Temat: Prezent dla promotora - wypada?

W mojej grupie już trwają gorące dyskusje co kupić promotorowi po obronie.

Myślałam, że wystarczą jakieś kwiatki, czekoladki, ewentualnie butelka, ale moi znajomi chcą kupić bon na jazdę wyścigową

http://prezentokracja.pl/prezent/ekstremalna-jazda...

Jak sądzicie promotor się nie obrazi? ogólnie to jest spoko gość i jeszcze nie taki stary... chciałabym by dobrze nas zapamiętał, bo być moze za jakis czas będę chciała wrócić na uczelnię, więc?

Jasne, czemu nie? Jeśli Was odpowiednio wspierał to można mu kupić jakiś większy prezent, zwłaszcza jeśli jest Was sporo.

Ja nie miałam grupy na seminarium, bo jedyna wybrałam taką specjalizację i również w dniu obrony wręczyłam promotorowi prezent za +/-150 zł. Pomagał mi, nie stwarzał problemów, dużo rozmawialiśmy prywatnie o pasjach, wiedziałam co może być fajnym prezentem.

to zależy jaki on jest. Mój na którymś seminarium powiedział żeby się nie bawić w żadne prezenty, że to jego praca, nie potrzebnuje dodatkowego wynagradzania, i na koniec uścisk ręki jest wystarczający.

Pasek wagi

Sama dałaś prezent dla promotora za 150zł? To kurcze, sporo. No ale widocznie był tego wart... ;)

U nas grupa większa, więc z kasą nie ma problemu. Tylko zastanawiam się, czy promotor się nie obrazi.... A może to inni promotorzy będą mu zazdrościć? :D Sama już mam mętlik w głowie, dlatego pytam, co wy o tym sądzicie??

A co można dać innego niż kwiatki/czekoladki??

Zarabiałam już wtedy, nie miałam czasu spotykać się z nim osobiście bo robiłam projekt poza Polską, a on zawsze znalazł czas żeby spotkać się ze mną na Skype, podesłać mi jakieś linki czy nawet skany :) Uważam, że należał się mu prezent za 1500, ale wiem, że takiego już by nie przyjął :) A że łączyła nas wspólna pasja do podróży to dostał ode mnie przepiękny album o swoim ulubionym kraju i trunek z kraju w którym robiłam projekt. 

Co można kupić? No własnie jakieś albumy, książki są moim zdaniem najlepsze. Nie wydają się drogie, klopotliwe do przyjęcia, a przy małym wywiadzie nt. zainteresowań można zdobyć jakąś perełkę, która ucieszy. 

Zarabiałam już wtedy, nie miałam czasu spotykać się z nim osobiście bo robiłam projekt poza Polską, a on zawsze znalazł czas żeby spotkać się ze mną na Skype, podesłać mi jakieś linki czy nawet skany :) Uważam, że należał się mu prezent za 1500, ale wiem, że takiego już by nie przyjął :) A że łączyła nas wspólna pasja do podróży to dostał ode mnie przepiękny album o swoim ulubionym kraju i trunek z kraju w którym robiłam projekt. 

Co można kupić? No własnie jakieś albumy, książki są moim zdaniem najlepsze. Nie wydają się drogie, klopotliwe do przyjęcia, a przy małym wywiadzie nt. zainteresowań można zdobyć jakąś perełkę, która ucieszy. 

vitalijka23 napisał(a):

to zależy jaki on jest. Mój na którymś seminarium powiedział żeby się nie bawić w żadne prezenty, że to jego praca, nie potrzebnuje dodatkowego wynagradzania, i na koniec uścisk ręki jest wystarczający.

Wiesz, każdy tak mówi, że nie oczekuje prezentów. I część na pewno by się nie obraziła, gdyby nic nie dostała. Ale obawiam się, że dla niektórych promotorów, byłby to przysłowiowy policzek :/

A Wy ostatecznie daliście prezent po takich słowach profesora?

moim zdaniem za drogi, ja takiego bym zdecydowanie nie przyjęła. Symbolicznie kwiaty, coś na słodko i butelka. Wszystko fajnie zapakować;) 

Pasek wagi

Wypada dać, my dawaliśmy alkohol

Wiesz, jak dla mnie to prezent za 150zł od jednej osoby to już strasznie drogi. Ale tak jak dziewczyna wspominała, promotora lubiła, kase miała więc dała.

A alkohol to to też tak trochę ryzykownie chyba dawać... Czy się mylę? Chętnie promotorzy przyjmują flaszkę?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.