpiłam. Ale czułam się z tym jak totalna sierota.

 Z tym że za daleko chyba nie zajechały, bo autobus miał pętlę 8 przystanków dalej. 

Co byście zrobiły w takiej sytuacji?

.piggy. napisał(a):

czarnula1988 napisał(a):

.piggy. napisał(a):

Heh, wszystkim którzy nie rozumieją idei ustępowanie dzieciom życzę, żeby ich własne grzmotnęło kiedyś łbem o barierkę to może Was oświeci :)Komunikacja to nie koncert rockowy? wydaje mi się, że w Warszawskim autobusie jest gorzej... i ktoś spoza nie ma o tym pojęcia. mieszkałam w gdańsku i na kilka dosłownie stojących osób pół autobusu twierdziło że to tłok xDustępuję wszystkim którzy tego potrzebują. jak ktoś mi nie ustąpił to nie znaczy, że muszę się zniżać do jego poziomu... i gadanie że "spotkałam kiedyś niemiłą piećdziesiątkę, więc teraz żadnej nie ustąpię...", dno.
Współczuję Ci smutnego życia, musisz być złym człowiekiem jeśli życzysz innym źle :)
Sorry, ale jak niektórzy nie rozumieją, że dziecko jest słabsze, bardziej delikatne i podróż autobusem naprawdę może stać się dla niego niebezpieczna to nóż mi się otwiera :/ i nie, wręcz przeciwne, 2 miesiące temu zostałam mamą, więc to lepszy czas w moim życiu, a uważam, że bardziej smutni są Ci którzy noszą w sobie gorycz która nie pozwala im podnieść tyłka z miejsca "bo 5, 10, 15 lat temu jakaś staruszka coś tam...".

I wszystko jasne masz pieluchowe zapalenie mózgu :) mam prawo mieć swoje zdanie a ty masz prawo się z nim nie zgadzać:)

czarnula1988 napisał(a):

.piggy. napisał(a):

czarnula1988 napisał(a):

.piggy. napisał(a):

Heh, wszystkim którzy nie rozumieją idei ustępowanie dzieciom życzę, żeby ich własne grzmotnęło kiedyś łbem o barierkę to może Was oświeci :)Komunikacja to nie koncert rockowy? wydaje mi się, że w Warszawskim autobusie jest gorzej... i ktoś spoza nie ma o tym pojęcia. mieszkałam w gdańsku i na kilka dosłownie stojących osób pół autobusu twierdziło że to tłok xDustępuję wszystkim którzy tego potrzebują. jak ktoś mi nie ustąpił to nie znaczy, że muszę się zniżać do jego poziomu... i gadanie że "spotkałam kiedyś niemiłą piećdziesiątkę, więc teraz żadnej nie ustąpię...", dno.
Współczuję Ci smutnego życia, musisz być złym człowiekiem jeśli życzysz innym źle :)
Sorry, ale jak niektórzy nie rozumieją, że dziecko jest słabsze, bardziej delikatne i podróż autobusem naprawdę może stać się dla niego niebezpieczna to nóż mi się otwiera :/ i nie, wręcz przeciwne, 2 miesiące temu zostałam mamą, więc to lepszy czas w moim życiu, a uważam, że bardziej smutni są Ci którzy noszą w sobie gorycz która nie pozwala im podnieść tyłka z miejsca "bo 5, 10, 15 lat temu jakaś staruszka coś tam...".
I wszystko jasne masz pieluchowe zapalenie mózgu :) mam prawo mieć swoje zdanie a ty masz prawo się z nim nie zgadzać:)

kompletnie nie rozumiem tej wymiany zdan, jedna pisze o tym by byc miłym druga ze jej wspłoczuje ze jest złym czlowiekiem:?

niech mi to ktos obrysuje jak pan Gmoch

ustępuję starszym, kobietom w ciąży, kobietom z małymi dziećmi i jak widzę, że ktoś potrzebuje. Mi w żadnej ciąży nikt mlody nie ustąpił - a nie dało się tego brzucha pomylić z otyłością ;) ustępowały mi babcie 70 + - raz skorzystałam w kolejce, bo myślałam że zemdleję. 

Gdy ustępuję starszym, to zawsze są dla mnie bardzo mili. 

ustępuję też ludziom miejsca w kolejce w sklepie, gdy mają mało rzeczy, a ja dużo - niezależnie od ich wieku. 

