- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 maja 2015, 11:54
Ciekawy jestem jak to wygląda u innych osób z dość konkretną nadwagą... Mnie to szczerze zaczęło irytować, że daję za buty 200zł i często po dwóch miesiącach są do wyrzucenia. Nawiasem mówiąc był to u mnie jeden z bodźców, który spowodował podjęcie decyzji o rozpoczęciu procesu zrzucania nadmiarowych kilogramów ;)
1 maja 2015, 12:01
Ja baaardzo szybko zużywam buty, jednak u mnie spowodowane to jest ogromem przechodzonych kilometrów w ciągu dnia. Rzadko bywa, że buty przetrwają mi do kolejnego sezonu, ale chociaż jest pretekst żeby kupić sobie nową parę.
1 maja 2015, 12:02
Powodem może tez być styl chodzenia. Ja zwykle ścieram szybko fleki a nigdy nie ważyłam specjalnie dużo. Rozwiązaniem stały się blaszki (ok 7 zl za podbicie u szewca). Ps. Każdy powód do zrzucenia kg jest dobry;)
1 maja 2015, 12:07
Proponuje na zainwestowanie w buciki martensa. Są drogie,ale solidne,jak żadne inne. Jedną parę nosiłam ponad 4 lata praktycznie bez przerwy i dopiero niedawno zaczęły się trochę sypać.Mają dużo modeli,więc nie nalezy kojarzyć marki tylko z glanami. Klika pierwszych spacerow w nich może być bolesne,bo but dopasowuje się do stopy,ale kiedy już ten proces minie, buty są wygodniejsze od kapci.
1 maja 2015, 12:09
Zawsze zdzieram obcasy. Denerwujące to jest. Nie kupuję drogich butów, bo się po prostu nie opłaca, jak za 2 miesiące mam kupować nowe. Jedyne w co zainwestowałam dużo pieniążków to buty na motocykl i do trekkingu górskiego.
1 maja 2015, 12:10
Nie mówię, że to jedyny powód :D Jest to powód jeden z wielu i na pewno nie najważniejszy :D Co do stylu chodzenia to fakt, widzę związane z nim zużywanie fleków po zewnętrznej stronie nogi, ale to nie to jest problem. Podeszwy zużywają mi się najbardziej w środkowej części (tam gdzie się but zgina podczas chodzenia) i dość szybko pękają i po butach. Był taki okres, że nie lubiłem chodzić właśnie ze względu na to, iż wiedziałem, że każdy przebyty kilometr powoduje to, że but zaraz trafi szlag :D Teraz kupuję droższe buty i nie zużywają się tak szybko, ale nadal o dużo za szybko. Porządne trekkingowe buty za 400zł potrafią mi się w sezon zużyć. Pytam dlatego, że nie wiem czy to jest spowodowane moją wagą (130kg) czy może po prostu dzisiejsze buty to szmelc sam z siebie (jak wiele innych produktów) ;)
1 maja 2015, 12:10
To nie zależy od wagi tylko od jakości butów. Raz kupiłam w sklepie firmowym za 200 zł i po 4mc do wyrzucenia, a raz na targu za 15 zł i już 3 rok w nich chodzę
1 maja 2015, 12:15
myślę, że waga może być przyczyną szybszego zużywania się butów, zwłaszcza podeszwy. jeśli dodatkowo masz stopę np pronującą (pięta uciekająca do wewnątrz, wiele osób takich widzę) jest to niezły problem. niestety jeśli chodzi o koszt butów, to raczej od tego nie uciekniesz. potrzebujesz, żeby były solidne z dobrą amortyzacją, bo naprawdę ciężka osoba w trampach może tylko sobie zaszkodzić. ale jak widać każda motywacja do zadbania o siebie jest dobra.
1 maja 2015, 12:16
Proponuje na zainwestowanie w buciki martensa. Są drogie,ale solidne,jak żadne inne. Jedną parę nosiłam ponad 4 lata praktycznie bez przerwy i dopiero niedawno zaczęły się trochę sypać.Mają dużo modeli,więc nie nalezy kojarzyć marki tylko z glanami. Klika pierwszych spacerow w nich może być bolesne,bo but dopasowuje się do stopy,ale kiedy już ten proces minie, buty są wygodniejsze od kapci.
ja nosiłam swoje 8 lat :D to sa buty nie do zdarcia :) sposob chodzenia jest istotny. ja prawie nie niszcze butow, a moj maz juz strasznie