- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 maja 2015, 20:23
czy pielegniarka jest glownie od wycierania dupy i zmieniania pampersow? czy jak bede pielegniarka to mozliwe ze tego unikne tylko bede robic same zastrzyki itp?
Edytowany przez zdesperowana20142014 29 maja 2015, 20:24
30 maja 2015, 08:03
Pielęgniarka w szpitalu robi wszystko łącznie ze zmianą pieluch i myciem. To w przychodni tylko nie musi.
Słowacja tez to robi.
30 maja 2015, 08:08
może jakbyś się zastanowiła nad znaczeniem i etymologią słowa "pielęgniarka", które w polskim języku jest niemalże wszystko mówiące, to byś takich dylematów nie miała.
30 maja 2015, 08:26
Miało być s a l o w a.
Po za tym tak jak pisze Cyryca najpierw trochę należy poczytać o zawodzie zanim się go wybierze.
30 maja 2015, 08:48
Jak chcesz tylko siedziec i pachniec to zmien zawod, pielegniarka to praca zespolowa trzeba pracowac razem a mlodzi po powaznych operacjach tez moga miec pampersy...
30 maja 2015, 08:53
Ale niektórzy najeżdżają na pielęgniarki.. że kawka, że onet.... Jezu, to, że natrafiłyście na takie gburowate to nie znaczy, że wszystkie takie są! Zdarzają się naprawdę cudowne, współczujące i uczynne kobiety. Tą pracę trzeba lubić, bo nie ma w niej wcale łatwo. Pielęgniarka ma masę obowiązków (!), a płaca- śmiech na sali... Dodatkowo mają dyżury i w niedzielę i święta- wypadnie w Wigilię/ Boże Narodzenie/ Sylwestra/ Wielkanoc- trudno, idzie się do pracy... Nieregularny system pracy, ciągła dyspozycyjność dla pacjentów. Wynagrodzenia nie są w ogóle adekwatne do tego jakie zadania pielęgniarka musi wykonywać. Nie dziwię się, że niektóre są sfrustrowane- to one zawsze obrywają.
Co do autorki- musisz liczyć się z tym, że nie jest to do końca czysta praca, nie jest lekka i przyjemna. Patrzenie na ludzkie cierpienie i śmierć jest najgorsze. Pielęgnacja chorych do przyjemnych nie należy, ale sama chciałabyś aby ktoś Ci pomógł gdybyś wylądowała w szpitalu. I żeby robił to bez grymasu obrzydzenia na twarzy... To należy czasami do obowiązków pielęgniarki. Jeśli taki zawód wybrałaś to musisz to przyjąć na swoje barki. Nie bądź kolejną zgorzkniałą pielęgniarką.
Te, które życzą autorce żeby się "obsrała" i żeby jej nikt nie pomógł- no błagam, gimnazjaliskami jesteście? Jaki poziom reprezentujecie? Zerowy. Ludzie dorośli, a zachowują się bezczelnie. Żeby Wam nie przyszło być w takiej sytuacji. Nie życz drugiemu co Tobie nie miłe...
Moja Mama jest pielęgniarką.
30 maja 2015, 09:31
Ja pracuje w szpitalu i są 2 grupy pielęgniarek u mnie w pracy te co faktycznie pracują i maja dobre podejście do pacjenta i te co olewaja wszystko.
I uwierz nie wszystkie siedzą tylko na tyłach i kawkę piją tylko zapierdal. ......
Ja bardzo szanuje ten zawód.
Chodź osobiście nie mogła bym go wykonywać bo mam opory przed dotykaniem innych osob nie mówiąc o ich pielęgnacji i obawie przed zarażeniem jakimś syfem o co nie trudno w tym zawodzie.
Edytowany przez NewShape2017 30 maja 2015, 09:52
30 maja 2015, 10:02
Jak sadzisz ze nie dasz rady tego zawodu wykonywac i tylkow podcierac to lepiej nie wybieraj sie na nauke w tym kierunku i nie rob ludziom krzywdy.
