Temat: najgorszy zawód?

zbieranie truskawek czy inne prace na polu 

ginekolog :P

sprzedawca po domach, albo wciskanie jakiegos kitu przez telefon

sprzedawca po domach, albo wciskanie jakiegos kitu przez telefon

Nauczyciel i dentysta. 

prostytutka 

grabarz 

Chirurg - podziwiam ich, ale ja bym nie mogła, dla mnie skrajna abstrakcja, lata nauki, nerwy ze stali, odporność fizyczna żeby tyle godzin stać przy stole i taplać się we krwi i psychiczna też. Transplantolodzy podobno są najbardziej obciążeni psychicznie ze wszystkich, pamiętam że czytałam kiedyś wywiad z facetem, który robił przeszczep kilkuletniemu chłopcu od jego siostry, która zginęła w wypadku - płakałam nad gazetą, także stać tam i wycinać to serce to dla mnie kosmos. Podobnie onkolodzy i inne obciążające specjalizacje. Psychiatria też, bałabym się, że mnie to w jakiś sposób nieodwracalnie zmieni.

Fizycznie podejrzewam, że bym długo pracować nie mogła - jako jakaś sezonowa, przejściowa praca może, ale całe życie przy taśmie, czy na kasie? Podejrzewam, że złapałabym depresję. I to dotyczy w sumie wszystkich zawodów, nie ważne czy kasjer, czy rzeźnik, czy zbieranie truskawek. 

dla mnie najgorsza praca to taka, gdy musze namawiac na cos klientow i taka, gdy robie cos powtarzalnego. Uwielbiam w pracy lamac sobie glowe i szukac rozwiazania problemow i dotychczas moj zawod mi na to pozwalal.