Temat: przeciętność

Hej, zauwazyłam taki dziwny trend na tym forum, że jak jakaś dziewczyna da zdjęcie do oceny swojej twarzy i otrzyma komentarz, ze ,,jest przeciętna" to jest od razu atakowana przez inne dziewczyny, że pewnie jej zazdrości i dlatego tak pisze.

Ale, ale. Co złego w przeciętności? Przecież naprawdę mało jest katalogowych piękności o nienagannej figurzei cudownej twarzy rodem z okładki tak samo jak naprawdę wyjątkowo brzydkich osób. Większość z nas jest (nie oszukujmy się) ,,przeciętnie ładna". Nawet to idzie zauważyć na tym forum wśród użytkowniczek, ja też uważam siebie za przeciętną i nie mam z tego powodu spiny :)  Codziennie spotykamy takie osoby w naszym życiu, a fajny ubiór, makijaż + do tego ciekawa osobowość, może być odbierana ponad przeciętnie i nietuzinkowo - wiadomo, każda osoba ma inny gust i każdej podoba się co innego.

Dlatego zatem nie rozumiem, czemu taka obraza kiedy ktoś skomentuje kogoś ,,przeciętny". Ważne żeby samemu z soba się dobrze czuć, a nie dodawać zdjęcia do oceny innym, jeszcze kobietom, które są o wiele bardziej krytyczne i złośliwe niż samcy :D

a dla mnie jest obrazą jak ktoś mi powie że jestem przeciętna bo ja "inna" jestem niż wszyscy - i każdy kto mnie zna wie o tym, 1 zdjęcie o niczym nie świadczy ale wstaw kilka z przeciągu kilku dni, miesięcy gdy Twoja figura się nie zmienia a Ty na zdjęciach tak za pomocą światła, ubrania, koloru, fryzury czy makijażu - jeżeli potrafisz sprawić że ludzie którzy widzieli Cię wczoraj widzą dziś i nie rozpoznają to znaczy że jesteś nieprzeciętna :) tak jak ja. Nie piszę wcale że jestem piękna czy brzydka bo to nie ma nic wspólnego. Jestem inna, oryginalna i taką drugą trudno znaleźć. Ale na wizerunek wpływa też osobowość i ten tłuszcz pod czaszką zwany mózgiem. 

.mela. napisał(a):

Penelopaa napisał(a):

.mela. napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

Oj, ale po co wiązać urodę z głupotą. Przecież takiej zależności nie ma.
Brzydkie kobiety zawsze łączą urodę innych kobiet z głupotą ;)
Masz na myśli siebie, tak?
Nie, ja jestem piękna, mądra, inteligentna, wykształcona i zawsze sie uśmiecham, gdy czytam, że te ładne, to puste i głupie. A z twojego pytania wyczytałam dupościsk.

To naucz się czytać ze zrozumieniem bo nie napisałam nigdzie, że piękno ,,zawsze" idzie w parze z głupotą, a czuję ze to akurat przytyk do mojego poprzedniego wątku.

Napisałam tylko, ze mając wybór pomiędzy kimś bardzo atrakcyjnym a nie mającym oleju w głowie facetem a kimś zdecydowanie mniej urodziwym, a zaradnym życiowo wybrałabym opcje 2. Pewnie podobnie jak większość kobiet. Uroda jest ważna, jednak nie jest to priorytet, są dziedziny znacznie ważniejsze jak ,,piękna buźka". 

Nie neguję, że są ludzie bardzo urodziwi i zaradni, to tylko przykład.

Cyrica - to jako pracę domową popatrz sobie na bajki w innych kulturach i powiedz, że zawsze jest tak, że piękno jest kojarzone z dobrem.

OrdemEprogresso napisał(a):

Cyrica - to jako pracę domową popatrz sobie na bajki w innych kulturach i powiedz, że zawsze jest tak, że piękno jest kojarzone z dobrem.

a wracajac do ciebie to też jesteś ponad przeciętny a wiesz czemu? Rzadko się zdarza by przeciętny facet miał 165 cm. Sorki. :D

rozczaruję cie, nie mam 165 cm. Sorki. :D

choco - dlatego trzeba to robić dla siebie, a nie pod publikę. Żeby dobrze się ze sobą czuć, żeby mieć świadomość, że się w miarę zrobiło, co się dało. Wiesz - ja jestem faktycznie niesamowicie przeciętną kobietą z wyglądu. Przynajmniej byłam. Dlatego też zaczęłam ćwiczyć siłowo. I już przeciętna nie jestem, bo jestem jakaś - inna. Jednym się zdecydowanie nie podobam, dla innych wyglądam fajniej, niż typowa kobieta na ulicy. To jest mój maks, który można ze mnie wycisnąć.


Problem jest taki, że dla wielu kobiet chęć do walki kończy się w momencie, jak się okazuje, że na ciało Mirandy Kerr nie mają szans. Albo kiedy to, co są wstanie z siebie wykrzesać nie jest w obrębie ich bardzo wąskich standardów piękna (mam na myśli np. gruszki walczące za wszelką cenę o chude nogi, zamiast skupić się np. na podkreślaniu talii i pupy).

To takie myślenie albo wszystko, albo nic. Nie mogę być laską, to się objem. 

OrdemEprogresso napisał(a):

Cyrica - to jako pracę domową popatrz sobie na bajki w innych kulturach i powiedz, że zawsze jest tak, że piękno jest kojarzone z dobrem.

właśnie tak, tylko pojęcie piekna się różni, a i pojęcie dobra również. Różnice też nie są wcale subtelne i często wzajemnie niezrozumiałe, ale idea ta sama.

Cyrica - widocznie jeszcze nie odrobiłaś  :( 

OrdemEprogresso napisał(a):

rozczaruję cie, nie mam 165 cm. Sorki. 

Idź na słoneczko boś blady(zimno)

ja zauwazylam kilka trendow....grubym, opaslym i otluszczonym mowi sie komplementy i tak neutralizuje problem, ze wydawac by sie moglo, ze nie maja nic do zrzucenia...szczuplym, zgrabnym iprawie idealnym sylwetkom prawi sie, ze tam cos zwisa, tam cos nie tak, albo ze sa za chude, sama skora....Wiele dziewczyn pokazujacych swoje twarze na forum jest naprawde slicznych, ponadprzecietnych /moim zdaniem/, ale widze, ze otzymuja wiele nieobiektywnych komentarzy...Sa przecietne i owszem, wiekszosc z nas taka jest...nie ma sie czego wstydzic. ja osobiscie bym nie pytala tutaj na forum o nic....Znam juz punkt widzenia tutaj wielu osob, nie tylko z forum, ale tez z mojego pamietnika. I czytajac juz sam konmentarz jestem w stanie powiedziec kto go napisal. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.