- Dołączył: 2008-05-11
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 357
20 stycznia 2011, 11:55
Czesc wszystkim, mam pewien problem i chcialabym zwrocic sie z nim do osob bezstronnych - co myslycie o paniach, ktore pracuja na stoiskach z wedlinami, serami itp. np. w supermarketach? Pracuje w jednym, wlasnie na takim stoisku i powiem szczerze, ze czuje sie niekiedy zawstydzona tym jak patrza na mnie ludzie - jak na kogos gorszego i poprostu glupszego. Mam 22 lata i studiuje kierunek zwiazany z architektura, ciezko jest mi znalezc prace w zawodzie w trakcie studiow, a nie chce siedziec na "garnuszku" rodzicow. Moze glupio mysle, ale nieraz czuje sie poprostu ponizona tym, jak spogladaja na mnie inni ludzie, a tak poza tym to z kazdym dniem trace nadzieje na ulozenie sobie jakosc w miare normalnie zycia w tym kraju. Jakie jest wasze zdanie? Z gory dziekuje.
20 stycznia 2011, 12:01
Moim zdaniem nie ma nic złego w pracy na takim stanowisku. Powinnaś być wręcz dumna z siebie, ze masz takie podejście do życia - że jesteś niezależna i potrafisz sobie poradzić. Praca nie hańbi, a uszlachetnia :)
Powodzenia na studiach, a życie na pewno sobie ułożysz, zaradna jesteś :)
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
20 stycznia 2011, 12:05
ŻADNA!! praca nie hańbi, byle uczciwa:)
Powiem Ci szczerze że rozśmieszył mi twój list na początku, ale potem zdenerwował.
Jak możesz tak myśleć??
To godne pochwały że nie chcesz siedzieć na garnuszku rodziców i szukasz własnego zajęcia.
Więcej powinno być takich ludzi jak ty:)
Powodzenia!
- Dołączył: 2008-05-11
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 357
20 stycznia 2011, 12:10
boli mnie tylko to, ze nie takie zycie sobie wymarzylam - zawsze dobrze sie uczylam, mialam prawie same 4 i 5, myslalam, ze szybko znajde prace w jakims biurze projektowym czy podobnym - gdzies, gdzie sobie sama wymarzylam. Wstyd mi troche tez przed znajomymi, ktorzy gorzej sie uczyli, a maja lepsze prace, a zarazem przykro, ze zadne z moich marzen sie nie spelnilo - wiem marudze i w ogole, ale mam dzis dzien dola....
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 140
20 stycznia 2011, 12:10
Dla mnie takie osoby to przede wszystkim osoby, dzięki którym mogę kupic coś do jedzenia. Nie oceniam czy to mądra czy głupia osoba, tylko czy jest dla mnie miła i czy szybko obsługuje. Choć przyznam się że najczesciej nie widze takich osób, chyba że są niemiłe... nie patrzę na nie i nie zwracam większej uwagi. Chyba jesteś za bardzo przewrażliwiona, zwłaszcza jesli uwazasz taka pracę za poniżającą w stosunku do swojego wykształcenia. Ja kiedyś wkładałam ogórki do słoików, żeby móc zarobić na spodnie i plecak na ksiązki do szkoły i się tego nie wstydzę, raczej uważam że to świadczy o zaradności.
- Dołączył: 2006-03-24
- Miasto: Bora Bora
- Liczba postów: 1948
20 stycznia 2011, 12:11
ja w czasie studiów pracowałam w Realu, na zmiany, jak mi pasowało z zajęciami, też wiedziałam ludzi, którzy traktowali nas inaczej. teraz ja mam tytuł magistra i pracę i moga mnie pocałować :)
nie przejmuj się niczym! żadna praca nie hańbi, masz swoje ciężko zarobione pieniądze. głowa do góry!
- Dołączył: 2008-05-11
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 357
20 stycznia 2011, 12:12
kurcze dzieki dziewczyny
![]()
wlasnie tego potrzebowalam - szczerej i obiektywnej oceny i pewnie jestem troche przewrazliwiona - to fakt, musze troche przystopowac
Edytowany przez aniulaka 20 stycznia 2011, 12:14
- Dołączył: 2011-01-04
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 83
20 stycznia 2011, 12:14
Wstyd powiedzieć, ale ja kiedyś kupowałam tylko wcześniej zapakowane jedzenie, bo wstydziłam się poprosić panią na takim stanowisku o np. kiełbasę, bo co sobie pomyśli...taka okrągła, a jeszcze kiełbasę wcina. Później doszłam do wniosku, że za dużo czasu i energii poświęcam na myślenie o tym co inni o mnie myślą :-)
- Dołączył: 2008-05-11
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 357
20 stycznia 2011, 12:16
no wlasnie, moze czas przestac zastanawiac sie nad tym co inni pomysla? moze czas zaczac myslec tylko o sobie i o tym, zeby nam bylo dobrze? kurcze ja jednak jestem troszke dziwna
- Dołączył: 2011-01-04
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 83
20 stycznia 2011, 12:21
Nie jesteś dziwna - wszyscy czasem tam mamy.
A co do pracy i wykształcenia: pamiętam jak w Irlandii po pierwszym dniu na zmywaku ryczała cały wieczór - dwa kierunki, 2 języki i co? zmywak? Później pomyślałam, że to przecież przejściowy etap, a nie "kariera" na całe życie i prędzej czy później będę pracować w zawodzie. No i pracuję :-) Ważne, żeby nie poddawać się w szukaniu!