- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 stycznia 2011, 19:36
Ostatnio mam taką chandre, na nic nie mma ochoty, siedze w domu sie użalam...
Mam dosyć ciezkie egzaminy na studiach ( prawo), włąsnie za 3 dni mam spory egzamin i mam wrażenie, że nic nie umiem i nie zdam...jeszcze nigdy nie oblałam egzamu, ale ta materia szczególnie mi nie wchodzi, siedze w domu istram sie to jakoś ogarnąć, ale nie moge już...a tym bardziej, ze niektórzy znajomi już to zdawali i pozdawali, wiec nie wiem czy ja tylk jestem taka beznadziejna - A po tym mam jeszcze 3 egzaminy także do konca lutego siedze w domu i sie ucze..
poza tym mam wrażenie że marnuje zycie.. jestem sama, nikogo nie mam i nie miałam...znajmomi to tylko znajmomi ze studiów, z, któymi widze sie na uczelni, a raczej nie mam przyjaciół do zabawy i do poważnych sprawa... Koleżanki mają swoich chłpkaów i to nie pierwszych, sa zakochane szczęsliwe, a ja...nikomu sie nie podobam, a jak już sie komuś spodobałam to albo to zmarnowałam, albo mi to nie odpowiadało.
nie dbam o siebie, przestałam chodzić na fitness, bo nauki sporo, przez to tyje i wyglądam okropnie...
Czy ja jestem taka beznadzijna?:(
16 stycznia 2011, 21:59
Może dziś taki dzień? Ogólnopolska chandra czy coś w tym stylu?
Weszłam na forum, czytam pierwszy post i zastanawiam sie czy ja go nie napisałam :/ z tą małą róznicą, że nie studiuję prawa, choć mam przedmioty o charakterze prawnym na studiach :/
I mamy nawet podobne myślenie "Jak schudnę to wszystko sie zmieni, znajdę księcia z bajki i będe nieziemsko szczęśliwa"
Szkoda, że rzeczywistość jest taka brutalna
16 stycznia 2011, 22:11
16 stycznia 2011, 22:14
16 stycznia 2011, 22:15
16 stycznia 2011, 22:18
mi poczucie beznadziei towarzyzy juz od dawna i nie czuje zeby wraz z ubywajacymi kilogramami (choc schudlam dopiero z 3:P)bylo lepiej niestety:( jedna z Was napisala, ze fajnie byloby byc w jednym miescie, zdecydowanie popieram. pogadalybysmy o swoich problemach, moze wtedy by sie choc troche poprawilo :) trzymajcie sie dziewczyny:*
16 stycznia 2011, 22:23
A ja myślałam, że tylko ja mam poczucie beznadzieji,
Gdy schudłam 20kg. pewność siebie strasznie wzrosła, ale jak już przytyłam 8kg stopniowo zaczęła się ulatniać.
Zadziwiający jest fakt, że tyle osób jest samotnych i nieszczęłiwych, a nie mogą spotkać kogoś na swojej drodze :/
16 stycznia 2011, 22:28
16 stycznia 2011, 22:38
16 stycznia 2011, 22:42
16 stycznia 2011, 22:59