- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 czerwca 2015, 09:40
Moja rodzina,chlopak,przyjaciolki nie podzielaja mojej pasji jaka jest sport i zdrowe odzywianie. Dla mojej rodziny wymyslam dla chlopaka przesadzam a przyjaciolki to wogole sie z tego smieja. Dla jednej najwazniejsze jest isc na impreze, dla drugiej najesc sie porzadnie, dla trzeciej wszystko naraz. Jedna podzielala moja pasje chodzilysmy razemna silownie , razem przyrzadzalysmy posilki itp lecz niestety wyjechala za praca. A jak jest u was ? Jak sobie z tym radzicie ?
17 czerwca 2015, 09:49
pewnie dlatego ze "nasze" upodobania do tego to juz skrajnosc i zaburzenia.Nie wypieraj sie bo taka prawda i ja sama to przyznam.Jakby wokol tego nie krecil sie caly nasz dzien to pewnie inaczej by to odbieraly osoby z zewnatrz
17 czerwca 2015, 09:50
Ja akurat także nie podzielam Twojej pasji, ale nie wymagam też od moich znajomych żeby uskuteczniali moją, chociaż ci najbliżsi i tak to robią, chyba głównie dlatego się tak dobraliśmy. Jeśli jednak nie odpowiada Ci osamotnienie w swoich zainteresowaniach, no to musisz chyba znaleźć innych znajomych albo porzucić hobby. Najlepszym rozwiązaniem chyba jednak będzie akceptacja :)
17 czerwca 2015, 10:00
Bo pewnie widzą, że ocierasz się o ED. Poza tym, no offence, co to za pasja "odchudzanie" bo przecież nie robisz tego "sportu" stricte dla sportu. Jakbym cię zapytała jak tam progres obciążeń na siłce, czy postępy w biegach, czy nawet o jakieś zagadnienia teoretyczne, to pewnie też miałabyś mało co do powiedzenia.
17 czerwca 2015, 10:01
Rodzina śmieje się z mojego ważenia jedzenia, jeśli coś jem u rodziny w niedziele dosłownie cokolwiek to oczywiście jak nie usłysze tekstu czy nie muszę mieć zważone to święto. Przyzwyczaiłam się już do tego, śmieją się ale to nie ja co niedziele powtarzam, że muszę schudnąć 10kg :P
A co do znajomych to moja dziewczyna ma mnie dość. Powiedziała, że nudzi ją ciągłe słyszenie o mojej diecie i treningach oraz o informacjach wyczytanych z internetu na ten temat. No coż wystarczył dzień przerwy od rozmów i okazało się, że jednak nudzi jej się bez słyszenia o tym haha. Ciężko mi jednak nie opowiadać o tym skoro jest to moja pasja i poświęcam dużą ilość czasu na to.
A na imprezach nie zawsze trzeba pić, nie zawsze trzeba się najeść, też mam znajomych co piją co weekend, niektórzy nawet w ciągu tygodnia kilka razy wyskoczą na piwo, nie ma co potępiać każdy ma inną wizję szczęścia. Dla mnie nie ma mowy o piciu w tygodniu, na jakiejś imprezie pozwalam sobie na kilka piw ale nie częściej niż raz w miesiącu, jeśli chodzę częściej na imprezy to po prostu na pozostałych nie pije.
17 czerwca 2015, 10:02
moja mama mowi, ze przesadzam i wpadne w anoreksje (157/57 kg!), bo jem zdrowo :P Facet probowal mi przynosic cos slodkiego czy fast foody do domu, ale wzial na serio moje odchudzanie i zamawia mi teraz salatki, kupuje owocki :P znajomi tez po prostu to zaakceptowali, niektorzy chyba podziwiaja ;)
17 czerwca 2015, 10:05
etyduje wpis, bo nie udzielam porad jak utrzymac anoreksje, sorry
Edytowany przez chuda.2015 17 czerwca 2015, 10:26
17 czerwca 2015, 10:05
Mnie wspiera chłopak jesli chodzi o sport, ale jesli chodzi o jedzenie to mowi ze za duzo sb odmawiam i to bez sensu bo i tak wyglądam super... Tylko ze on to sb możne tak mówić bo nie ma grama tłuszczu tylko mięśnie. Jeśli chodzi o rodzinę to nie pomagają ani nie smieja się. Po za mamą, bo ona uwielbia zdrową żywność i jazdę na rowerze, więc jak najbardziej wspiera :)