Temat: Seksapil pomimo nadwagi

Do tego tematu zainspirował mnie wątek o seksownej bieliźnie dla 'większych' kobiet. Czy uważacie, że kobiety z nadwagą (nie mówię o otyłości) mogą być w jakikolwiek sposób seksowne? Wyrażę moją opinię, jeżeli kogoś obrażę to przepraszam, to tylko MOJA opinia. Jak dla mnie to wygląda komicznie, parodia, i nie potępiam tutaj nikogo bo sama mam trochę kg za dużo. Ja bym się czuła np w takiej bieliźnie jak idiotka. Ja czekam na takie rzeczy jak schudnę.. Na takich zdjęciach : 

to jeszcze jakoś wygląda ale to jest photoshop. W rzeczywistości większość ma jakieś rozstępy, cellulit itd... Jakbym była facetem to by mnie chyba bardziej obrzydzało niż podniecało. Tak jak powiedziałam: to jest moja opinia, jeżeli kogoś uraziłam to przepraszam. Co Wy na ten temat sądzicie?

a ja się czuję sexowna w tego typu bieliźnie :D i może nie pokazałabym się na wybiegu w czymś takim, ale dla mojego faceta jestem w stanie się tak ubrać, dobrze się czuć a i jemu się to podoba :D

Pasek wagi

nie jestem pewna czy wiesz o co pytasz :)

"seksapil" się albo ma, albo nie. Z tym się człowiek rodzi, albo nabywa w toku życia, a w żaden sposób wymusza. Spójrz na Christinę Hendricks, Nigelle Lawson, czy Aśkę Liszowską. Ano one chude, ani młodziutkie, a ten kobiecy blask wylewa im się z każdego miejsca. I te legendarne już okreslenie "kurwiki w oczach", to jest to. 

Jest mnóstwo kobiet, które upatrują bycia seksownym w chudości. Problem jest taki, że osiągaja w swoim uporczywym dążeniu wizerunek suchej jędzy z zatwardzeniem na twarzy. Mogą się stroić nawet w fatałaszki z seksszopu, wysyłać świadome sygnały że są do brania i pewnie brane będą jak się postarają, ale czy to jest seksapil? 

Co do seksownych "jabłek", daleko szukać nie trzeba, mamy fantastyczną Kasię Figurę, panią już nie pierwszej młodości, ze znacznie wiekszą jak na współczesne standardy piękna ilością kilogramów i do dziś z powodzeniem grywa role kochanek, niezbyt bystrych za to rozkosznych. I jakoś niespecjalnie widziana jest w innych rolach.

uważam, że są bardziej seksowne niż wieszaki, faceci z mojego otoczenia również tak twierdzą.

Ja miałam znajomą wzrost 165 waga 74, a była bardzo seksowna. Faceci się za nią oglądali, zaczepiali. Według Mnie to coś trzeba mieć, niezależne jest to od wagi

Dla mnie to też wygląda komicznie. Gdybym była facetem, to grubej kobiety nawet kijem bym nie tknęła. Nie mówie tu o kilku kg na plusie, ale wyraźnie z nadwagą. Tak samo nie podobają mi się meżczyźni z nadwagą. Lekko misioway, nie za chudy jest ok, ale nie facet z nadwagą. Nie byłby dla mnie atrakcyjny.

Cyrica napisał(a):

