- Dołączył: 2008-10-20
- Miasto: Małe
- Liczba postów: 77
20 stycznia 2011, 21:38
Dziewczyny ma ktoś pojęcie jak powinien wyglądać projekt szkolny.Mam córkę w 2 klasie gimnazjum i pani minister wymyśliła,że uczniowie mają grupowo pisać projekty z jakiegoś przedmiotu.Z doświadczenia wiem jak wyglądają prace grupowe bez pomocy rodzica się nie obędzie a ja pojęcia nie mam jak to ma wyglądać.Przeczytałam wszystko co znalazłam na ten temat i nic - Może ktoś robił coś takiego obojętnie na jaki temat nie wiem gdzie szukać jakiegoś przykładu ?
- Dołączył: 2008-10-20
- Miasto: Małe
- Liczba postów: 77
20 stycznia 2011, 22:47
Masz słuszną rację ,że rodxzice będą pomagać wychowawca wiedział co robi dzieląc grupy w każdej jest osoba której bardziej zależy i jej rodzicom również a wtedy wiadomo pociągną całą grupę a wychowawca ma lżej.Jednej uczennicy ojciec uczy histori więc jej grupa robi historię.Wkurza mnie,że dzieci podzielono "siłą" nie ma dzieci niezdolnych tylko leniwe.Skoro ściągają film z internetu mogą też poszukać czegoś sensownego tylko mają to w du.. .To nie tak,że córka nie szuka i ma w nosie ,ona nawet nie wie,że ja coś robię w tym kierunku tak poprostu jestem na vitalii i pomyślałam,że może ktoś ma podobny problem i sobie pomożemy.Wychowawca zrobił zebranie nie dzieciom tylko rodziom i nawet podpisaliśmy zgodę,że pokryjemy wszelkie koszty projektu.Nie wiem czemu ma to służyć a najgłupsze jest to,że zaliczą go nie do stopni z przedmiotu a do zachowania wg mnie idiotyzm.
- Dołączył: 2009-02-20
- Miasto: Świerklany Górne
- Liczba postów: 342
20 stycznia 2011, 22:53
Mniej zdolny nie zawsze oznacza leniwy ...!!
20 stycznia 2011, 22:54
Rozumiem Twoją chęć pomocy
Sama potrzebowałam czasem takiego wsparcia (chemia, fizyka), a nigdy go nie dostałam, a jak już moja matka się pofatygowała (kontakty miałyśmy fatalne) to wychodziła z tego wielka awantura, wyzwiska itp. Na szczęście szybko to zakończyłam poza tym uważam, że jednak córka musi zacząć, a Ty, ewentualnie z resztą rodziców możecie luknąć btw wcinanie się rodziców w takie sprawy, a raczej w tym wieku hehehe jest bardzo irytujące dla dzieciaków więc też nie przesadzajcie
- Dołączył: 2008-10-20
- Miasto: Małe
- Liczba postów: 77
20 stycznia 2011, 22:58
Moim zdaniem nie ma uczniów niezdolnych z żadnego przedmiotu.Nie mam na myśli osób chorych.Jeśli można przez okres wakacji wykuć cały rok szkolny i zaliczyć 2 przedmioty na poprawce to chyba nie świadczy o niezdolności ale o lenistwie.Zbaczamy z tematu nie zamierzam się z nikim sprzeczać każdy ma własne zdanie i ma do tego prawo.
- Dołączył: 2008-10-20
- Miasto: Małe
- Liczba postów: 77
20 stycznia 2011, 23:03
I właśnie o to chodzi o pomoc a nie żeby zrobić za dzieciaki ale żebym mogła pomóc muszę wiedzieć z której strony to "ugryżć"a nigdy tego nie robiłam.Przykro mi,że Twoi rodzice nie byli pomocni moi zawsze są tzn.Tata zmarł rok temu ale świadomośc wsparcia w rodzicach procentuje całe życie.Czasami gdy nie rozumiałam zadania a Tata nie miał czasu odrabiał w nocy i budził mnie wcześniej.Sama też pomagam córce w matmie i nie robię za nią ,tylko tłumaczę i nie widzę w tym nic złego.Korepetycje przecież wyglądają podobnie.
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
21 stycznia 2011, 08:05
zróbcie projekt "jak wymigać się od projektu" ;p
a tak serio to gdybym sama miała to robić, a liczyć by mi się to miało tylko do zachowania, to bym palcem nie ruszyła.
do niezdolnych czy też leniwych nigdy nie należałam, ale zawsze patrzyłam co jest warte mojego wysiłku, a co nie :)
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
21 stycznia 2011, 08:07
no i uważam, że to super że interesujesz się sprawami córki. Mało osób ma dziś na to czas.
Z pomocą nie można przesadzać - wiadomo samodzielność itp, warto znać umiar, ale dobrze że może na Ciebie liczyć.
Pozdrawiam
(w sumie nic do tematu nie napisałam, ale sama nie mam pojęcia jak się robi taki projekt)
- Dołączył: 2008-10-20
- Miasto: Małe
- Liczba postów: 77
21 stycznia 2011, 09:46
Dzięki menevagoriel już myślałam,że to ze mną coś nie tak,że nie wiem jak pomóc dzieciakom w tym projekcie.Wyglądało na to,że to taka prosta sprawa a ja taka tępa i niedouczona chociaż wcale ze taką się nie uważam.Owszem liczy się tylko do zachowania ale jeśli ktoś nie zrobi to mu je obniżą w 3 klasie gimnazjum i jest przymusowe.Pewnie dlatego podział na te grupy żeby zaangażowanie wypośrodkować.I jeszcze wychowawca dodał,że dzieci mają powiedzieć jeśli ktoś będzie się mało angażował itp. robi się z nich donosicieli tak jakby nauczyciel nie znał dzieci.Wymyślili jakąś punktację spotkanie z rodzicami trwało prawie 2 godz, wychowawca rysował na tablicy tabelkę z formą punktacji i doszkalał rodziców.Najlepsze w tym wszystkim,że podchodzą do tego bardzo poważnie dzieci po wybraniu tematu mają 40 dni na zrobienie go i takie tam inne ograniczenia.Przed feriami zapytałam wychowawcę jak mają to zrobić czy może ma jakieś przykłady to powiedział,że sam nie wie i na następne spotkanie skseruje nam to co dostał na szkoleniu :)
- Dołączył: 2010-04-16
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 323
21 stycznia 2011, 10:53
Z doświadczenia wiem jak wyglądają prace grupowe
bez> pomocy rodzica się nie obędzie a ja pojęcia nie
> mam jak to ma wyglądać.
Mi jakos rodzice nigdy nie pomagali i robiłam prace grupowe z ludźmi z grupy. Więc dziwi mi stwierdzenie, że 14 latka nie poradzi sobie bez pomocy mamy. To sa bardo proste rzeczy i uczą samodzielności...