- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 lipca 2015, 00:10
Hej, mam do was pytanie... mianowicie złożyłem papiery na UG na wydział nauk społecznych - psychologię, niestety mam słabą maturę. Jest 150 miejsc ja mam 228... Czy ktoś się orientuje czy jest jakaś czansa abym się dostał czy nie? Nie boję się o utrzymanie tylko o samo dostanie. Proszę o pomoc bo bardzo mi zależy na tych studiach.
28 lipca 2015, 09:58
szczerze watpie, ze sie dostaniesz, tez mialam taka sytuacje tylko, ze na inny kierunek i na dzienne. Wg mnie szanse sa marne. A czy na zaoczne studia tez jest ponowna rekrutacja we wrzesniu? jezeli sie teraz nie uda to spróbuj pozniej.
28 lipca 2015, 14:52
Bo to jest zapchajdziura!! Ale co ja się dziwię... 90% ludzi na Vitalii "interesuje się" psychologią, pozostałe 10% odżywianiem i ćwiczeniami. Przecież co chwilę radzicie komuś, żeby udał się do psychologa, bo: zjadł jedną kanapkę za mało, ma niedowagę, boi się ciemności, opędzlował pół lodówki drugą noc z rzędu, dostał 1 w szkole i tata na niego krzyczy...To, że ktoś poszedł na te studia z pasji... no gratuluję, świetny kierunek... jako HOBBY.
Np, no... Nazwać zapchajdziurą najbardziej oblegany kierunek lat 90-tych... Nie, nie skończyłam psychologii, ale wiem, że pracę ma ten, kto ma pasję. Wybieranie na siłę czegoś, co kłóci się z naszą osobowością, zawsze kończy się żałośnie. Jeśli moje dziecko zamarzy sobie kiedyś biologię czy psychologię, nie będę się sprzeciwiała.
28 lipca 2015, 23:29
Hihi, a ja czwarty rok studiuję psychologię, opierdzielam się nieludzko, a dzisiaj dostałam już ofertę pracy w Mordorze, związaną jako-tako z psychologią, bo z mediami i ux :D Raczej nie skorzystam z oferty ale te hasła, pt. zapchaj dziura, nie ma pracy... To jest bardziej skomplikowane. Nie ma pracy po samej psycho z HRu i jako psychoterapeuta, czy couch czy szkoleniowiec umiejętności miękkich. Bo psycholodzy niesamowicie zepsuli rynek HRu i dostają tyle kasy, bądź mniej co zwykły korposzczur. Na psychoterapeutów zapełniła się już nisza, więc powodzenia ze znalezieniem racy w wielki mieście jako psychoterapeuta - nie da się, a dług po szkołach psychoterapeutycznych wielki (minimum 10-20 tysięcy). Rynek Couchów jest zepsuty, bo każdy może być couchem, w związku z czym potworzyła się masa sekciarzy-oszołomów którzy nie studiowali psychologii, ale którzy psują opinię całej branży (coś jak feminazistki psują opinię przeciętnym feministkom). Jak znajdziesz swoją niszę, i nie będziesz psuł rynku, to spoko, w uxie da się jeszcze znaleźć pracę, choć jest o nim za głośno, i zazwyczaj jest praca w mediach/reklamie, choć trzeba nie mieć moralności ani za grosz etyki, żeby w czymś taki pracować.
Nie wiem, ja bym nie dawała sobie szansy, że z 228 miejsca się dostanę, ponad połowa osób musiałoby nie iść, a z osób, które znałam, i były na psychologii zaocznej, wszyscy po prostu mieli bardzo konkretny biznesplan na życie, i dostanie się na zaoczną psychologię było częścią tego planu.
29 lipca 2015, 10:53
aż mi się nie chce wierzyć, że tyle chętnych na ten kierunek... z resztą - wg mnie się dostaniesz, psychologia to "zapchajdziura", ludzie składają papiery jako kierunek alternatywny, gdyby gdzieś indziej się nie dostali... ale serio? Zaocznie psychologię i to jeszcze tyle ludzi? Jeśli chcesz dobrej rady, to idź na cokolwiek na politechnice, przynajmniej istnieje szansa, że będziesz mieć pracę po tym, bo po psychologii to będziesz mieć pracę... w McDonald's tuż obok UG... ;/
wiesz tu chodzi o to z jaką pogarda piszesz o ludziach studiujących psychologie. naprawdę tego nie widzisz? jełsi sama ukończyłaś wyższą szkolę to się dziwię, bo tak nie mówią ludzie inteligentni o innych inteligentnych ludziach, którzy chcą się kształcić:/
30 lipca 2015, 00:00
plan konkretny mam już. W tym właśnie psychologia to początek. Dziś dalem papiery i na razie nest kolo 50 osob które daly papiery a zostaly 3 dni do końca wiec jest dobrze;-)
30 lipca 2015, 11:10
U mnie wszyscy dawali w ostatni dzień zawsze, więc to, że dało 50 osób, to i tak dużo, hm...