Temat: wady i zalety posiadania kota

Mieszkam z chłopakiem, wynajmujemy mieszkanie. On od zawsze mówi mi, że kocha koty. Kiedyś miał i teraz cały czas chciałby kolejnego. Ja pochodzę ze wsi, zawsze mieliśmy jakiegoś kota. Samemu kotu nie jestem przeciwna, tylko nigdy nie miałam kota w domu. Mój tata mimo, że ma dużo zwierząt to nie cierpi mieć zwierząt w domu- sierść, brud itp (na wsi to normalne, że zwierzęta kursują między dworem a domem, a w mieście w sumie kot siedzi głównie w domu, więc nie brudzi błotem itp). Ale takie podejście mi zostało. Brzydzi mnie sierść w domu. Poza tym nie wiem na czym polega ta cała kuweta i czy nie będzie  mi przeszkadzał zapach, oraz sprzątanie po kocie. Wcześniej właściciele wynajmowanych przez nas mieszkań nie zgadzali się na zwierzęta, teraz dostaliśmy pozwolenie. Zgodziłabym się ze względu na mojego chłopaka, ale jak już przygarniemy kota to nie będzie odwrotu (chyba, że zawiozę go na wieś do rodziców). 

Jakie są wady i zalety posiadania kota? Muszę się poważnie zastanowić...

Jeśli chodzi o wyjazdy to wyjeżdżamy dalej głównie do mojego domu rodzinnego (mamy samochód), więc z wożeniem kota nie byłoby chyba problemu. Poza tym chłopak ma kolegę, który czasami zostaje u znajomych w domu jak wyjeżdżają, żeby popilnować psa/ kota. Meble też mamy stare, więc nie będzie żal jak coś podrapie.

I jeszcze jedno- ile miesięcznie trzeba liczyć na utrzymanie kota?

Pasek wagi

SashaSwift7 napisał(a):

Osobiscie, jesli mialabym zaadoptowac kota, to tylko malenkiego , balabym sie zaadoptowac doroslego kota ze wzgledu na traume, czy inne problemy. Wiem, ze to byc moze egoistyczne podejscie, i dorosle koty tak samo zasluguja na dom, jak te malenkie, ale jednak wolalabym wychowac kociaka po swojemu. Mimo to podziwiam osoby, ktore zaadoptowaly jakiekolwiek dojrzale zwierzatko.

Ja adoptowałam dorosłego kota, który był maltretowany, min. przypalany papierosami. Jest cudowny i lepiej "wychowany" niż ten którego znaleźliśmy jak miał dwa dni.  Poza tym dla mnie nie ma czegoś takiego ja wychowanie kota. Nasze koty są idealnie grzeczne jak na nie patrzymy, ale jak tylko spuścimy je z oczu to ten co mamy go od maleńkości potrafi ukraść majtki z szuflady i zawlec je do legowiska. Tak samo jest z drapaniem. Jak patrzę, to ładnie drapie drapak, jak jest sam w pokoju, to drapie wszystko dookoła. Natomiast ten dorosły i z traumą drapie tylko drapak. Uważam, że to kwestia charakteru kota. Jedne są bardziej wredne niż inne i tyle. Tego dorosłego nie musieliśmy niczego uczyć, jak tylko przełamał strach zaczął się ładnie i kulturalnie zachowywać. A ten co mamy go od kilkudniowego oseska, robi tylko pokazówkę, a jak nas nie ma to łobuzuje, wszystko niszczy, potrafi rozpruć worek z karmą i nażreć się jak balon, gryzie buty jak pies i "zakopuje" w pościeli jakieś jedzenie, wyszarpuje włosie z pędzli do makijażu, wszystko co jest zrobione z gumy lub gąbki jest dla niego wyjątkowo smaczne :/ I widać, że dziad robi wszystko z premedytacją i jest dumny, ma już 7 lat więc raczej się nie zmieni. Jak go skrzyczę, to potrafi się na mnie rzucić i mnie ugryźć. Jest niemożliwy, podczas gdy ten z traumą jest najsłodszą żyjącą kreaturką na świecie. Mimo to wszystko kocham je tak samo i mam nadzieję, że będą żyć bardzo długo.

Generalnie ja uważam, że psy kochają nas miłością podobną do miłości małego dziecka do rodziców. Miłością absolutną i bezwarunkową. Koty natomiast kochają nas miłością podobną do tej którą obdarza się partnera. Kochają, ale potrafią się zezłościć, obrazić, potrzebują czasami chwili tylko dla siebie, ale jak już okazują uczucia, to człowiek wpada w euforię.

Pasek wagi

SashaSwift7 napisał(a):

okate napisał(a):

na wsi i w bloku
Oto Naples:A oto Hunter, odbieramy go w te sobote tak wiem sa identyczni [/quot]

Zakochałam się ;) A odnośnie identyczności, moja sąsiadka ma dwa czarne koty i ja też mam czarnego kota - jak czasami siedzą razem w ogrodzie to i tak jestem w stanie nawet z daleka powiedzieć, który mój, więc to chyba jak z bliźniakami, "mama" zawsze je rozróżnia jakoś :P

Swojego kota przyniosłam z krzaków przy garażach, zabiedzony strasznie. Zdjęcie dzień po przyniesieniu i pół roku później :D

A tak lubimy drapanie :D

Xbox też tylko z kotem :D

Pasek wagi

Wyglądanie przez okno zawsze spoko :D

Uwielbiam koty ale uwazam, ze nie jest to zwierze domowe. Meble nawet jesli sa stare beda fatalnie wygladaly Cale odrapane, jesli macie tapety to tez je poszarpie. Nawet jesli bedzie mial drapki, Kuwete trzeba po kazdym zalatwieniu sie kota sprzatac. Wszedzie jest siersc, masakra. Koty sa super ale to trzeba miec domek z wybiegiem dla kota, zeby byl caly czas na dworze i ew. tylko na posilki przychodzil do domu.

sweetslimdream napisał(a):

Uwielbiam koty ale uwazam, ze nie jest to zwierze domowe. Meble nawet jesli sa stare beda fatalnie wygladaly Cale odrapane, jesli macie tapety to tez je poszarpie. Nawet jesli bedzie mial drapki, Kuwete trzeba po kazdym zalatwieniu sie kota sprzatac. Wszedzie jest siersc, masakra. Koty sa super ale to trzeba miec domek z wybiegiem dla kota, zeby byl caly czas na dworze i ew. tylko na posilki przychodzil do domu.

Tak to jest jak się nie umie wychować kota. Równie dobrze można twierdzić, że psy się nie nadają do domu ;)
Tapety, meble, firanki, kwiatki mam całe. Naprawdę to kwestia wychowania :P
A pomysł, aby przychodził na posiłki jest bardzo kiepski, bo kot najprawdopodobniej skończy w asfalcie, albo i jeszcze gorzej. 
A wybieg, tak, fajna sprawa, ale odgrodzony ze wszystkich stron.

Boziu jakie rozkoszne macie te futrzaki;] 

Nualka  cudowny ten Twój kociak!!!

AnabelLee napisał(a):

SashaSwift7 napisał(a):

okate napisał(a):

na wsi i w bloku
Oto Naples:A oto Hunter, odbieramy go w te sobote tak wiem sa identyczni 
SashaSwift, jaka to rasa? Toż to prześliczne jest :D

Kot bengalski,ostrzegam duze i dlugie to rosnie:)

macie przepiekne kociaki dziewczyny!!(zakochany)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.