Temat: spodobał mi się (zajęty) facet!

Co byście zrobiły w takiej sytuacji- poznajecie faceta, który wpisuje się w 100% wasz typ, jest inteligentny, rozgarniety do tego bardzo przystojny ale nie zarozumialy. Rozmawiamy kilka godzin (poznalismy sie przy okazji wspolpracy przy evencie) i dopiero na koniec wychodzi, ze ma dziewczyne z ktora mieszka. 2 lata. Strasznie mnie ta informacja przybila ale z druiej stony nie wiem jak sie miedzy nimi uklada. Moze byc tak ze sa ze soba z przyzwyczajenia, moze tez byc tak ze facet jest podrywaczem i wcale nie zamierza rozchodzic sie z dziewczyna. Widzialam jak go do mnie ciagnelo, mnie do niego rowniez co tu ukrywac. Nie wymienilismy sie numerami ale za ok 2 tyg znowu bedziemy pracowac na evencie. Od tamtej nocy ciagle o nim mysle. 

Daenneryss napisał(a):

behavenicely napisał(a):

Daenneryss napisał(a):

behavenicely napisał(a):

Daenneryss napisał(a):

behavenicely napisał(a):

limmi napisał(a):

behavenicely napisał(a):

Tu nie chodzi o mojego partnera bo na zakladanie rodziny mam sporo czasu. Każdy jest WINNY. Laska i facet. Ale czego ja się spodziewam skoro niby tu takie dorosłe panienki siedzą, a zero poszanowania dla drugiego człowieka i związku.Autorko, mam radę! Co się będziesz cyndoliła! Na nastepnym spotkaniu odrazu zerwij z niego ciuchy i kopulujcie jak dzikie zwierzeta na srodku! 
Oj chyba już brakuje Ci argumentów. Pomiędzy rzucaniem się na kogoś, a brakiem rozmowy (flirtu) tylko dlatego, że ktoś jest zajęty jest jeszcze wiele innych opcji. Nie trzeba podejmować drastycznych środków

behavenicely napisał(a):

Dobrze, że zła karma wraca 
Widać, że jesteś młodziutka.. Życie byłoby łatwe i sprawiedliwe gdyby karma wracała, niestety nie wraca.. Poza tym autorka nie robi nic złego, no chyba, że poleje dziewczynę swojego wybrańca kwasem albo będzie snuć intrygi, żeby ją zostawił. Jeśli to ma być tylko rozmowa, flirt to moim zdaniem nie jest to rażący grzech, bo jeśli z drugiej strony nie będzie chęci to nic się nie wydarzy..
No nie wiem czy nie wraca  Była jedna taka co to miała w dupie czy facet zajety czy dzieciaty...wazne, ze krocze ją swedzialo. Dzisiaj bidulka ma depreche bo mąż ja zdradza.A flirtować to można z wolnymi. Nie wiem o co chodzi, czy jakaś niedzisiejsza jestem, że szanuję czyjś związek i uczucia? Mogę być młodziutka, ale jak widać myślę najtrzeźwiej i mam zasady moralne.A tak w ogóle to słabo łapiecie ironię :D
Co Ty masz z tym kroczem? 
A wybacz, a gdzieś w temacie jeszcze użyłam tego sformułowania? 
Wszystko sprowadzasz do seksu. Jakby autorce (i innym kobietom myslacym o zajetych facetach) chodzilo tylko o to, zeby odbyc stosunek...
Skoro Ty wiesz lepiej...cóż ja będę polemizować. Widocznie tamtej lasce chodziło o seks skoro tak to opisałam. Czepiłaś się mnie jak rzep psiego ogona Już nie masz argumentów coby się przyczepić. Nie wiem czy sama masz cos na sumieniu czy zly dzien, ale nie wiem...może idź zrobić coś fajnego?
Po prostu bawi mnie rozmowa z Toba :)

Trudno to nazwać rozmową bo Ty nie czytasz tego co ja piszę, Ty na to patrzysz.

Ale spoko. Też bawią mnie dorosłe kobiety, które nie mają co w życiu robić i biorą argumenty z dupy :) Dzięki!

Pasek wagi

Też mi się czasem podobają zajęci faceci, ale NIC NIE ROBIĘ. I Ty też nic nie rób, dopóki on z nią jest i na dodatek razem mieszkają, bo tylko wyjdziesz na kretynkę i będzie to dodatkowo bardzo niesmaczne. 

