- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 czerwca 2015, 18:32
Dziewczyny mam pewien problem. Zauwazylam ze moja mama od jakiegos czasu (moze pol roku a moze dluzej ale tego nie zauwazylam?) naduzywa alkoholu. Nigdy nie jest pijana i nie widzialam jej w stanie nie trzezwosci. Chyba ze dobrze sie maskuje. Dawniej zdarzalo sie jej pic na imprezach, czasem z tata winko wieczorem w piatek ale teraz zdarza sie to notorycznie. Wrocilam dwa tygodniu temu do domu i zauwazylam ze codziennie pije wieczorem przed telewizorem 1-3 drinki, ale to jest codziennie! Teraz widze ze jest w kuchni i uzupelnia papierkowa robote (mamy firme) i ma drinka! Ale jak juz mowilam nigdy nie opila sie, nie zaniedbuje obowiazkow i nigdy nie wstydzilam sie za nia. Jesli chodzi o imprezy to pije na nich w takich ilosciach jak dawniej - czyli nie opija sie. Dodam ze jej tata, a moj dziadek, lubil naduzywac alkoholu i to bardzo przez co miala biedne dziecistwo. Moj tata pije tylko na imprezach a teraz nawet rzadziej bo byl chory.
My za to jestesmy szczesliwa rodzina i nie narzekamy na brak pieniedzy. Do tej pory bylo wszystko w porzadku. Nie wiem czy tata to widzi. Nie chce go tym denerwowac. Siostta zauwazyla ale ona jest szara myszka ktora nigdy sie nie odezwie.
Ja jednak boje sie bardzo o moja mame. Kocham ja i nie chce zeby sie w cos wpakowala. Zawsze byla dla mnie jedynym i prawdziwym autorytetem. Co wy o tym myslicie? Powinnam cos z tym zrobic? Jutro wracam na studia i nie bedzie mnie przez dluzszy czas bo sesja. Moj chlopak twierdzi ze przesadzam ale on ze mna noe przebywa w domu caly czas wiec nie bardzo wie jak jest.. Zreszta sama nie wiem, ja alkohol pije gora 2 razy do roku.. Wiec moze dlatego wydaje mi sie to dziwne?
Edytowany przez 3367ec37b3a976a218891d586c00e50e 8 czerwca 2015, 18:38
26 kwietnia 2016, 18:56
Mało który alkoholim rzeczywiście dostrzega problem i upór zawsze w takich wypadkach będzie duży. Ale jeśli nie spróbujecie mu pomóc, to wiadomo, że taka osoba źle skończy. Michał Bartkiewicz to konkretny terapeuta, powinien pomóc, ale to też zależy wszystko od tego, jak będzie wyglądała sytuacja.