- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 czerwca 2015, 12:19
Pytanie kierowane do trochę starszych userek. Jak zmieniła się wasza waga od czasów nastoletnich? Odczuwacie już zwolnienie metabolizmu? Ćwiczycie? Odżywiacie się zdrowiej?
Ja LO kończyłam 9 lat temu (czyli mam prawie 28 lat) i na początku studiów ważyłam jakieś 57 kg/170 cm, teraz 63. Generalnie 63 to moja taka w miarę stała waga, kiedy odrobinę ćwiczę (czasem siłownia ale bez przemęczania się) i nie obżeram się słodyczami (czyli jem je ze 3 razy w tygodniu). Kiedy się obżeram, waga skacze do 66, kiedy się odchudzam - spada, ale maksymalnie do 60 kg. Jakoś nigdy nie udało mi się spaść poniżej tych 60 kg. (Mówię tutaj o wieku 20+) Myślicie, że to możliwe, żeby odżywiając się w miarę normalnie i ograniczając słodycze do np. 1-2 razy w tygodniu wrócić do wagi z końca LO? Wtedy czułam się totalnie atrakcyjnie (mimo, że w LO w ogóle nie ćwiczyłam, miałam przez 2 lata zwolnienie z wf).
10 czerwca 2015, 20:35
Mam tyle samo lat co Ty, 162 cm. Na początku liceum ważyłam 50 kg, potem przytyłam, ale nie wiem ile, bo nie miałam żadnej wagi i niespecjalnie o tych rzeczach myślałam... pamiętam, że na bilansie 18-latka ważyłam 57 kg i to było najwięcej spośród moich koleżanek :( Same chudziny. Potem przez długi czas ważyłam ok. 60 kg (+/- 2 kg), raz schudłam do 51 kg (byłam przewlekle chora), potem przytyłam aż do 65,4 kg, schudłam do 56, przytyłam do 60,4, znów schudłam do 53, teraz przytyłam do 56,5. Czyli waga z liceum jest. Ciało reaguje na odchudzanie dość dobrze, ale jest jakieś takie... inne. Mniej nabite, nie wiem sama. Ale mieszczę się spokojnie w jakieś stare ubrania z tamtego okresu, bo coś sobie chomikuję z sentymentu.
10 czerwca 2015, 20:37
skończyłam LO siedem lat temu. Wtedy waga powyżej 80 kg przy wzroście 173 cm. Teraz wazę 59 kg, czyli pozytywna przepaść.
10 czerwca 2015, 20:56
liceum skończyłam 4 lata temu. Ale w sumie u mnie nie ma się czym sugerować, bo ja co roku ważę inaczej, cały czas chudnę i tyję. Ale taką moją pośrednią wagą jest 75kg (przy 170cm). Ważyłam już 90kg i 57kg. . Teraz znowu ważę 75 kg.
10 czerwca 2015, 21:06
widzę, że generalnie wiele dziewczyn ma taką naprawdę "zmienną" wagę. z tego, co mi piszecie, bardzo dużo osób schudło w stosunku do tego, co było w ostatnich klasach LO, ale też naprawdę sporo zaliczyło spory przyrost wagi i wyszło z tego zwycięsko.
ciekawa jestem z czego wynika ta moja granica 60 kg? Że jak się odchudzam, to już niżej nie spadam, choćbym nawet sporo ćwiczyła i jadła lekko (odstawienie słodyczy, białego pieczywa, 0 kolorowych napojów, mało smażonego). Może też macie taką granicę, poniżej której nie udaje Wam się zejść?
10 czerwca 2015, 21:08
Da się. Od 14 do 40 roku życia ważyłam pomiędzy 55 a 58 kilogramów. W ciąży 70. Liceum skończyłam 31 lat temu. Babcia weteranka.
10 czerwca 2015, 21:23
Ja w liceum ważyłam w okolicach 63-68 na 160 cm, wyglądałam ok, odżywiałam się średnio, a waga wahała się samoistnie, np. między 2 a 3 klasą schudłam w wakacje całkiem bez starań :) na studiach ważyłam 65-67, aż do czasu (5. rok), kiedy zaczęłam tyć z powietrza, jak się później okazało z powodu tarczycy. Potem etap kompulsów, kilka prób dietowania i waga tak sobie krążyła w okolicach 80-89. Teraz kolejne podejście, ale bardziej z głową i z większą motywacją. Dążę do 60 kg.
11 czerwca 2015, 00:54
Ja bym nie chciała wrócić do wagi z LO. Zaczęłam wtedy chorowac, byłam wychudzona z wolem na szyi. Gdy na studiach zaczęłam tyc, to nawet sięucieszyłam na poczatku, bo wygladałam dużo lepiej. No ale potem juz nie było rózowo, bo waga szła dalej w górę :(
11 czerwca 2015, 08:41
w 1 kl. liceum bylam... 18 lat temu w padstawowce bylam chudzinka, w 1/2 kl. liceum nastapil u mnie skok dojrzewania- uroslam, przytylam, nabralam ksztaltow
wtedy tez moja waga siegnela apogeum i jakos w 2//3 klasie wazylam najwiecej w zyciu- ponad 70 kg. ( 172 cm)
nie lubilam siebie, nie akceptowalam swojego ciala
kl. 3 i 4 to diety, odchudzanie, glodowki, 1000 kcal, skoki wagi to w gore, to w dol
na studia szlam z waga okolo 66. Wtedy tez przestalam sie katowac dietemi a zmienilam nawyki zywieniowe. Waga powoli sie normowala, spadala.
Licencjat bronilam z waga okolo 63-64 czyli w normie.
Potem slub, dzieci... ale moja waga nigdy juz nie przekroczyla 65 ( nie liczac ciazy, po ktorej szybko pozbylam sie ciazowych kg.) Wazylam juz i 58 i 60 kg. w roznych momentach mojego zcia.
Obecnie waze 62- 64- to taka statystyka ostatniego roku, raz waga w gore, raz w dol/ ale wygladam dobrze,bo uprawiam regularnie sport
sumujac- wygladam lepiej niz w liceum i nie chcialabym wrocic do tamtych czasow