nie jestem pewna czy wiesz o co pytasz :)"seksapil" się albo ma, albo nie. Z tym się człowiek rodzi, albo nabywa w toku życia, a w żaden sposób wymusza. Spójrz na Christinę Hendricks, Nigelle Lawson, czy Aśkę Liszowską. Ano one chude, ani młodziutkie, a ten kobiecy blask wylewa im się z każdego miejsca. I te legendarne już okreslenie "kurwiki w oczach", to jest to. Jest mnóstwo kobiet, które upatrują bycia seksownym w chudości. Problem jest taki, że osiągaja w swoim uporczywym dążeniu wizerunek suchej jędzy z zatwardzeniem na twarzy. Mogą się stroić nawet w fatałaszki z seksszopu, wysyłać świadome sygnały że są do brania i pewnie brane będą jak się postarają, ale czy to jest seksapil? Co do seksownych "jabłek", daleko szukać nie trzeba, mamy fantastyczną Kasię Figurę, panią już nie pierwszej młodości, ze znacznie wiekszą jak na współczesne standardy piękna ilością kilogramów i do dziś z powodzeniem grywa role kochanek, niezbyt bystrych za to rozkosznych. I jakoś niespecjalnie widziana jest w innych rolach.
Wrodzone czy niewrodzone, ja sądzę, że Liszowska i te inne panie, które wymieniłaś nie są seksowne, przynajmniej wg mnie. Nie bez powodu nadwaga jest chorobą. To jest coś czego nie powinno być i co zapewne nie jest seksowne. A co gdyby Liszowska ważyła 100 kg i miała wrodzony seksapil? Nie była by już taka 'seksowna'. 

Wszystko zalezy od tego jak sie rozklada tluszcz. Ja jeszcze rok temu przy 158 wzrostu wazylam 70 kg, z natury mam tak, ze w brzuch mi nie idzie, a w cycki, tylek i uda (typowe tycie dla klepsydry). Do tego nigdy nie mialam problemow z cellulitem. Znalazlam wtedy faceta, mowil mi, ze jestem najseksowniejsza kobieta jaka widzial. Moze i uda mialam za grube, logiczne, ale moim zdaniem diabel tkwi w proporcjach. Dzisiaj waze 10 kg mniej, proporcje mam podobne, tylko cala jestem mniejsza. Nadwaga moze byc seksi, co do otylosci to juz nie jestem pewna :D. Nie lubie jak ludzie myla nadwage z otyloscia.

ehhh...

zadałaś pytanie "Czy uważacie, że kobiety z nadwagą (nie mówię o otyłości) mogą być w jakikolwiek sposób seksowne?" a teraz wyjeżdzasz, że jakby Liszowska ważyła 100 kilo itd. Jaka odpowiedź chcesz koniecznie usłyszeć? Że tylko chude sa seksowne? No to już Ci Mela powiedziała, a świata to nie zmieni.

Jak dla Ciebie te panie nie są seksowne, no to nie są. Dla ogromnej rzeszy mężczyzn są, więc idź na forum dla facetów i ich do tego przekonuj.

Cyrica napisał(a):

ehhh...zadałaś pytanie "Czy uważacie, że kobiety z nadwagą (nie mówię o otyłości) mogą być w jakikolwiek sposób seksowne?" a teraz wyjeżdzasz, że jakby Liszowska ważyła 100 kilo itd. Jaka odpowiedź chcesz koniecznie usłyszeć? Że tylko chude sa seksowne? No to już Ci Mela powiedziała, a świata to nie zmieni.Jak dla Ciebie te panie nie są seksowne, no to nie są. Dla ogromnej rzeszy mężczyzn są, więc idź na forum dla facetów i ich do tego przekonuj.
Nie, po prostu dyskutuje, to, że podważyłam Twoje zdanie nie oznacza, że Cię atakuję.. Na tym polega dyskusja. Kontynuując. Nie, nie mówię o chudych, mówię o szczupłych :) 

.mela. napisał(a):

Dla mnie to też wygląda komicznie. Gdybym była facetem, to grubej kobiety nawet kijem bym nie tknęła. Nie mówie tu o kilku kg na plusie, ale wyraźnie z nadwagą. Tak samo nie podobają mi się meżczyźni z nadwagą. Lekko misioway, nie za chudy jest ok, ale nie facet z nadwagą. Nie byłby dla mnie atrakcyjny.
Pierwszy raz się w czymś zgadzmy

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.