Temat: Pępkowe

Co sądzicie o "opijaniu" nowo narodzonego dziecka? Czy u Was w ogóle praktykuje się coś takiego?

Do tematu skłoniły mnie opinie większego grona moich znajomych, którzy twierdzą, że potomstwo trzeba "opić", żeby się zdrowo chowało. Znajomej urodziło się dziecko. Mają już starszego synka. No i mąż tej koleżanki zamiast zająć się dzieckiem to wysłał małego do babci, a sam (w środku tygodnia tak gwoli ścisłości) urządza "pępkowe". Oczywiście wiąże się to z posiadówą w męskim gronie i litrami wódki.

Szczerze mówiąc ja byłabym naprawdę bardzo rozczarowana gdyby mój mąż, zamiast przygotowywać się do mojego powrotu z maluszkiem, pił sobie wódkę z kolegami. A już na pewno w sytuacji gdy w domu mieszkałoby już drugie dziecko. Jednak z opinii znajomych widzę, że ani panowie ani kobiety nie widzą w tym nic złego. Dla mnie to jest po prostu nielogiczne. A tyle dzieci opijanych nie było a chowają się zdrowe. Ot zwykła wymówka do picia - co jest w ogóle absurdalne..

Pocieszające jest to, że mój mąż podziela moją opinię (ba - w jego stronach nawet nikt nie słyszał o czymś takim)

Jaka jest Wasza opinia na ten temat?

ja mam negatywny stosunek do alkoholu, więc jeśli mój mąż by coś takiego mi wywinął, to miałby u mnie przechlapane :]

no  u mnie tez się to praktykuje. faceci sie spotykają i opijają dziecko. mnie to nie dotyczy więc jest mi to obojętne, ale mój mąż juz uczestniczył w  takich imprezach nie raz. mnie zawsze dziwi, ze taki facet później, na drugi dzień jedzie na kacu do żony  do szpitala.

U mnie się nic takiego nie praktykuje. Rozumie zaprosić rodzinę i zrobić małą imprezę, ale bez alkoholu. 

Moja koleżanka rodziła 3 mc temu. Tatuś tak się cieszył, że po pijaku do szpitala zajechał i go policjanci zgarnęli - małe dziecko a nie ma kto jeżdzić samochodem, bo mu zgarnęli prawko. Taka logika większości facetów i ich pępkowych.

Mój mąż grzecznie po pracy przychodził do szpitala.

Gdyby zrobił pępkowe - nie jest to dla mnie żaden problem . Pod warunkiem że przyszedłby do szpitala dopiero jak by wytrzeźwiał w 100 % i chałupa byłaby cała :)

Pasek wagi

Zwyczajny pretekst do pochlania praktykowany szczególnie przez płeć męską ;-) Tak jak "pasterka" praktykowana przez młodzież, Andrzejki, parapetówki, stypy i inne "wielkie okazje", które trzeba opić.

A w ciągu roku przeciętny "Kowalski" znajduje jeszcze imieniny wujka Staszka, urodziny cioci Hani, o której całe życie nie miał pojęcia, awans kumpla, zawód miłosny trzech znajomych, 5 wieczorów kawalerskich i tak dalej i tak dalej.... No i tak mija zakrapiany wódką rok :-P

Ja jestem przeciwna piciu alkoholu bez powodu, ale jeżeli jest powód - może być.

Jeżeli mój mąż postanowiłby opić to, że zostanie ojcem, to w sumie chyba nie miałabym nic przeciwko. O ile nie zaniedbałby w ten sposób innych spraw, np. mnie w szpitalu. :P 

Ale drugie dziecko to już głupota, bardziej w porządku wydawałoby mi się zaproszenie kilku znajomych, gdy już będziemy wszyscy w domu i wypicie winka. 

zabiłabym, gdyby mi partner wywinął taki numer. nie dość, że rodzę w bólach x czasu to ten się jeszcze bawi zamiast być przy mnie.

Pasek wagi

A w jaki sposób miałby się przygotowywać na twój powrót do domu? Jak się przez 9 miesięcy nie przygotowaliście to i w ten jeden weczór tego nie nadrobicie, w myśl zasady, jakżeś się nie najadł to się nie naliżesz. 

Oburzać można by się było gdyby urządził imprezę w domu, a starsze dziecko było w tym czasie w domu. A tak, zapewnił małemu opiekę babci, a sam wyszedł z kolegami. No, bez przesady, przecież i tak nie siedziałby w szpitalu patrząc na was przez całą noc. I chyba lepiej, że robi taką imprezę kiedy matka z dzieckiem są jeszcze w szpitalu, a nie po ich powrocie do domu. 

Pasek wagi

JaninaAlicja napisał(a):

zabiłabym, gdyby mi partner wywinął taki numer. nie dość, że rodzę w bólach x czasu to ten się jeszcze bawi zamiast być przy mnie.

Z tego co się orientuję, to w nocy nie ma odwiedzin. A taka impreza nie oznacza zaraz kilkudniowego kaca. Ale to już zależy od tego jak nasz mężczyzna pije alkohol.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.