Temat: z kim mieszkacie na studiach?

W tym roku zaczne studiowac i jestem nieco przerazona, bo byłam przekonana, ze bede mieszkac z przyjaciolka..(dodam, ze obydwie wyjezdzamy do tego samego miasta). Ona mi ostatnio oznajmila, ze bedzie mieszkac sama, bo rodzice kupuja jej mieszkanie - jest zamozona. No to ok, ja jakos nie chce sie mieszac, zeby jej rodzice nie kupywali tego mieszkania, no bo tak jakos. I teraz mam problem, bo oprocz niej nie mam tak nikogo "bliskiego", z ktorym moglabym zamieszkac. Mam wynajac kawalerke? Nie wiem, dla mnie tak jakos to dziwne mieszkac samemu na studiach. Co wy o tym sadzicie? Mieszkacie/mieszkaliscie z kims czy sami? I co wychodzi taniej - mieszkanie w kawalerce czy z kims? Ile mniej wiecej placicie za kawalerke a ile za wynajem z kims?

Pasek wagi

Jasne, że z kimś. Za wynajem kawalerki zapłacisz minimum 800-900 + rachunki w dużym mieście (chyba, że będziesz mieć szczęście) a często te kwoty są większe w zależności od położenia, stanu i samego miasta. Przy wynajmie pokoju wiadomo, komfort mniejszy bo musisz się liczyć również ze zdaniem (i często widzi -mi-się) współlokatorów - a wiadomo, że studenci potrafią żyć na samym alkoholu - Ale można pokój znaleźć w przystępnej cenie. No i akademik - najtańsza i najmniej komfortowa wersja ale jeśli zależy Ci na imprezach to tam znajdziesz najlepsze. 

Nie zalezy mi na imprezach, ale miałam nadzieje na jakies towarzystwo, a tak samemu, no nie wiem dla mnie dziwne :/ Akademik na wstepie odpada..

Pasek wagi

W tamtym roku zaczęłam studia w Krakowie. Wyjeżdżając nie znałam dosłownie nikogo! Spisałam się na facebooku z jedną dziewczyną, która miała studiować ze mną na roku i za mieszkałyśmy razem w akademiku. Było ok :) Teraz mieszkam również w akademiku ale na szczęście już z siostrą, która też zaczęła studiować. Na facebooku jest teraz wiele grup, ludzie szukają znajomych do imprezowania jak i do wspólnego mieszkania! Napisz, spotkaj się z kilkoma osobami, ważne żeby wcześniej zobaczyć z kim masz do czynienia. Nie stresuj się niczym, na pewno się ułoży :) Też na początku mialam wielkie zmartwienia dotyczące zamieszkania z kimś, teraz na szczęście nie mam już tego problemu. Tobie również zycze powodzenia! :)

Pasek wagi

a ta przyjaciółka nie może wynająć tobie  pokoju w swoim mieszkaniu?

To szukaj pokoju, tańszy i przynajmniej ktoś będzie. W Katowicach za ok 700-800zl są pokoje jednoosobowe juz z rachunkami i internetem ale dużo studentów mieszka w pobliskich miastach np. W Sosnowcu gdzie też jest kilka wydziałów UŚ,  na uczelnie w Katowicach mają paręnaście minut jazdy a pokoje są juz ze wszystkim w okolicach 500zl. Oczywiście można znaleźć taniej ale trzeba sprawdzać każda ofertę bo można się wpakować do mieszkania gdzie się wszystko sypie. 

dziwne, jesli to Twoja przyjaciolka to powinna Ci zaproponowac mieszkanie razem, a Ty sie bedziesz do wszystkiego dorzucac

Do Krakowa wprowadziłam się że tak powiem nagle, znalazłam ogłoszenie w necie, obejrzałam mieszkanie, właściciel wydał się sensowny, cena też. Współlokatorki (tą z którą dzielę pokój) poznałam dopiero po wprowadzeniu. Mieszkam do dzisiaj, nie narzekam ;) Wszyscy dziwią się, ze nie znałyśmy się wcześniej, tak dobrze się dogadujemy.
Wcześniej studiowałam w innym mieście i tam nie poszedł nikt z moich znajomych, nie znałam kompletnie nikogo w całym mieście, także też szukałam mieszkania z obcymi osobami. I też było dobrze.
Wiesz tak naprawdę, jeśli będzie coś nie tak, zawsze możesz szukać czegoś innego i się przenieść. Zazwyczaj okres wypowiedzenia nie jest jakiś bardzo długi, ale można na to zwrócić uwagę przy wynajmowaniu.

własnie, co to za przyjaciółka, która nie zaproponowała ci pokoju w swoim mieszkaniu... Ja chcialabym ze swoim chłopakiem mieszkać, ale on musialby w tym miescie znaleźć pracę, więc moze być ciężko. A jak nie on, to jeszcze z klasy dużo dziewczyn idzie do tego samego miasta 

Nie dziwię się przyjaciółce, że nie proponuje mieszkania, bo pewnie będzie mieć kawalerkę i wtedy kiepsko z drugą osobą ;) 

Ja mieszkam sama, mieszkałam też w akademiku,  w mieszkaniu w osobnym pokoju, w pokoju z przyjaciółką  i jedna rada ode mnie - poznaj najpierw te osoby z którymi będziesz mieszkać, najlepiej ze swojego roku, bo był czas kiedy ja wstawałam o 6, współlokatora o 14 i ona siedziała do 4 rano, a ja o 23 chciałam iść spać.. Ciężka sprawa to jest jak się mieszka z 1 pokoju, czasami spałam ze stoperami w uszach i poduszką na głowie :P Albo współlokatorka (wtedy miałam osobny pokój) urządziła imprezę dzień przed moim ważnym egzaminem i w nocy obudził mnie pchający mi się do łóżka typ którego nie znałam.. Kiedyś też otwieram drzwi, a w mieszkaniu jakiś koleś w samych bokserkach, nie wiedziałam czy uciekać, bo koleżanki nie było :D Mieszkanie samemu to super komfort, nie chciałabym już mieszkać z kimś ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.