Temat: alkohol przed egzaminem

Mam jużtu konto od dłuugiego czasu, ale wstydzę się pisać z niego więc założyłam nowe bo muszę Wam coś powiedzieć, a wstydzę się. Muszę się napić żeby iść na egzamin. W tym roku zaczęłam studia i stres z nimi związany, a zwłaszcza z sesją okazał się na tyle paraliżujący, że aby go zminimalizować sięgam po alkohol. Piję zazwyczaj setkę, czasem 200 jak egzamin jest trudniejszy. Jeśli chodzi o naukę, problemów nie mam absolutnie żadnych, bardzo lubię swój kierunek, ale jak wypiję to jakoś lepiej wszystko mi idzie i jestem w stanie wykazać się większą wiedzą i kreatywnością, bo nie boję się napisać tego i owego. Myślałam, że to nic takiego, tłumaczyłam studiami i takie tam, ale dziś poprawiałam maturę, która nic dla mnie nie znaczyła i ze stresu/nałogu ręce rano tak mi się rzęsły, że musiałam kieliszek wina wypić i było lepiej. Boję się, że to zmierza w złą stronę i nie chcę skończyć jak żul. Myślicie, że to już nałóg? Jeśli tak to jak z tym wygrać?

Szczerze to nie wiem, czy to już nałóg, ale na pewno zmierza to w złym kierunku.

Nie wiem, czy to już nałóg, ale na pewno świetny wstęp do niego. Najlepiej by było znaleźć coś innego, co będziesz robić w sytucjach stresowych, a nie będzie szkodziło Twojemu zdrowiu :) 

zmierzasz do ciężkiej choroby, zwanej alkoholizmem 

Pasek wagi

tak, to nałóg. Nałóg się zaczyna wtedy, kiedy bez czegoś nie umiesz już funkcjonować - a u Ciebie już tak jest

Pasek wagi

Nie może być tak, że nie potrafisz sprostać życiu bez alkoholu, przez Tobą jeszcze wiele stresowych, przecież nie będziesz przed każdą z nich ratować się wódką? Idź do psychologa, naprawdę koniecznie, zanim sama siebie przekonasz, że dobrze jest, jak jest.

Samochód też lepiej prowadzisz po alkoholu? 

luna_luna napisał(a):

Samochód też lepiej prowadzisz po alkoholu? 

To pytanie jest idiotyczne.

eloeloshka napisał(a):

luna_luna napisał(a):

Samochód też lepiej prowadzisz po alkoholu? 
To pytanie jest idiotyczne.

Tak, niestety już jesteś w czarnej du...e. Nieważne czy to picie na odwagę, czy palenie aby zredukować stres, w każdym przypadku jest to droga do błyskawicznego uzależnienia. Nikt Ci nie poda magicznego sposobu na wyjście z tego. Po prostu skończ z tym, a jak już masz z tym problem, to zapisz się od razu na jakąś terapię. Wiem, że to pewnie śmiesznie brzmi, bo pomyślisz pewnie:"jak to na terapię skoro nie jestem alkoholiczką!", ale pewnie zaraz nią będziesz. Skoro ot tak ni z tego ni z owego zaczęłaś sięgać po alkohol i wmówiłaś sobie, że Ci to pomaga no to sorry, ale na zawołanie już go nie odstawisz. 

Oj tam, mi tam nie raz czy dwa zdarzyło się chlapnąć żubrówkę przed egzaminem.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.