Temat: Związek z młodszym - obleśne?

Kiedy różnica wieku jest większa niż 5 lat. Załóżmy kobieta ma 30 kilka a facet nadal jeszcze 20. Czy też starsze pary, ona 40 kilka a on jeszcze  przed 40. Tak, że różnicę widać gołym okiem, że on jeszcze gładki a ona już swoje przeszła. Ja od razu widzę taką podstarzałą mamuśkę z młodym chłopcem i mnie to obrzydza. Z kolei starszy kilka lat facet jest nawet bardziej atrakcyjny w moich oczach. Też tak macie?

.mela. napisał(a):

ła, a facet podobno jest jak wino, im starszy tym wcale nie gorszy. Ciekawe czy po powiedzmy 5-10 latach związku nie chcialby wymienić takiej "mamuśki" na mlodszy model. Musiałby to być naprawdę udany związek, bardzo żżyty, wielka miłość, aby taki związek przetrwał na długo. Ale z drugiej strony meżczyżni wymieniają na lepszy model także młodsze od siebie i ładne partnerki.

raczej bym rzekła ze starzeja sie jak mleko 

hmm taki 60 latek tka partia niby ekstra 

kleopatra695 napisał(a):

.mela. napisał(a):

ła, a facet podobno jest jak wino, im starszy tym wcale nie gorszy. Ciekawe czy po powiedzmy 5-10 latach związku nie chcialby wymienić takiej "mamuśki" na mlodszy model. Musiałby to być naprawdę udany związek, bardzo żżyty, wielka miłość, aby taki związek przetrwał na długo. Ale z drugiej strony meżczyżni wymieniają na lepszy model także młodsze od siebie i ładne partnerki.
raczej bym rzekła ze starzeja sie jak mleko hmm taki 60 latek tka partia niby ekstra 
Czyli ze najpierw masz mleko, później jogurt a na końcu ser? I jeszcze śmietana zostaje?

.mela. napisał(a):

Wszystko zależy od dojrzałości faceta, nie tyle od wieku. Nie bulwersuje mnie nawet 10 lat różnicy, ale w praktyce to może być problemem dla takiego meżczyzny po latach zwiazku. Wiadomo, że kobieta z wiekiem traci, choćby nie wiem, jak o siebie dbała, a facet podobno jest jak wino, im starszy tym wcale nie gorszy. Ciekawe czy po powiedzmy 5-10 latach związku nie chcialby wymienić takiej "mamuśki" na mlodszy model. Musiałby to być naprawdę udany związek, bardzo żżyty, wielka miłość, aby taki związek przetrwał na długo. Ale z drugiej strony meżczyżni wymieniają na lepszy model także młodsze od siebie i ładne partnerki.

Moim zdaniem tylko nieliczni mężczyźni są tak naprawdę jak wino, wielu starzeje się po prostu zwyczajnie lub brzydko. A i ci, którzy jak wino są zwykle po przekroczeniu pewnego wieku dołączają do grona po prostu starych ludzi i nie wyglądają już wcale tak atrakcyjnie i zachęcająco. Co zaś tyczy się tych wymian na "młodszy model", to jest to akurat domena wielu mężczyzn, zwykle tych, którzy mają kryzys wieku średniego i wymieniają swoje rówieśniczki lub młodsze kobiety na te jeszcze młodsze. 

Spazmina napisał(a):

.mela. napisał(a):

Wszystko zależy od dojrzałości faceta, nie tyle od wieku. Nie bulwersuje mnie nawet 10 lat różnicy, ale w praktyce to może być problemem dla takiego meżczyzny po latach zwiazku. Wiadomo, że kobieta z wiekiem traci, choćby nie wiem, jak o siebie dbała, a facet podobno jest jak wino, im starszy tym wcale nie gorszy. Ciekawe czy po powiedzmy 5-10 latach związku nie chcialby wymienić takiej "mamuśki" na mlodszy model. Musiałby to być naprawdę udany związek, bardzo żżyty, wielka miłość, aby taki związek przetrwał na długo. Ale z drugiej strony meżczyżni wymieniają na lepszy model także młodsze od siebie i ładne partnerki.
Moim zdaniem tylko nieliczni mężczyźni są tak naprawdę jak wino, wielu starzeje się po prostu zwyczajnie lub brzydko. A i ci, którzy jak wino są zwykle po przekroczeniu pewnego wieku dołączają do grona po prostu starych ludzi i nie wyglądają już wcale tak atrakcyjnie i zachęcająco. Co zaś tyczy się tych wymian na "młodszy model", to jest to akurat domena wielu mężczyzn, zwykle tych, którzy mają kryzys wieku średniego i wymieniają swoje rówieśniczki lub młodsze kobiety na te jeszcze młodsze. 