Pasek wagi

behavenicely napisał(a):

Totalnie jestem zszokowana, że dorosłe kobiety nie dość, że nie mają szacunku do innych to i do siebie. Najlepiej rozwalać ludziom związki i niszczyć życie. Jasne, że jak facet chce to znajdzie inną, ale wydaje mi się, że jakieś poszanowanie dla swoich uczuć też powinno być. Co wam z tego, że wyrwiecie zajetego faceta skoro z wami może zrobić jak z poprzednią partnerką? Zepsucie do szpiku kości. Czytam wasze teksty i się za was wstydzę. Czepiacie się o facetów wybielając takie laski, a nie widzicie obustronnej winy. Nie wiem czy chcecie sie wybielić same przed sobą czy co, ale jesteście smieszne w tym najezdzaniu osób mających jakieś zasady życia w spoleczenstwie i (po raz kolejny) szacunek. Nic nigdy nie usprawiedliwia zajętego faceta (bo jak zwiazek zly to mozna sie rozstac) i laski, która sie za niego zabiera.

A ja nie jestem w szoku co wypisujesz, bo przypuszczam, że masz max 20 lat albo jesteś bardzo niedoświadczona jeszcze. W Twoim wieku myślałam podobnie, mój chłopak z liceum pocałował na imprezie inną laskę, ale to ona była tą złą, a on niczego winien, biedny, pijany, omotała go zdzira jedna! ;) 

W życiu nie wszystko jest tylko białe i czarne. Nikt tutaj nie wyrywa zajętych facetów, trochę nadinterpretujesz fakty. Autorka ma wrażenie, że facet ją podrywał, a potem okazało się, że ma dziewczynę! Gdzie tutaj jej wina, skoro wcześniej o tym nie wiedziała (w momencie flirtowania)?! Nadal zastanawia się nad sytuacją, ale przecież nic nie zrobiła! 

Czyli wg Ciebie jak ktoś jest w związku to nawet nie powinien rozmawiać z płcią przeciwną? Jak facet ma obrączkę to pewnie nawet nie można odpowiedzieć mu 'dzień dobry'?

mnie po prostu tez zastanawia jego entuzjazm wgledem mojej osoby. Nie wiem czy jest to spowodowane tym, ze mu sie spodobalam czy po prostu ten typ tak ma i jest zwyczajnym podrywaczem. Wiadomo, ktos kto jest w zwiazku, nie ma zamiaru sie rozstawac i flirtuje z kims na boku nie jest fair. Tylko ze ja nie wiem co mu chodzi po glowie

limmi napisał(a):

behavenicely napisał(a):

Totalnie jestem zszokowana, że dorosłe kobiety nie dość, że nie mają szacunku do innych to i do siebie. Najlepiej rozwalać ludziom związki i niszczyć życie. Jasne, że jak facet chce to znajdzie inną, ale wydaje mi się, że jakieś poszanowanie dla swoich uczuć też powinno być. Co wam z tego, że wyrwiecie zajetego faceta skoro z wami może zrobić jak z poprzednią partnerką? Zepsucie do szpiku kości. Czytam wasze teksty i się za was wstydzę. Czepiacie się o facetów wybielając takie laski, a nie widzicie obustronnej winy. Nie wiem czy chcecie sie wybielić same przed sobą czy co, ale jesteście smieszne w tym najezdzaniu osób mających jakieś zasady życia w spoleczenstwie i (po raz kolejny) szacunek. Nic nigdy nie usprawiedliwia zajętego faceta (bo jak zwiazek zly to mozna sie rozstac) i laski, która sie za niego zabiera.
A ja nie jestem w szoku co wypisujesz, bo przypuszczam, że masz max 20 lat albo jesteś bardzo niedoświadczona jeszcze. W Twoim wieku myślałam podobnie, mój chłopak z liceum pocałował na imprezie inną laskę, ale to ona była tą złą, a on niczego winien, biedny, pijany, omotała go zdzira jedna!  W życiu nie wszystko jest tylko białe i czarne. Nikt tutaj nie wyrywa zajętych facetów, trochę nadinterpretujesz fakty. Autorka ma wrażenie, że facet ją podrywał, a potem okazało się, że ma dziewczynę! Gdzie tutaj jej wina, skoro wcześniej o tym nie wiedziała (w momencie flirtowania)?! Nadal zastanawia się nad sytuacją, ale przecież nic nie zrobiła! Czyli wg Ciebie jak ktoś jest w związku to nawet nie powinien rozmawiać z płcią przeciwną? Jak facet ma obrączkę to pewnie nawet nie można odpowiedzieć mu 'dzień dobry'?

haha dokladnie, rozwalaja mnie osoby ktore wypisuja takie brednie ;)

Ja bym sobie darowała. Nigdy nie wybaczyłabym sobie rozwalenia czyjegoś związku.

