Temat: Loey Lane - blogerka plus size

W biodrach się trochę 'kwadratowa' zrobiła, ale mimo to jest ładna, zgadzam się z autorką posta ;) 

I do tego wielofunkcyjna, można z niej poduszkę zrobić, przytulić się  

od szyi w górę przyjemnie się  patrzy. Dla mnie to nie jest "plus size" tylko "alarm size". Jak się promuje wychudzone modelki to wszyscy zniesmaczeni, a jak otyłe to już okej...

Jasne, fajnie, że nie ma kompleksów będąc, nazwijmy rzeczy po imieniu- grubą, ale jeszcze fajniej by było gdyby schudła te 30 kg i nadal pozostała grubsza, ale już bez chorobliwej otyłości.

Ja jedyne, co mogę powiedzieć patrząc na tą dziewczynę to... że mi jej szkoda.

Uważam, że naprawdę jest świetna i podziwiam ją za to, że nie wstydzi się pokazywać w stroju kąpielowym mimo swojej nadwagi, a co dopiero pisać bloga :) Jest młoda, jeszcze wszystko przed nią!

Otyłość nigdy nie jest fajna i zdrowa być może z twarzy nie brzydka, powiedziałabym że przeciętna ale powinna coś z sobą zrobić, chociażby dla zdrowia.

Ma bardzo piękną twarz i gdyby otyłość nie była niezdrowa, to by mi latało, czy jest gruba czy chuda. Osobiście nie podoba mi się jej ciało, ale jest mi obojętna. Schudłabym wyłącznie ze względów zdrowotnych. Natomiast + za odwagę.

A ja nie rozumiem o co chodzi z tą "odwagą". Odwagą można by nazwać gdyby miała masę kompleksów, wstydziła się swojego ciała ale dla jakiegoś wyższego celu postanowiła go pokazać. A nie wierzę, że tak jest w tym przypadku. Ona się po prostu sobie podoba i lubi się pokazywać. Ot i tyle a nie odwaga.

Przyjemnie się patrzy tylko na jej twarz, w ogóle jest jakaś taka groteskowa i przerażająca :P

twarz ma ladna ale powinna schudnac