Temat: Tandeta i kicz

ja bym z chęcią pokazała, w jaki sposób się lubię ubierać, gdyby nie fakt, że nie chcę być tutaj rozpoznana przez znajome :)

ps. ja kiedyś też nie miałam jakiegoś super stylu ( kiczu nie było, ale ogólnie chodziłam na sportowo), ale teraz na szczęście się wyrobiłam. podróżowałam dużo, więc się naoglądałam ciekawych rzeczy, zainspirowały mnie niektóre z nich. nadal kształcę swój styl, ale niestety jestem zdania, że jeżeli ktoś chce wyglądać stylowo i oryginalnie, to musi trochę w to kasy włożyć. no chyba, że obkupuje się w dobrych jakościowo lumpeksach (które w sumie nie są takie tanie, szczególnie tutaj prawie dorównują cenom nowych ciuchów). u mnie miesięcznie idzie na to nieco kasy. ale traktuję to też w formie inwestycji. wiem, że jeżeli zainwestuję w jakość, to mi się to opłaci.

kolczyki w pępku, wargach itp.; 

ozdoby na paznokciach; 

więcej niż 1 rodzaj biżuterii - u faceta więcej niż 0 rodzajów; 

odsłanianie pośladków i cycków, bo to niby kobiece i trzeba pokazywać swoje wdzięki;

nieodpowiednio dobrany do rodzaju figury strój, bo modne i nie ważne, że mi nie pasuje; 

zakładanie ubrań niedopasowanych do pory roku - glany latem; 

zakładanie rzeczy nieodpowiednich na daną okazję - dres do filharmonii; 

źle dobrana bielizna - skaczące w staniku cycki przy każdym kroku..

kurde dużo tego jeszcze jest.

Wielu rzeczy bym nie założyła, bo wg mnie są właśnie kiczowate. Niemniej nie oceniam innych przez pryzmat stroju, fryzury czy makijażu. Od lat wyznaję zasadę, że ładne jest to, co się komu podoba. Zdecydowanie ponad wygląd przedkładam klasę, czyli umiejętność odpowiedniego zachowania się, wypowiadania, sposób bycia i obycia. Oczywiście, zasady ubioru także pośrednio w tej kobiecej klasie winny się mieścić, ale nie na pierwszym miejscu. PS. Mam na sobie domowy różowy dresik i kapcie w owieczki a na co dzień jestem kobietą pracującą w poważnej instytucji zaufania publicznego i noszę się bardzo elegancko. Teraz jednak wyglądam na pewno 'kiczowato'

Fashionistka nie jestem, a ubrana dzis jestem tak: czarna bluzka z krotkim rekawem, tyl bluzki caly haftowany + granatowe jeansy rurki. 

*

Haft czy koronka?

Haft. 

dubel

wiecie...są jeansy i jeansy.... Ja mam jeansy i czarna bluzkę a pewnie większość z was i tak by zaraz się doczepila i skrytykowala za najdrobniejszy szczegół. 

A w innych tematach będziecie oceniać jacy to Polacy są nietolerancyjni. 

Pozdrawiam was dziewczyny te kiczowate i te mniej ;):):):)