- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 maja 2015, 12:36
W tym roku zaczne studiowac i jestem nieco przerazona, bo byłam przekonana, ze bede mieszkac z przyjaciolka..(dodam, ze obydwie wyjezdzamy do tego samego miasta). Ona mi ostatnio oznajmila, ze bedzie mieszkac sama, bo rodzice kupuja jej mieszkanie - jest zamozona. No to ok, ja jakos nie chce sie mieszac, zeby jej rodzice nie kupywali tego mieszkania, no bo tak jakos. I teraz mam problem, bo oprocz niej nie mam tak nikogo "bliskiego", z ktorym moglabym zamieszkac. Mam wynajac kawalerke? Nie wiem, dla mnie tak jakos to dziwne mieszkac samemu na studiach. Co wy o tym sadzicie? Mieszkacie/mieszkaliscie z kims czy sami? I co wychodzi taniej - mieszkanie w kawalerce czy z kims? Ile mniej wiecej placicie za kawalerke a ile za wynajem z kims?
Edytowany przez kaainka 24 maja 2015, 12:48
24 maja 2015, 12:42
Jasne, że z kimś. Za wynajem kawalerki zapłacisz minimum 800-900 + rachunki w dużym mieście (chyba, że będziesz mieć szczęście) a często te kwoty są większe w zależności od położenia, stanu i samego miasta. Przy wynajmie pokoju wiadomo, komfort mniejszy bo musisz się liczyć również ze zdaniem (i często widzi -mi-się) współlokatorów - a wiadomo, że studenci potrafią żyć na samym alkoholu - Ale można pokój znaleźć w przystępnej cenie. No i akademik - najtańsza i najmniej komfortowa wersja ale jeśli zależy Ci na imprezach to tam znajdziesz najlepsze.
24 maja 2015, 12:44
Nie zalezy mi na imprezach, ale miałam nadzieje na jakies towarzystwo, a tak samemu, no nie wiem dla mnie dziwne :/ Akademik na wstepie odpada..
24 maja 2015, 12:51
W tamtym roku zaczęłam studia w Krakowie. Wyjeżdżając nie znałam dosłownie nikogo! Spisałam się na facebooku z jedną dziewczyną, która miała studiować ze mną na roku i za mieszkałyśmy razem w akademiku. Było ok :) Teraz mieszkam również w akademiku ale na szczęście już z siostrą, która też zaczęła studiować. Na facebooku jest teraz wiele grup, ludzie szukają znajomych do imprezowania jak i do wspólnego mieszkania! Napisz, spotkaj się z kilkoma osobami, ważne żeby wcześniej zobaczyć z kim masz do czynienia. Nie stresuj się niczym, na pewno się ułoży :) Też na początku mialam wielkie zmartwienia dotyczące zamieszkania z kimś, teraz na szczęście nie mam już tego problemu. Tobie również zycze powodzenia! :)
24 maja 2015, 12:51
a ta przyjaciółka nie może wynająć tobie pokoju w swoim mieszkaniu?
24 maja 2015, 12:52
To szukaj pokoju, tańszy i przynajmniej ktoś będzie. W Katowicach za ok 700-800zl są pokoje jednoosobowe juz z rachunkami i internetem ale dużo studentów mieszka w pobliskich miastach np. W Sosnowcu gdzie też jest kilka wydziałów UŚ, na uczelnie w Katowicach mają paręnaście minut jazdy a pokoje są juz ze wszystkim w okolicach 500zl. Oczywiście można znaleźć taniej ale trzeba sprawdzać każda ofertę bo można się wpakować do mieszkania gdzie się wszystko sypie.
24 maja 2015, 12:57
dziwne, jesli to Twoja przyjaciolka to powinna Ci zaproponowac mieszkanie razem, a Ty sie bedziesz do wszystkiego dorzucac
24 maja 2015, 13:02
Do Krakowa wprowadziłam się że tak powiem nagle, znalazłam ogłoszenie w necie, obejrzałam mieszkanie, właściciel wydał się sensowny, cena też. Współlokatorki (tą z którą dzielę pokój) poznałam dopiero po wprowadzeniu. Mieszkam do dzisiaj, nie narzekam ;) Wszyscy dziwią się, ze nie znałyśmy się wcześniej, tak dobrze się dogadujemy.
Wcześniej studiowałam w innym mieście i tam nie poszedł nikt z moich znajomych, nie znałam kompletnie nikogo w całym mieście, także też szukałam mieszkania z obcymi osobami. I też było dobrze.
Wiesz tak naprawdę, jeśli będzie coś nie tak, zawsze możesz szukać czegoś innego i się przenieść. Zazwyczaj okres wypowiedzenia nie jest jakiś bardzo długi, ale można na to zwrócić uwagę przy wynajmowaniu.
24 maja 2015, 13:06
własnie, co to za przyjaciółka, która nie zaproponowała ci pokoju w swoim mieszkaniu... Ja chcialabym ze swoim chłopakiem mieszkać, ale on musialby w tym miescie znaleźć pracę, więc moze być ciężko. A jak nie on, to jeszcze z klasy dużo dziewczyn idzie do tego samego miasta
24 maja 2015, 13:09
Nie dziwię się przyjaciółce, że nie proponuje mieszkania, bo pewnie będzie mieć kawalerkę i wtedy kiepsko z drugą osobą ;)
Ja mieszkam sama, mieszkałam też w akademiku, w mieszkaniu w osobnym pokoju, w pokoju z przyjaciółką i jedna rada ode mnie - poznaj najpierw te osoby z którymi będziesz mieszkać, najlepiej ze swojego roku, bo był czas kiedy ja wstawałam o 6, współlokatora o 14 i ona siedziała do 4 rano, a ja o 23 chciałam iść spać.. Ciężka sprawa to jest jak się mieszka z 1 pokoju, czasami spałam ze stoperami w uszach i poduszką na głowie :P Albo współlokatorka (wtedy miałam osobny pokój) urządziła imprezę dzień przed moim ważnym egzaminem i w nocy obudził mnie pchający mi się do łóżka typ którego nie znałam.. Kiedyś też otwieram drzwi, a w mieszkaniu jakiś koleś w samych bokserkach, nie wiedziałam czy uciekać, bo koleżanki nie było :D Mieszkanie samemu to super komfort, nie chciałabym już mieszkać z kimś ;)