- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 sierpnia 2015, 18:27
Jak sobie radzicie z tym, że kiedyś w szkole ludzie znęcali się nad wami psychicznie i fizycznie? Jak to wpłynęło na wasze dorosłe życie?
18 sierpnia 2015, 18:50
Dlaczego mieliby się znęcać?
18 sierpnia 2015, 19:15
Fatalnie. Zostaje w czlowieku na zawsze. Juz nigdy nikomu nie mozna zaufac, relacje sa powierzchowne. Dlaczegomieliby sie znecac? Wystarczy trafic z innej miejscowosci do danej szkoly i nosic trampki za piec dych zamiast za dwiescie piecdziesiat, wystarczy miec odmienne zdanie albo jak podobasz sie chlopakowi, ktory podoba sie twojej kolezance a poniewaz ludzie uwierza w kazda bzdure, jaka im sie wcisnie+lubia miec kozla ofiarnego i wykidajlo aby sobie odreagowac to koszmarek gotowy.
18 sierpnia 2015, 19:22
Dlaczego mieliby się znęcać?
Szczęśliwy ten, nad kim nie znęcano się w szkole.
Znęcali się, bo byłam inna. Bo nie wyglądałam jak przeciętna nastolatka (miałam nadwagę), bo miałam śmiałość podkochiwać się w chłopakach, którzy byli w szkole popularni (nie daj boże, gdy w ogóle zwrócili oni na mnie uwagę i chociażby mnie lubili (nie mówię że kochali, bo kto by pokochał taką osobę jak ja wtedy?) to już w ogóle nie miałam życia). Bo byłam inteligentna i nauczyciele mnie doceniali, zawsze punktualna, oczytana, z dobrymi ocenami.
Ja nadal to w sobie noszę. Na pewno sprawiło, że jestem nieufna i trudno mi wchodzić w dobre kontakty z innymi. Nigdy nie oddaję się w całości, nie przywiązuję się. Zbyt wiele wycierpiałam od innych, żeby wierzyć w to, że istnieje bezinteresowna przyjaźń. Co ciekawe, jeśli ktoś potrzebuje mojej pomocy albo rady, to jestem cała dla nich. Nigdy jednak nie oczekuję, że ktoś mi pomoże, gdy sama będę w trudnej sytuacji.
Jestem też bardzo zakompleksiona i nie mam poczucia własnej wartości. Dzięki tym ludziom czuję się jak niczego nie warty człowiek, bez talentu, wiedzy, czegokolwiek. Czuję się gruba bez względu na to, czy ważę 70 kg, czy 50 kg. Czuję się nieatrakcyjna, mimo że od 3 lat jestem w cudownym związku i mój partner próbuje zrobić wszystko, by mi wbić do głowy, że mnie kocha i mu się podobam. Jest we mnie wciąż wiele żalu i złości względem tych osób. Pracuję nad tym intensywnie na terapii.
Edytowany przez JaninaAlicja 18 sierpnia 2015, 19:24
18 sierpnia 2015, 19:35
Zostaje na zawsze. Mam trudności z nawiązywaniem kontaktów, jestem odludkiem. Ciągle boję się ośmieszenia.
18 sierpnia 2015, 19:43
nikt się nie znęcał, natomiast bylam wyalienowana. tylko nie powiem, żeby mi to jakoś przeszkadzało. wolalam być sama niż z bandą idiotów i taka filozofia towarzyszy mi po dziś dzień.
18 sierpnia 2015, 19:44
Befit słonko, po raz kolejny piszesz, że nie miałaś różowo w grupie rówieśniczej, ale nie pisałaś o co tak naprawdę chodzi. Nie twierdze, że przesadzasz, ale może Twoja wrażliwość jest w tym wszystkim... inna. Może nie widzisz, ze wyzłośliwanie się jest dzis dośc powszechną forma interakcji i nie jest skierowane tylko przeciw Tobie. Co Ci takiego rówieśnicy robli, jak reagowałaś, ze była to dla nich woda na mlyn? Jak się nie nazwie rzeczy po imieniu, to nie ma jak się z nimi mierzyć.
18 sierpnia 2015, 19:46
Fatalnie. Zostaje w czlowieku na zawsze. Juz nigdy nikomu nie mozna zaufac, relacje sa powierzchowne. Dlaczegomieliby sie znecac? Wystarczy trafic z innej miejscowosci do danej szkoly i nosic trampki za piec dych zamiast za dwiescie piecdziesiat, wystarczy miec odmienne zdanie albo jak podobasz sie chlopakowi, ktory podoba sie twojej kolezance a poniewaz ludzie uwierza w kazda bzdure, jaka im sie wcisnie+lubia miec kozla ofiarnego i wykidajlo aby sobie odreagowac to koszmarek gotowy.
To nie siedzi w trampkach a w głowie tej osoby, która sama robi z siebie ofiarę.
Ja nosilam trampki z reala za 10zl, ja nie mialam cyckow, ja się nie malowalam, ja nie moglam z domu wyjść wieczorem, opuscic osiedle isc do kina, ja na wf nosilam buty ze straganu i nigdy nikt mi nic nie powiedzial. Za to moja sasiadka obrywala ciagle za wszystko - dlatego ze byla kretynką i do konca zycia nie znajdzie znajomych bo taka juz jest.
Ach, zapomniałam, jestem ruda, nosilam okulary i mialam bardzo krzywe zęby
Edytowany przez ce8ff5ef582fbecf2340c02537ff6002 18 sierpnia 2015, 19:46