- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 czerwca 2015, 09:52
Mineły 3 lata odkąd obroniłam licencjat. Moja promotorka wówczas przy wszystkich mnie zjechała- że jestem beznadziejna, że nie powinnam się decydować na mgr, bo na tak prestiżowej uczelni nie ma dla mnie miejsca, że chciałaby mi wstawić ocenę ndst ale nie wstawi, bo mam wysoką średnią i ona nie wie skąd te oceny- i tak cała litania... przy wszystkich z którymi się broniłam. Na mgr poszłam- miałam same dobre oceny a pracę obroniłam na 3 piątki. Bałam się napisać jej cokolwiek w czasie studiów, bo miała układy na uczelni i mogła się mścić. Czy Wy na moim miejscu napisalibyście jej teraz w mailu co myślicie? Nie mówie tutaj o wyzwiskach, ale krótko- że mam żal zostałam niesprawiedliwie oceniona i do końca będę ją źle wspominać. Jak sądzicie?