- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 kwietnia 2015, 06:10
Mam do Was take pytanie : Czy wierzycie w horoskopy ?Sprawdzają się Wam ( na dzień, tydzien, miesiąc, horoskopy miłosne)
itp. Jestem ciekawa Waszego zdania. Dla mnie to też poniekąd bzdura, ale nie powiem, kilka razy mi się sprawdziło.
A jak u Was?
29 kwietnia 2015, 09:47
Swojego czasu czytałam na onecie, ale doszłam do wniosku, że osoba która je pisze nienawidzi ludzi albo jest sfrustrowana bo codziennie były złe aury i koszmarne dni:)
29 kwietnia 2015, 10:02
Wierzę w horoskopy oraz w sny. Jestem praktykującą katoliczka, ale mimo to wierzę w różne zabobony, a dlaczego? Ponieważ się sprawdzają w większości %. Dzisiaj np. mojej mamie 68lat śniła się zmora która dusiła ją na śnie za kark od tyłu. Bardzo się boje co może się teraz zdarzyć, może ale i nie musi.
29 kwietnia 2015, 10:03
Nie wierzę w horoskopy. Jak tu ktoś napisał - tyle osób urodzonych jednego dnia, czy liczonych do tego znaku zodiaku a takie same rzeczy mają się im stać? BZDURA ;) Co do wróżek, wróżów, tarotów, i innych spraw tego typu hmmm też bzdura ale niebezpieczniejsza. No bo, czasami się sprawdza ludziom, więc coś w tym jest. Tylko co? Jestem katoliczką, a więc jest w tym Bóg albo szatan. Jeśli to byłby Bóg to Kościół powiedziałby - spoko, idźcie bo to pomaga. Ale skoro Kościół tak nie mówi, skoro Jezus ostrzegał przed wróżami itd no to znaczy (dla mnie) że to raczej sprawka złych duchów. A co za tym idzie - wolę nie tykać bo się może dla mnie źle skończyć. Może w naszym ateistycznym świecie mówić o Bogu jest niebezpiecznie, ale pytanie było jakie było, a odpowiedzieć tylko "tak" lub "nie" bez wpisania tego w kontekst mojej wiary nie mogłam. ;)
Reasumując : niektórych rzeczy lepiej unikać czy działają czy też nie działają to są złe. I tak właśnie uważam co do horoskopów. Nic dobrego z tego nie wynika...
Edytowany przez Myshak 29 kwietnia 2015, 10:04
29 kwietnia 2015, 10:24
Wierzę w horoskopy oraz w sny. Jestem praktykującą katoliczka, ale mimo to wierzę w różne zabobony, a dlaczego? Ponieważ się sprawdzają w większości %. Dzisiaj np. mojej mamie 68lat śniła się zmora która dusiła ją na śnie za kark od tyłu. Bardzo się boje co może się teraz zdarzyć, może ale i nie musi.
tak samo jakby się jej nic nie śniło - też się coś może zdarzyć.
29 kwietnia 2015, 10:53
Wierzę to nie jest dobre określenie, czytam z ciekawości horoskop miesięczny w gazecie Wróżka, moja Mama ją kupuje (ma dużo naprawdę ciekawych artykułów np. z dziedziny psychologii, a nie jakieś tam historie nie z tej ziemi). Wracając do tematu czytam je, a po jakimś czasie zazwyczaj okazuje się, że większość się sprawdziła. :)
29 kwietnia 2015, 10:54
Swojego czasu czytałam na onecie, ale doszłam do wniosku, że osoba która je pisze nienawidzi ludzi albo jest sfrustrowana bo codziennie były złe aury i koszmarne dni:)
zgadzam się! same głupoty tam piszą :D
29 kwietnia 2015, 12:33
w kategorii przepowiedni nie, bo "znając" zdarzenia mamy na nie wpływ, w kategorii charakterystyki sama nie wiem. Tylko oczywiście nie takie "gazetowe" i ogólne, bo to bzdury. Fakt, że przez wiele wieków poważni ludzie nauki astrologią się zajmowali mówi mi, że to się musiało w jakiś sposób sprawdzać, zresztą inne nauki humanistyczne z astrologii również czerpały. I mam wrażenie, że współczesne wróżbiarstwo zrobiło z tego farsę na tyle, że powaga tej starej nauki jest żadna.
Mam tak samo. Swego czasu bazowałam wręcz na charakterystykach astrologicznych i do tej pory mi się sprawdzają. Mi, tzn. w odniesieniu do innych osób, np. jeśli widzę, że z kimś się nie dogaduję, to domyślam się, że nasze znaki (zachodnie i chińskie) nie są kompatybilne. Później jak się dowiaduję, spod czego jest taki człowiek, okazuje się, że jest w tym spore ziarno prawdy.
29 kwietnia 2015, 12:48
W horoskopy nie wierzę, ale charakterystyka znaków...no kurczę, w moim przypadku bardzo się sprawdziła. ;) Jestem co do zasady sceptykiem, ale nie ukrywam, że bawi mnie ta zbieżność.