30 maja 2015, 10:03
Nie wiem, pewnie nie powinnam Cię oceniać, ale po wypowiedzi wydajesz się malo empatyczna. Nie chcialabym, żeby kimś bardzo dla mnie ważnym opiekowala się w szpitalu taka pielęgniarka.
30 maja 2015, 10:11
Valencia powiem Ci szczerze ze nawet jak osoba wybiera ten zawód z powołania to po czasie pojawia się tzn wypalenie zawodowe i to co początkowo się kochało robić czasem zaczyna budzić obrzydzenie - tu oczywiście pisze w ogromnym u p r o s z c z e n i u.
A u Nas bardzo rzadko pomaga się pracownikom którzy są wypaleni zawodowo
30 maja 2015, 10:23
Te, które życzą autorce żeby się "obsrała" i żeby jej nikt nie pomógł- no błagam, gimnazjaliskami jesteście? Jaki poziom reprezentujecie? Zerowy. Ludzie dorośli, a zachowują się bezczelnie. Żeby Wam nie przyszło być w takiej sytuacji. Nie życz drugiemu co Tobie nie miłe...Moja Mama jest pielęgniarką.
Ale dziwisz się? Pomijam, że mam wrażenie, że to zwykły troll, a nie poważny dylemat poważnej osoby, która wybrała zawód pielęgniarki, ale w swoim życiu miałam styczność z wieloma lekarzami, z masą pielęgniarek i na palcach jednej ręki mogę policzyć te, które były miłe, po których widać było powołanie i empatie wobec pacjenta. I co najlepsze - styczność miałam przez to, że bardzo młoda osoba z mojej rodziny (lat ok. 8) trafiła do szpitala w ciężkim stanie i sama funkcjonować nie mogła przez długi czas. Tak, mimo że nie była dziadkiem, a rzekomo "normalnym pacjentem", bo przecież młodym to musiała siedzieć w pampersach, trzeba ją było karmić, myć, przebierać itd. - pełen serwis. Były pielęgniarki, które naprawdę do rany przyłóż: serdeczne, miłe, ciepłe, bo ostatecznie mają styczność z dzieckiem, a że w takim, a nie innym stanie to inna bajka. Większość jednak to była taka autorka - pieluchę mam zmieniać? Matka przyjedzie to zmieni. Mam karmić? A po co. Matka przyjedzie to to zrobi. I ok, matka to zrobi, ale matki nie ma cały dzień w szpitalu, nie może zostać na noc, różnie w życiu bywa, a dodatkowo do tego szpitala zjeżdżają ludzie z całej Polski, którzy nie mogą siedzieć nieraz latami w szpitalu przy dziecku. Gdy spotykasz wtedy taką pielęgniarkę to naprawdę do głowy przychodzą Ci różne myśli, w tym te najgorsze wobec takiej pielęgniarki.
Że jest wypalenie zawodowe, że niska płaca - rozumiem frustrację, ale jest to problem wielu zawodów, nie tylko pielęgniarek. Tak, najfajniej byłoby docenić pielęgniarki, bo o ile te z przychodni niewiele robią i tu się zgadzam, że kawki piją, Onet czytają, to te szpitalne... faktycznie pracę mają ciężką, bardzo odpowiedzialną, nierzadko nieprzyjemną i takie osoby powinny być docenione, również finansowo, ale jest jak jest i wszyscy wiemy, że idąc na pielęgniarkę nie dorobimy się kokosów. Trochę jak z nauczycielem i paroma innymi zawodami - tutaj albo to lubisz, albo wypalisz się bardzo szybko, bo niemili pacjenci, brudni, bo żule, bo płaca niska itd. Nigdy nie oczekiwałam, że pielęgniarka będzie dla mnie służącą, dla kogokolwiek z mojej rodziny, ale gdy zdarzają się takie sytuacje, jak wspomniałam wyżej to naprawdę chciałabym, by pielęgniarka była zaangażowana w swoją pracę, a nie z obrzydzeniem patrzyła, bo pampersa musi zmienić.