- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 maja 2015, 22:25
Dziewczyny powiedzcie mi co robić. Tzn wiem co powinnam ale ciagle sie wstydzę. Mianowicie chcę sie wziac za siebie setny i ostatni raz, tym razem chce to zrobic porzadnie czyli dieta i aktywnosc fizyczna. Kupilam wczoraj stroj kapielowy, bo chce zaczac chodzic na basen i silownie. Znalazlam nawet towarzyszkę z pracy choc ciezko bylo ja przekonac bo wazy ze 130kg ale sie udalo. Tylko sama siebie nie mogę. Strasznie sie wstydze swojego ciala. Mam 40kg nadwagi. Jak ja wyjde w bikini przy ludziach? Beda sie gapic i smiac:( sama bym sie gapila. A silka? Chodzi tam wiekszosc szczuplych lasek, wiem bo juz obczailam. Ponoc nie jest tak ze sie zajmuja soba a ciagle obgaduja itp. Wiem ze to problemy rodem z gimnazjum ale tak sie wstydze iac w takie miejsca a zarazem pragne schudnac:( pomozcir :(
13 maja 2015, 14:20
ja zawsze sobie myślę że lepszy grubas na basenie niż w McDonaldzie. :D
Ja też mam około 40kg nadwagi i 3 miesiące temu miałam ten sam problem. Ludzie mają cię gdzieś. Przychodzą tam popływać a nie wystawiać oceny kto jak wygląda. Mój brzuch to jak opona od traktora a uda są pokryte celulitem i chodzę na basen. Uwierz że przełamiesz się raz a później już będzie ok. ;)
13 maja 2015, 16:19
Nigdy nie miałam nadwagi, jestem bardzo szczupła, a kiedy widzę obcą otyłą osobę na siłowni to jestem z niej dumna, chyba tak to mozna określić. Jesli chodzi o obgadywanie to na po ulicach chodzą te same osoby co na siłownię, więc tak samo mogą obgadywać. Ważne,żeby się wziąć za siebie, nikt nie pomyśli 'matko święta, co ten grubas tu robi, niech wraca do domu', raczej 'dobrze, że sie w końcu za siebie wzięła, tylko ciekawe czy wytrzyma w postanowieniu'. Ważne, żeby mieć miłe usposobienie, nie bać się patrzeć ludziom w oczy, nie uciekać i zmieniać kierunku kiedy ktos idzie. Żeby przełamać pewne obawy można poprosić o pomoc czy wytłumaczenie jak działa dany sprzęt czy jak poprawnie wykonywać dane ćwiczenie, ktoś odpowie, ewentualnie wyśle do instruktora. Trzeba pójść na siłownię i na własnej skórze przekonać się, że tam nikt nie gryzie, a wręcz ludzie przebywający na siłowni wiedzą jak pozyteczny jest wysiłek fizyczny i nie będą go nikomu 'skąpić'. Prawdopodobnie kiedy będziesz osiągać efekty to będą Cię chwalić i motywować. I nawet jeśli Twoja koleżanka z pracy zrezygnuje to nic, a może nawet lepiej, bo będziesz wtedy otwarta na nowych ludzi, porozmawiasz z innymi kobietami w szatni itp., bo teraz podejrzewam, choć oczywiście mogę się mylić, będziesz patrzeć w oczy i rozmawiać tylko z koleżanką z pracy, która z Tobą pójdzie.
Szczerze życzę powodzenia :)
13 maja 2015, 16:26
Dziewczyny powiedzcie mi co robić. Tzn wiem co powinnam ale ciagle sie wstydzę. Mianowicie chcę sie wziac za siebie setny i ostatni raz, tym razem chce to zrobic porzadnie czyli dieta i aktywnosc fizyczna. Kupilam wczoraj stroj kapielowy, bo chce zaczac chodzic na basen i silownie. Znalazlam nawet towarzyszkę z pracy choc ciezko bylo ja przekonac bo wazy ze 130kg ale sie udalo. Tylko sama siebie nie mogę. Strasznie sie wstydze swojego ciala. Mam 40kg nadwagi. Jak ja wyjde w bikini przy ludziach? Beda sie gapic i smiac:( sama bym sie gapila. A silka? Chodzi tam wiekszosc szczuplych lasek, wiem bo juz obczailam. Ponoc nie jest tak ze sie zajmuja soba a ciagle obgaduja itp. Wiem ze to problemy rodem z gimnazjum ale tak sie wstydze iac w takie miejsca a zarazem pragne schudnac:( pomozcir :(
To dobrze, że cos będziesz robić a nie siedzieć w domu :) Nie martw sie ^^ Nie zwracaj uwagi tylko ćwicz
Edytowany przez 13 maja 2015, 16:27
13 maja 2015, 16:59
ja też się wstydziłam bardzo, a teraz jestem 25kg lżejsza i dalej chodzę ;) Najgorzej iść pierwszy raz żeby się przełamać, potem będziesz chciała tylko więcej, bo jednak daje to dużą satysfakcje.
Naprawde, lepiej jest spotkać grubszą osobe na siłowni niż w fast foodzie. Większość i tak nie będzie na Ciebie zwracała uwagi, a dużo sobie pomyśli, że fajnie, że coś z tym robisz.
Także powodzenia :)
13 maja 2015, 19:45
Mi też było ciężko się przełamać żeby pójść na siłownię, i mimo że chodzę już jakieś 8-9 miesięcy to każde wyjście to dla mnie psychiczna męczarnia (właśnie za 20 minut idę), a chodzę sama. Najlepiej jeśli masz możliwość wybrać taką kameralną siłownię, a nie jakąś sieciówkę gdzie chodzi się dla lansu. Ja chodzę na dwie siłownie, jedną właśnie taką kameralną w hotelu, tam robię normalne treningi. Fakt, jest przewaga facetów, są też dziewczyny "co to nie ja" z brzuchami przyklejonymi do kręgosłupa i sterczącymi tyłkami, ale one przecież takie się nie urodziły i nie zrobiły takiego efektu w miesiąc. Ale są też grubsze dziewczyny/panie/panowie. I jest spoko rodzinna atmosfera ;)
Dla porównania raz w tygodniu chodzę też do fabryki formy. I tam jest masakra. Lans lans lans, nic więcej. Na szczęście tam chodzę tylko na jogę więc nie mam zbyt wiele styczności z tamtymi lanserkami/lanserami, którzy wartość człowieka mierzą rozmiarem ubrania.
13 maja 2015, 20:58
Dość często chodzę na basen i W OGÓLE nie zwracam uwagi na to jak wyglądają inni pływający. Nigdy nie widziałam też żeby ktokolwiek się z kogokolwiek śmiał, wytykał palcami, w ogóle patrzył na to jak kto się prezentuje. Ludzie jednak chodzą tam pływać, nie patrzeć na innych ;D
Najważniejsze, że chcesz coś dla siebie zrobić, to się liczy!
13 maja 2015, 22:06
No jeśli faktycznie będziesz ćwiczyć na tej siłowni to nikt na ciebie nie zwróci uwagi! Uwagę zwróciłam na grube osoby które w sumie udawały ze cwicza a wiekszosc czasu poprostu przesiedzialy i potem na fotel z masazem. Trener tez powiedzial ze byla grupka grubszy ch kobiet które non stop tylko narzekały i ze czemu nie chudną skoro chodzą na siłownię. Ale co z tego jak potem w domu otwierały lodówkę i ...no :p jeśli tylko nie będziesz się obijac na tej siłce to nie masz się o co martwić :)