Pasek wagi

Attosz napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

Cyrica napisał(a):

dziecko jest lekkie więc przy hamowaniu leci jak piłka, najcześciej ma buzie/brzuch na wysokości kasownika, poręczy i innych wystajacych elementów, ma nierozwinięte mięśnie, wiec nie utrzyma ręką cięzaru swojego ciała. Obowiązku nie ma, ale dla mnie to wystarczające powody, by ten dzieciak siedział w razie czego.
To tak jak ja, a nikt mi miejsca nie ustępuje :( Zero trzymania równowagi w autobusie, a kasownik na wysokości nosa :D
Mięśnie i kości też masz jak u 6 letniego dziecka?

Nie mam pojęcia :D Ale dla mnie na pierwszym miejscu jest mój nos,  a nie jakiegoś dzieciaka 

blondyneczkaaaaa10 napisał(a):

czarnula1988 napisał(a):

.piggy. napisał(a):

czarnula1988 napisał(a):

.piggy. napisał(a):

Heh, wszystkim którzy nie rozumieją idei ustępowanie dzieciom życzę, żeby ich własne grzmotnęło kiedyś łbem o barierkę to może Was oświeci :)Komunikacja to nie koncert rockowy? wydaje mi się, że w Warszawskim autobusie jest gorzej... i ktoś spoza nie ma o tym pojęcia. mieszkałam w gdańsku i na kilka dosłownie stojących osób pół autobusu twierdziło że to tłok xDustępuję wszystkim którzy tego potrzebują. jak ktoś mi nie ustąpił to nie znaczy, że muszę się zniżać do jego poziomu... i gadanie że "spotkałam kiedyś niemiłą piećdziesiątkę, więc teraz żadnej nie ustąpię...", dno.
Współczuję Ci smutnego życia, musisz być złym człowiekiem jeśli życzysz innym źle :)
Sorry, ale jak niektórzy nie rozumieją, że dziecko jest słabsze, bardziej delikatne i podróż autobusem naprawdę może stać się dla niego niebezpieczna to nóż mi się otwiera :/ i nie, wręcz przeciwne, 2 miesiące temu zostałam mamą, więc to lepszy czas w moim życiu, a uważam, że bardziej smutni są Ci którzy noszą w sobie gorycz która nie pozwala im podnieść tyłka z miejsca "bo 5, 10, 15 lat temu jakaś staruszka coś tam...".
I wszystko jasne masz pieluchowe zapalenie mózgu :) mam prawo mieć swoje zdanie a ty masz prawo się z nim nie zgadzać:)
kompletnie nie rozumiem tej wymiany zdan, jedna pisze o tym by byc miłym druga ze jej wspłoczuje ze jest złym czlowiekiemniech mi to ktos obrysuje jak pan Gmoch

Spoko, ja też nie :D Ale niech, jak to było... pieluszkowe zapalenie mózgu będzie moim usprawiedliwieniem :)

Ja puszczam osoby, które faktycznie tego potrzebują. Ludzie starsi i kobiety ciężarne są u mnie na pierwszym miejscu. Odkąd wiem jaki to ciężar koniec ciąży, puszczam te kobiety. Noszą w sobie nowe życie i należy im się to miejsce. 

Z kolei raz będąc w kinie, również pod koniec ciąży. Zechciało mi się siusiu. Przed seansem ustawiłam się w kolejce, a była dosyć długa. Czekałam cierpliwie bo nie lubię się prosić. W końcu podeszła do mnie bratowa (która rodziła 5 miesięcy wcześniej) już nie mogła na to patrzeć i na cały głos wypaliła "Kasia, nikt Cie nie puścił"! w tamtym momencie zrobiło mi się głupio, spaliłam buraka i tyle było. Ludzie tylko popatrzyli i dalej cisza. Trochę to przykre. Na szczęście w ciąży miałam również sporo takich sytuacji, w których odzyskiwałam wiarę w ludzi. 

Przypomniało mi się jeszcze jak będąc dzieckiem, miałam może 11 lat, w autobusie stanęła przy mnie starsza, ale nie stara pani. Tak na moje oko była po 30. Ja oczywiście chciałam być grzeczna i ustąpić jej to miejsce, bo jakby nie było była starsza ode mnie i było mi głupio, że ja siedzę. Dziewczyny nigdy większego wstydu nie przeżyłam. Z wielkim oburzeniem spytała, wręcz prawie krzyczała "Czy ja wyglądam na taką starą?" w tamtym momencie nie wiedziałam co ze sobą zrobić. 

Pasek wagi

Ustępuję osobom wyglądającym na potrzebujących siedzącego miejsca bardziej ode mnie. :) W szczególności rodzicom z małymi dziećmi, bo wiem jaka to "frajda" podróżować z maluchami w zatłoczonym autobusie czy tramwaju. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.