Temat: jak wyleczyć moralniaka?

W skrócie: w piątek poszłam z koleżanką do mojego kolegi z klasy, u którego był jego kolega, który jest bardzo przystojny i leci na niego połowa lasek z liceum. Mnie też się wizualnie podoba, ale się nie znaliśmy wcześniej, bo doszedł do nas w tym roku i zadaje się jedynie z "elitą". Wyszło tak że moja koleżanka za dużo wypiła i poszła spać więc nie mogłam jej samej zostawić u nich w mieszkaniu dlatego zostałam na noc, a z racji tego, że mój kolega kręci z moją koleżanką i ma w domu tylko dwa łóżka, ja spałam z tym kolegą nr. 2. Baraszkowaliśmy bardzo ostro, ale do seksu na szczęście nie doszło, gdyż zachowałam resztki godności i rozsądku, niemniej jednak czuję się teraz strasznie, bo wiem, że będę musiała mu spojrzeć w twarz jeszcze choćby na maturze i możliwe, że przez pięć lat studiów będę miała z nim styczność bo wybieramy się na ten sam kierunek do tego samego miasta, poza tym wydzielił mi się chyba ten głupi hormon przywiązania, bo nieustannie o tym myślę i wspominam jak było fajnie, bo nie ukrywam, że mi się podobało. Proszę, tylko nie jeździjcie po mnie, miałam kontakt seksualny jedynie z dwoma chłopakami, z którymi byłam w związku i dlatego teraz źle się z tym faktem czuję, poza tym nie mnie jedynej chyba zdarzyło się ulec namiętności i wpływowi alkoholu. 

Jak mam w każdym razie pozbyć się tego uczucia?

chuda.2015 napisał(a):

 kolezanka za duzo wypila i poszla spac  ze swoim facetem a ty nie moglas jej zostawic? - powaznie, ty to ogarniasz? jezeli chcesz sobie bilans zrobic, to zacznij od poczatku, a nie od konca.

Nie rozumiem?

Tobie jest glupio, kolesiowi pewnie tez i pewnie jeszcze przez jakis czas tak zostanie. Z czasem wszystko bedzie ok wiec nie przezywaj tego tak bo co sie stalo to sie stalo. W koncu uczymy sie na bledach, a poza tym nie stalo sie nic zlego.

AlaOwnsLittleOnion napisał(a):

Asiupek napisał(a):

Potraktuj to jako lekcje na przyszlosc - ze lepiej nic nie tego i tamtego jak nie jestes w zwiazku bo potem sie zle czujesz. Zaakceptuj, ze zaszalalas na koniec liceum i tyle. A tak w ogole to czy nie jest tak, ze sie sobie nawzajem podobacie i chlopak bylby zainterowany poznaniem sie?
Nie jet tak, on jest zbyt przystojny i popularny dla mnie.

Chyba jakis kompleks masz ze tak mowisz... Jakby Cie mial za kompletny pasztet to by z toba nie swirowal. Na pewno przynajmniej mysli ze jestes calkiem spoko :)

Oksytocyna.

Jeny, ale problem ^^

Daj spokój - jak sama powiedziałaś - podobało Ci się to, więc o co robić "halo"? Było fajnie i minęło ot.. :P Też miałam kiedyś taką sytuację, wręcz identyczną - rano było mi głupio, ale teraz po kilku latach wspominam bardzo miło, zwłaszcza, że był to jedyny facet na widok którego faktycznie zaniemówiłam, a wszystkie inne dziewczyny za nim szalały :D I mimo, że nie uważam się za jakiegoś paszteta, to na pewno miałam najgorszą figurę z tych wszystkich dziewczyn na tamtej imprezie, a jednak zainteresował się mną :D Z biegiem czasu nawet mi to imponuje :D
Głowa do góry!! ;)

A kiedyś jak po roku od takiej jednonocnej przygody spotkałam swojego "towarzysza nocy", to się bardzo ucieszył na mój widok i pogadaliśmy normalnie jak ludzie :D Więc miło ;) W ogóle, czy to nie przeznaczenie spotkać znajomą osobę po kilku latach w obcym mieście, które liczy sobie prawie 2 mln mieszkańców? hm :D 

Pasek wagi

it.girl napisał(a):

Jejku, bez przesady. Pewnie połowa ludzi, jak nie więcej coś takiego miała. Niby czemu masz się czuć jak szmata? ;/ Rozumiem, że nie jesteś z siebie dumna, ale nie sądzę, żeby to był powód do katowania się teraz myślami jaka to nie jesteś okropna. Zachowuj się wobec niego normalnie, jak się będziecie spotykać, to normalnie jak z kolegą. Ja tak zawsze robiłam i z dwoma, którzy byli wcześniej moimi kolegami, a potem porobiły się "nie koleżeńskie"  rzeczy (ale też nie seks), z którymi miałam tam jakiś kontakt potem, jestem normalnie na cześć, co słychać, gadka szmatka ;]
jakie szczęście że moi znajomi tacy nie są... aż mnie wzdryga że jeszcze się chwalicie takimi doświadczeniami

trzeba było chociaż dopuscic do orala..miałabyś czego załować;-) pozdrawiam

Eee tam, potraktuj to jako fajną zabawę i tyle. Nie parz na to jakby było to coś złego, bo i po co? Było miło i tyle :)

nie leczyć, wspominać z czułością, jakby człowiek nie miewał moralniaka z powodu głupot, to by się nie rozwijał ;)

AlaOwnsLittleOnion napisał(a):

chuda.2015 napisał(a):

 kolezanka za duzo wypila i poszla spac  ze swoim facetem a ty nie moglas jej zostawic? - powaznie, ty to ogarniasz? jezeli chcesz sobie bilans zrobic, to zacznij od poczatku, a nie od konca.
Nie rozumiem?

.Ech .... Chuda próbowała powiedzieć, że to to śmieszne i gówniane alibi . Też tak uważam. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.