- Dołączył: 2010-06-13
- Miasto: Gorzów Wielkopolski
- Liczba postów: 16
15 stycznia 2011, 22:29
Witam. Mam poważny problem...
![]()
Od kilku tygodniu rozważam kwestię zamieszkania z moim Chłopakiem. Mamy dwie opcje do wyboru:
-Kawalerka ok 30 m2 w mieście (kredyt z remoncikiem i wyposażeniem ok 130 000zł)
-lub wyremontowanie strychu u jego rodziców ( czyli kredycik ok. 90 000zł wszystkiego)
z kredytem nie będzie żadnego problemu...
![]()
już pytaliśmy o zdolność kredytową, ale mam tu problem ja osobiście gdzie zamieszkać???
![]()
Większość osób z którymi rozmawiałam twierdziła, że zamieszkanie z rodzicami mimo osobnego wejścia odpada... lepiej na swoim!.
![]()
.. ale dylemacik jest i to duży... doradzcie coś! co zrobilibyście w takiej sytuacji???
![]()
z góry dziękuję za odpowiedz :)
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
16 stycznia 2011, 18:24
nigdy w zyciu z rodzicami i to nei wazne ktorymi! I nie wazne jak by byli kochani.
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3961
16 stycznia 2011, 20:00
kawalerka!!!
ja mieszkam z moim ukochanym w kawalerce - 26 mkw. - jest duzy pokój, kuchnioprzedpokój i łazienka. jestem przeszczęsliwa i nie zamieniłabym tego nigdy na mieszkanie z jego czy moimi rodzicami, za bardzo cenię sobie moją niezależność. wiecie - może 30 mkw. to się wydaje mało, ale ja mieszkałam w mniejszym pokoju z koleżanką w akademiku - każda miała tylko swoje lóżko i szafke, więc teraz to jest wręcz ogromna przestrzeń... :-) zawsze można tak ustawić meble, żeby było ok., pomyśleć o ściance działowej czy ew. parawanie. cudownie jest urządzać swoje mieszkanko - niedawno jak wszedł ksiądz po kolędzie i powiedział "jak tu ładnie!" to mi się tak miło zrobiło. wspaniale jest mieć ze swoim męzczyzną taki mały świat. a co do dziecka - faktycznie trudno byłoby żyć w takim mieszkanku - ale ja planuję dopiero za jakies 6 lat.
Edytowany przez danaegarden87 16 stycznia 2011, 20:02
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
17 stycznia 2011, 14:26
Ja jestem zdania że lepiej ciasne ale własne!!!!
Tak wiec tylko i wyłącznie kawalerka.
- Dołączył: 2010-06-13
- Miasto: Gorzów Wielkopolski
- Liczba postów: 16
17 stycznia 2011, 18:26
Bardzo dziękuję Wam za pomoc :) Już jutro idziemy zobaczyć jedną z kawalerek które mam na oku ;p
80 000zł (i do negocjacji) bosko! :) I jak sobie pomyślę, że będe miała WŁASNĄ kuchnie... Mmmm marzenie :D
- Dołączył: 2010-08-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 267
18 stycznia 2011, 17:40
> hmm odpowiem FRENGERS ... nie mam 17 lat, tylko 19
> :)
No to ponawiam pytanie: 19 lat i już takie decyzje?
Naprawdę mnie to interesuje, nie pytam ze złośliwości ani nic. Bo to strasznie młody wiek na zaciąganie kredytu i branie na siebie takiej odpowiedzialności.
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
18 stycznia 2011, 19:42
a ten strych jaki jest duży, bo nie napisałaś?
ja powiem tak. nie chciałabym mieszkać z rodzicami, choć się z nimi dogaduje. To jest nasze życie, decyzje, nasza rodzina.
Więc uważam, że lepiej osobno.
Natomiast przez 5 lat mieszkałam w kawalerce i odradzam kupno. Mieszkać jakiś czas oczywiście tak, ale ładować w to pieniądze...nie. Nawet jeśli Wy będziecie się dogadywać (pamiętaj, że im mniej miejsca, tym trudniej o czas dla siebie, spokój, łatwiej o kłótnie i konflikty), to nie jest to mieszkanie przyszłościowe. A jeśli jesteście na tyle płynni finansowo, że w tak młodym wieku bierzecie kredyt, to radze zainwestować przynajmniej w 2 pokoje.
Pozdrawiam
- Dołączył: 2010-06-13
- Miasto: Gorzów Wielkopolski
- Liczba postów: 16
18 stycznia 2011, 21:34
No strych to będzie jakieś 80m2 :) i to nawet fajny strych :)
No ale jakoś wszyscy odradzają mieszkanie z rodzicami, więc wolimy kredyt i kawalerkę a za 5 lat np można ją sprzedać i spłacić kredyt.
Sama już nie wiem...
- Dołączył: 2010-12-16
- Miasto: Sydney
- Liczba postów: 179
18 stycznia 2011, 23:21
Na swoim. Tak sie mowi - ale to "tylko" 40 tys. roznicy... a tak naprawde bedziesz mowic,z e to gora zlota jak tylko bedziesz odjezdzac od tesciow.
Taka jest prawda. mieszkanie obok siebie jest bardzo niezdrowe. I nie ma to tamto.
UCIEKAJCIE ;)
- Dołączył: 2008-10-13
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 1226
19 stycznia 2011, 23:21
szczerze jak czytam to są dwie opcje jeszcze- jezeli chodzi o kawalerkę to czy wymaga dużego wkladu finansowego, czy kupujesz w większej cześci za gotówke czy hipoteczny bierzesz w 90- 100%, jak będzie ze zbytem czy wynajęciem tej nieruchomości, czy lokalizacja jest dobra, jaki stary jest budynek tj. wpływa to na czynsz, fundusz remontowy. I teraz naważniejsze - czy kupujesz spółdzielcze własnościowe czy pełną własność ( czy będziesz się szarpać ze spółdzielnią o KW, czy juz jest lub w ogóle nie ma o tym mowy). Zrób dokładne rozeznanie, sprawdź KW nieruchomości czy nie ma zadłużeń, czy instalacje są ok, jeżeli jest wspólnota to kto i w jaki sposób prowadzi nadzór nad budynkiem. To nie jest tak hopsa - hopsa bach fajnie ładnie pięknie, bo ładnie wygląda i fajna cena. Zrób rozeznanie wśród sąsiadów...jeżeli wszystko będzie ok bierz kawalerkę, nieruchomości to jedne z pewniejszych inwestycji, strych wam nigdy nie ucieknie ;) a w między czasie odłożysz trochę kasy może na większe mieszkanie lub remont...
- Dołączył: 2010-06-13
- Miasto: Gorzów Wielkopolski
- Liczba postów: 16
2 lutego 2011, 22:16
No więc idziemy na przynajmniej na rok czasu na wynajem... :)
Fajne mieszkanko, urządzone i wogóle także warto spróbować :) a potem się zobaczy ;p