Wilena napisał(a):

behavenicely napisał(a):

limmi napisał(a):

behavenicely napisał(a):

Tu nie chodzi o mojego partnera bo na zakladanie rodziny mam sporo czasu. Każdy jest WINNY. Laska i facet. Ale czego ja się spodziewam skoro niby tu takie dorosłe panienki siedzą, a zero poszanowania dla drugiego człowieka i związku.Autorko, mam radę! Co się będziesz cyndoliła! Na nastepnym spotkaniu odrazu zerwij z niego ciuchy i kopulujcie jak dzikie zwierzeta na srodku! 
Oj chyba już brakuje Ci argumentów. Pomiędzy rzucaniem się na kogoś, a brakiem rozmowy (flirtu) tylko dlatego, że ktoś jest zajęty jest jeszcze wiele innych opcji. Nie trzeba podejmować drastycznych środków

behavenicely napisał(a):

Dobrze, że zła karma wraca 
Widać, że jesteś młodziutka.. Życie byłoby łatwe i sprawiedliwe gdyby karma wracała, niestety nie wraca.. Poza tym autorka nie robi nic złego, no chyba, że poleje dziewczynę swojego wybrańca kwasem albo będzie snuć intrygi, żeby ją zostawił. Jeśli to ma być tylko rozmowa, flirt to moim zdaniem nie jest to rażący grzech, bo jeśli z drugiej strony nie będzie chęci to nic się nie wydarzy..
No nie wiem czy nie wraca  Była jedna taka co to miała w dupie czy facet zajety czy dzieciaty...wazne, ze krocze ją swedzialo. Dzisiaj bidulka ma depreche bo mąż ja zdradza.A flirtować to można z wolnymi. Nie wiem o co chodzi, czy jakaś niedzisiejsza jestem, że szanuję czyjś związek i uczucia? Mogę być młodziutka, ale jak widać myślę najtrzeźwiej i mam zasady moralne.A tak w ogóle to słabo łapiecie ironię :D
Nie wraca, sprawiedliwości nie było, nie ma i nie będzie - to jest jedna z niewielu pewnych rzeczy na świecie akurat. Czysty przypadek, mąż mógłby zdradzać tę dziewczynę nawet gdyby miała nad głową złotą aureolę. Natomiast można odnosić wrażenie, że karma wraca - bo powielają się niekiedy schematy ludzkich zachowań. Jeżeli facet zdradzi swoją dziewczynę dla jakiejś tam osoby x, to istnieje zwiększone prawdopodobieństwo, że osobę x zdradzi z jakąś panią y - bo widocznie ma dość giętki kręgosłup moralny właśnie i jeżeli raz zdradził to można się bać, że zrobi to ponownie. W tym wypadku uważam, że najrozsądniej byłoby nie pakować się w ten układ w aktywny sposób, rozmowa to jest normalna rzecz, natomiast klejenie się do faceta w związku moim zdaniem nie - jeżeli sama rozmowa wystarczy mu do tego żeby sobie uprzytomnić, że właściwie jest z kobietą, której nie kocha i zainteresował się kimś innym to dobrze, rozejdzie się z tamtą i będzie mógł budować związek od nowa. Natomiast jeżeli ktoś zamiast rozmawiać flirtuje i zwyczajnie się klei to uważam, że to jest a. po prostu niemoralne i niesmaczne oraz b. brak szacunku do samej siebie - ja bym to tak odebrała gdyby facet niby był mną zainteresowany, ale tak naprawdę nadal mieszkał/sypiał z inną i musiałabym się "do niego łasić jak pies" żeby mógł łaskawie podjąć decyzję. 

Tylko że w dzisiejszych czasach to jest bardzo powszechne. Ludzie się łączą w pary, potem rozchodzą. Już nie jest tak, jak za czasów naszych babć, że żyło się z jednym człowiekiem do grobowej deski. Żyjemy w czasach separacji i rozwodów. I niestety jest często tak, że te nowe związkui tworzą się już (albo ich zalążki), gdy jest się jeszcze w związku z obecnym oficjalnym partnerem. Rzadko jest tak, że ktoś najpierw zrywa, a dopiero potem szuka nowej osoby. Coś nowego zaczyna się rozkręcać jeszcze w trakcie aktualnego związku, gdy ten jest w trakcie wypalania się. A potem naskakuje się na kobietę, że zniszczyła czyjś związek. Jeśli związek jest solidny, jest w nim miłość, to nie tak łatwo jest go rozbić.

alex__ napisał(a):

mnie po prostu tez zastanawia jego entuzjazm wgledem mojej osoby. Nie wiem czy jest to spowodowane tym, ze mu sie spodobalam czy po prostu ten typ tak ma i jest zwyczajnym podrywaczem. Wiadomo, ktos kto jest w zwiazku, nie ma zamiaru sie rozstawac i flirtuje z kims na boku nie jest fair. Tylko ze ja nie wiem co mu chodzi po glowie

Przypuszczam, że taki typ. Gdyby miał co do Ciebie jakieś zamiary to pewnie dziewczynę zachowałby w tajemnicy :PP 

Dziewczyny piszą, że się związków nie rozwala. Ja myślę, że jeśli on ją kocha to wybierze ją, a jeśli ich związek jest słaby to spróbuje z Tobą. I to będzie z korzyścią dla wszystkich. 