Chodzi mi o to, że facet nawet jak jest po pięćdziesiątce, to może mieć urok, być bardzo atrakcyjny nawet dla trzydziestolatki. A kobieta po pięćdziesiątce to już "stare pudło" :) I nie bulwerujcie się, też kiedyś będę starym pudłem :)

.mela. napisał(a):

Spazmina napisał(a):

.mela. napisał(a):

Wszystko zależy od dojrzałości faceta, nie tyle od wieku. Nie bulwersuje mnie nawet 10 lat różnicy, ale w praktyce to może być problemem dla takiego meżczyzny po latach zwiazku. Wiadomo, że kobieta z wiekiem traci, choćby nie wiem, jak o siebie dbała, a facet podobno jest jak wino, im starszy tym wcale nie gorszy. Ciekawe czy po powiedzmy 5-10 latach związku nie chcialby wymienić takiej "mamuśki" na mlodszy model. Musiałby to być naprawdę udany związek, bardzo żżyty, wielka miłość, aby taki związek przetrwał na długo. Ale z drugiej strony meżczyżni wymieniają na lepszy model także młodsze od siebie i ładne partnerki.
Moim zdaniem tylko nieliczni mężczyźni są tak naprawdę jak wino, wielu starzeje się po prostu zwyczajnie lub brzydko. A i ci, którzy jak wino są zwykle po przekroczeniu pewnego wieku dołączają do grona po prostu starych ludzi i nie wyglądają już wcale tak atrakcyjnie i zachęcająco. Co zaś tyczy się tych wymian na "młodszy model", to jest to akurat domena wielu mężczyzn, zwykle tych, którzy mają kryzys wieku średniego i wymieniają swoje rówieśniczki lub młodsze kobiety na te jeszcze młodsze. 
Chodzi mi o to, że facet nawet jak jest po pięćdziesiątce, to może mieć urok, być bardzo atrakcyjny nawet dla trzydziestolatki. A kobieta po pięćdziesiątce to już "stare pudło" :) I nie bulwerujcie się, też kiedyś będę starym pudłem :)

Wszyscy nim będziemy :D No i tak, facet może mieć swój urok, ale dla mnie kobieta 50+ też nierzadko bywa atrakcyjna, chociaż domyślam się, że ja na to patrzę inaczej niż patrzyliby mężczyźni, tyle tylko, że jak napisałam - obecnie nie ma różnicy czy młoda, czy starsza, bo faceci w pewnym wieku przeżywają kryzys wieku średniego i tak czy owak kobieta zostaje sama (nie zawsze, ale zauważam, że jest to częstsze niż dawniej). Inna rzecz, że u kobiet słabość do starszego, dojrzałego mężczyzny to dosyć powszechna cecha, a znam niewielu facetów, którzy naprawdę wolą starsze kobiety.

sadlo.sadlo napisał(a):

Źle zadałam pytanie: czy byłabyś w stanie sobie wyobrazić, czy też potrafiła dostrzec seksualnego partnera w dużo młodszym chłopaku? Zakładając, że nie masz męża. Nie zaprzeczam, że nie jestem dziwna, być może jestem, bo dla mnie młodsi są nieatrakcyjni seksualnie.

No pewnie ;-) Bardziej młodszego, niż starszego. Mam 40+

.mela. napisał(a):

Spazmina napisał(a):

.mela. napisał(a):

Wszystko zależy od dojrzałości faceta, nie tyle od wieku. Nie bulwersuje mnie nawet 10 lat różnicy, ale w praktyce to może być problemem dla takiego meżczyzny po latach zwiazku. Wiadomo, że kobieta z wiekiem traci, choćby nie wiem, jak o siebie dbała, a facet podobno jest jak wino, im starszy tym wcale nie gorszy. Ciekawe czy po powiedzmy 5-10 latach związku nie chcialby wymienić takiej "mamuśki" na mlodszy model. Musiałby to być naprawdę udany związek, bardzo żżyty, wielka miłość, aby taki związek przetrwał na długo. Ale z drugiej strony meżczyżni wymieniają na lepszy model także młodsze od siebie i ładne partnerki.
Moim zdaniem tylko nieliczni mężczyźni są tak naprawdę jak wino, wielu starzeje się po prostu zwyczajnie lub brzydko. A i ci, którzy jak wino są zwykle po przekroczeniu pewnego wieku dołączają do grona po prostu starych ludzi i nie wyglądają już wcale tak atrakcyjnie i zachęcająco. Co zaś tyczy się tych wymian na "młodszy model", to jest to akurat domena wielu mężczyzn, zwykle tych, którzy mają kryzys wieku średniego i wymieniają swoje rówieśniczki lub młodsze kobiety na te jeszcze młodsze. 
Chodzi mi o to, że facet nawet jak jest po pięćdziesiątce, to może mieć urok, być bardzo atrakcyjny nawet dla trzydziestolatki. A kobieta po pięćdziesiątce to już "stare pudło" :) I nie bulwerujcie się, też kiedyś będę starym pudłem :)

Tu nie ma co tak myśleć, bo jak wspomniałaś "bezpieczna" nie może się czuć nawet ta młodsza, bo po 40tce takiemu odbije i ją porzuci dla 20latki :) wszystko zależy jak wygląda ten związek, czy się dogadują. Poza tym mało takich zadbanych facetów koło 50tki, zazwyczaj mają brzuchy piwne, łysiejący a ich żony zadbane, spokojnie mogłyby być z młodszym i dotrzymały by mu kroku. I niejedna 40latka ma lepszą figurę niż zaniedbana 20latka, wiadomo, że twarzą nie oszuka, no ale twarz to nie wszystko, jak się  kocha, to się nie widzi tych zmarszczek :P poza tym, przynajmniej w moim przypadku, myślę, że mój narzeczony się wcześniej postarzeje ode mnie... za 10lat będzie wyglądał na starszego, takie geny ma a ja mam z kolei dobre geny. 

Ja mam młodego faceta .Jest Nam super .Świetnie się dogadujemy od lat .Starsi są do niczego na śmietnik! Tylko młody szczupły wysoki jak dla mnie inny starszy nie ma szans ! Jestem piękna blondynka szczupła .korzuchowska  jest brzydka Jej mąż znalazł sobie młodsza kochankę 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.