Temat: Niskokaloryczna poezja :D

Wspólnie z jak_nie_dziś_to_kiedy, a tak naprawdę głównie z powodu jej genialnego wiersza o batonie :D postanowiłyśmy założyć ten temat. Zapraszamy do publikowania każdej poezji w temacie odchudzania. Nie ważne, czy rozbawi do łez, czy zmusi do zastanowienia, każda jest mile widziana.

Jeśli wyjdzie, może być zabawnie. Każde szaleństwo dozwolone.

Zapraszamy do zabawy.

Morgana_Pendragon napisał(a):

To ja zapodam coś z mojego życia wzięte :PSzczupłą panną niegdyś byłam,lecz się szybko utuczyłam.Cukiereczki, czekoladki,fastfoodowe też obiadkiPrzez dwa lata je wżerałam,Odchudzanie planowałam.Chodakowska wciąż mówiła,żebym słodkie odstawiła,po dywanie z nią skakała,nóżką Skalpel wciąż machała.Przez trzy dni dawałam radę,Potem rzut na czekoladę :DW końcu nadszedł lipiec piękny,dla grubaska miesiąc święty,bo to przecież są wakacje,lody, gofry i wariacje!Lecz w tym roku wymyśliłam:"szczupła będę tak jak byłam!"Dieta, sport, jedzenie zdrowe,można przy tym stracić głowę!Ale ja się trzymam dzielnie,choć bywa trudno piekielnie!Powiedziałam żarciu basta,pod choinkę będę laska!

No jak bym o sobie czytała :D

piasekpustyni napisał(a):

albo "figuro szczupla ty jestes okrutna wielu to powie ze ile cie trzeba cenic ten tylko sie dowie co cie stracil" ;-)

hahahahaha, ooooo tak

Historia jednej głupoty

Głupią byłam, źle zrobiłam

po co efekt swój straciłam.

Jakikolwiek sens to miało?

Jak me ciało pogrubiało.

Jak się dużo papu jadło

to i wzrosło w ciele sadło.

A już fajnie tak mi było

w lustrze przed oczami skrzyło.

Widząc ciałko fajne, smugłe

chciałam wdziewać suknie cudne.

Tylko chora głowa zadziałała tak,

że zupełnie wyszło wspak. 

Brzuch jest większy, dupa większa

A energia coraz mniejsza.

Czemu życie jest ot takie,

nie pomaga a przeszkadza

Teraz bluzki byle jakie

a sukienki skryła sadza.

Pasek wagi

Dziewczyny! Jesteście niesamowite! Wszystkie i każda z osobna ! Nie przyszło mi nawet do głowy, że temacik tak się rozwinie :) Pomysłodawczynie chyląc czoła bardzo dziękują za wszystkie wiersze. Bawię się setnie :) I o to chodziło :)

heheh, ja kiedyś pisałam wiersz nt zdrowego odżywiania na konkurs, ale nie wiem gdzie jest ;c

Byliśmy na spacerze a niestety nasza trasa przez McDoland wiedzie - nie idzie jej zmienić jakoś :)

Posłuchajcie

(zegar)

Na spacerze byliśmy

I o McDonalda zahaczyliśmy.

(lody)

Lody się do mnie uśmiechały:

Zjedz nas, od tygodnia na Ciebie czekamy:

A ja szłam w zaparte,

Pomimo że moje brzucho nienażarte.

Przecież śmietana w nich sama

Mówiłam sobie "Nie jedz ich kochana"

(kanapka)

Wołał do mnie musztardowo-miodowy wrap,

Zjedz nas, weź nas do swoich łap,

A ja wypierałam z siebie te głosy natarczywe,

Ach jakie to było uciążliwe.

Niby tak wyglądający nieszkodliwie wrap,

a 480 kalorii przecież ma.

(hamburger)

McChicen woła mnie z ukrycia,

Obiecuję, zjesz mnie a nie będzie dziś tycia.

Szybko myślę - jak to nie będzie tycia,

Chcesz mnie pozbawić życia?

O nie, nie ze mną te numery,

Doskonale wiem, że nie jesteś szczery.

Ile masz w sobie majonezu???

Nie graj przede mną jakiegoś jezzu.

Mięsko oblepione w grubej panierce,

Nie ściemniaj mi więcej.

Tyle razy C|ię jadłam, znam Cię doskonale,

Jesteś w sprzeczności z moim odchudzaniem.

(frytki)

Frytki swą figurą mnie nęciły,

Ale jestem silna - mnie nie zachęciły.

Myślę sobie, wy ziemniaki pochlastane

W takim tłuszczu tam mocno skąpane,

Brzydzę się wami okropnie.

Myślicie że postąpiłam roztropnie???

(drink)

Wzięłam mrożone latte - bez dodatków:

bez bitej śmietany, sosu ani czekoladowych płatków.

124 kalorie to nawet mało

Zwłaszcza że z tylu rzeczy się zrezygnowało.

(lody)(frytki)(hamburger)

A mężuś i córunia kochana,

JAk się dorwali do wcinania,

Tylko trzęsły im się uszy,

A ja siedziałam nie myśląc o zgotowanej mi katuszy.

Namawiali mnie na to co jedli: lody, frytki i chessburgery,

Czy Wy nie rozumiecie do jasnej cholery,

Że ja się odchudzam

I skusić się nie dam.

Córka mocno mnie częstowała,

ale wsparcie ze strony męża otrzymałam:

Nie namawiaj - nie chce przecież Mama, 

Jakby chciała - wzięłaby sama.

(lody)

No przyznam się troszeczkę,

Skubnęłam lodów czubatą łyżeczkę.

Ale to wszystko i nic więcej

Nie chcę wyglądać na lodożerce.

Pierwszy raz nie dałam się tej pokusie

Jakie to zajefajne uczucie.

(puchar)

czekam na wiecej :p

piasekpustyni napisał(a):

ojej! powiedziałam karaluchy :)hihi ;) nie bierz tego do siebie Karaluszyco ;)

Nic nie ruszy

karaluszej

mojej duszy :D

Afera kaloryfera

Jest afera

Jak cholera

zrobię na brzuchu

kaloryfera

będę ćwiczyć

w dzień i w nocy

aż mi wyjdą

z orbit oczy :D

z orbit oczy

z brzuszka mięśnie

i nie stanie się to we śnie :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.