Tzn.do łóżka bym z nim nie szła na Twoim miejscu, jeśli mu się spodobasz to może podjąć trudne decyzje (rozstanie z dziewczyną) w oparciu o to jaka jesteś ;) 

Ogólnie ja jestem zdania, że życie jest krótkie i warto być z kimś na kim Ci zależy. Jakby mój facet pokochał inną to nie chciałabym żeby był ze mną z litości, przyzwyczajenia. Jeśli ma być ze mną to tylko dlatego, że ja jestem ważniejsza od innych dla niego, i jeśli ma wybierać - to wybierze mnie, nawet jeśli dobrze mu się flirtuje z inną ;)

behavenicely napisał(a):

Daenneryss napisał(a):

behavenicely napisał(a):

Daenneryss napisał(a):

behavenicely napisał(a):

Daenneryss napisał(a):

behavenicely napisał(a):

limmi napisał(a):

behavenicely napisał(a):

Tu nie chodzi o mojego partnera bo na zakladanie rodziny mam sporo czasu. Każdy jest WINNY. Laska i facet. Ale czego ja się spodziewam skoro niby tu takie dorosłe panienki siedzą, a zero poszanowania dla drugiego człowieka i związku.Autorko, mam radę! Co się będziesz cyndoliła! Na nastepnym spotkaniu odrazu zerwij z niego ciuchy i kopulujcie jak dzikie zwierzeta na srodku! 
Oj chyba już brakuje Ci argumentów. Pomiędzy rzucaniem się na kogoś, a brakiem rozmowy (flirtu) tylko dlatego, że ktoś jest zajęty jest jeszcze wiele innych opcji. Nie trzeba podejmować drastycznych środków

behavenicely napisał(a):

Dobrze, że zła karma wraca 
Widać, że jesteś młodziutka.. Życie byłoby łatwe i sprawiedliwe gdyby karma wracała, niestety nie wraca.. Poza tym autorka nie robi nic złego, no chyba, że poleje dziewczynę swojego wybrańca kwasem albo będzie snuć intrygi, żeby ją zostawił. Jeśli to ma być tylko rozmowa, flirt to moim zdaniem nie jest to rażący grzech, bo jeśli z drugiej strony nie będzie chęci to nic się nie wydarzy..
No nie wiem czy nie wraca  Była jedna taka co to miała w dupie czy facet zajety czy dzieciaty...wazne, ze krocze ją swedzialo. Dzisiaj bidulka ma depreche bo mąż ja zdradza.A flirtować to można z wolnymi. Nie wiem o co chodzi, czy jakaś niedzisiejsza jestem, że szanuję czyjś związek i uczucia? Mogę być młodziutka, ale jak widać myślę najtrzeźwiej i mam zasady moralne.A tak w ogóle to słabo łapiecie ironię :D
Co Ty masz z tym kroczem? 
A wybacz, a gdzieś w temacie jeszcze użyłam tego sformułowania? 
Wszystko sprowadzasz do seksu. Jakby autorce (i innym kobietom myslacym o zajetych facetach) chodzilo tylko o to, zeby odbyc stosunek...
Skoro Ty wiesz lepiej...cóż ja będę polemizować. Widocznie tamtej lasce chodziło o seks skoro tak to opisałam. Czepiłaś się mnie jak rzep psiego ogona Już nie masz argumentów coby się przyczepić. Nie wiem czy sama masz cos na sumieniu czy zly dzien, ale nie wiem...może idź zrobić coś fajnego?
Po prostu bawi mnie rozmowa z Toba :)
Trudno to nazwać rozmową bo Ty nie czytasz tego co ja piszę, Ty na to patrzysz.Ale spoko. Też bawią mnie dorosłe kobiety, które nie mają co w życiu robić i biorą argumenty z dupy :) Dzięki!

Dobrze, ze wiesz lepiej ode mnie :) Dzieki za uswiadomienie mi tego, co robie :) 

Widze tez, ze mnie obserwujesz! Skoro wiesz skad pochodza moje argumenty!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.