- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 maja 2015, 09:01
W mojej grupie już trwają gorące dyskusje co kupić promotorowi po obronie.
Myślałam, że wystarczą jakieś kwiatki, czekoladki, ewentualnie butelka, ale moi znajomi chcą kupić bon na jazdę wyścigową
http://prezentokracja.pl/prezent/ekstremalna-jazda...
Jak sądzicie promotor się nie obrazi? ogólnie to jest spoko gość i jeszcze nie taki stary... chciałabym by dobrze nas zapamiętał, bo być moze za jakis czas będę chciała wrócić na uczelnię, więc?
5 maja 2015, 09:08
Jasne, czemu nie? Jeśli Was odpowiednio wspierał to można mu kupić jakiś większy prezent, zwłaszcza jeśli jest Was sporo.
Ja nie miałam grupy na seminarium, bo jedyna wybrałam taką specjalizację i również w dniu obrony wręczyłam promotorowi prezent za +/-150 zł. Pomagał mi, nie stwarzał problemów, dużo rozmawialiśmy prywatnie o pasjach, wiedziałam co może być fajnym prezentem.
5 maja 2015, 09:18
to zależy jaki on jest. Mój na którymś seminarium powiedział żeby się nie bawić w żadne prezenty, że to jego praca, nie potrzebnuje dodatkowego wynagradzania, i na koniec uścisk ręki jest wystarczający.
5 maja 2015, 09:19
Sama dałaś prezent dla promotora za 150zł? To kurcze, sporo. No ale widocznie był tego wart... ;)
U nas grupa większa, więc z kasą nie ma problemu. Tylko zastanawiam się, czy promotor się nie obrazi.... A może to inni promotorzy będą mu zazdrościć? :D Sama już mam mętlik w głowie, dlatego pytam, co wy o tym sądzicie??
A co można dać innego niż kwiatki/czekoladki??
5 maja 2015, 09:32
Zarabiałam już wtedy, nie miałam czasu spotykać się z nim osobiście bo robiłam projekt poza Polską, a on zawsze znalazł czas żeby spotkać się ze mną na Skype, podesłać mi jakieś linki czy nawet skany :) Uważam, że należał się mu prezent za 1500, ale wiem, że takiego już by nie przyjął :) A że łączyła nas wspólna pasja do podróży to dostał ode mnie przepiękny album o swoim ulubionym kraju i trunek z kraju w którym robiłam projekt.
Co można kupić? No własnie jakieś albumy, książki są moim zdaniem najlepsze. Nie wydają się drogie, klopotliwe do przyjęcia, a przy małym wywiadzie nt. zainteresowań można zdobyć jakąś perełkę, która ucieszy.
5 maja 2015, 09:32
Zarabiałam już wtedy, nie miałam czasu spotykać się z nim osobiście bo robiłam projekt poza Polską, a on zawsze znalazł czas żeby spotkać się ze mną na Skype, podesłać mi jakieś linki czy nawet skany :) Uważam, że należał się mu prezent za 1500, ale wiem, że takiego już by nie przyjął :) A że łączyła nas wspólna pasja do podróży to dostał ode mnie przepiękny album o swoim ulubionym kraju i trunek z kraju w którym robiłam projekt.
Co można kupić? No własnie jakieś albumy, książki są moim zdaniem najlepsze. Nie wydają się drogie, klopotliwe do przyjęcia, a przy małym wywiadzie nt. zainteresowań można zdobyć jakąś perełkę, która ucieszy.
5 maja 2015, 09:41
to zależy jaki on jest. Mój na którymś seminarium powiedział żeby się nie bawić w żadne prezenty, że to jego praca, nie potrzebnuje dodatkowego wynagradzania, i na koniec uścisk ręki jest wystarczający.
Wiesz, każdy tak mówi, że nie oczekuje prezentów. I część na pewno by się nie obraziła, gdyby nic nie dostała. Ale obawiam się, że dla niektórych promotorów, byłby to przysłowiowy policzek :/
A Wy ostatecznie daliście prezent po takich słowach profesora?
5 maja 2015, 09:43
moim zdaniem za drogi, ja takiego bym zdecydowanie nie przyjęła. Symbolicznie kwiaty, coś na słodko i butelka. Wszystko fajnie zapakować;)