Temat: wybory i nieważny głos

Hej , temat zaczerpnięty z ostatniego wątku o wyborach bo nie ukrywam, mnie zaintrygował.  Dużo osób deklaruje, że idzie na wybory a ma zamiar oddać nieważny głos (na kilku kandydatów) bądź oddać pusta kartkę. Mam pytanie, czemu służy taka manifestacja?

Wilena napisał(a):

choco.lady napisał(a):

Guren napisał(a):

Jakbym miała oddać pusty głos to nie chciałoby mi się nawet wychodzić z domu tylko, że jestem w stanie zrozumieć, że kogoś po prostu może gryźć sumienie. Mnie się wszyscy dziwiło dlaczego chce zostać apostata - "po co ci to", "a jak kiedyś się zmieni", "przecież nic ci nie szkodzi należeć do kościoła, nikt cię nie zmusza żebys tam chodziła " itp itd. Tylko, że według mnie to mój obowiązek wypisać się z kościoła katolickiego jeśli nie jestem osobą wierząca. Tak samo jest tutaj: nie chodzi o to by zmienić świat jedna pusta kartka ale jeśli ktoś traktuje obecność w wyborach jako obowiązek to oddanie nieważne głosu jest jak najbardziej uzasadnione z moralnego punktu widzenia. A w cudze sumienie się chyba wtrącać nie należy więc cała ta nagonka jest idiotyczna. 
Mnie nawet już nie chodzi o to, a niech idzie, niech sobie nawet misiaczka czy serce ze strzałką narysuje i wrzuci do urny. Ale tak się po grubiańsku odnosi, jakoby od jej uczestnictwa w tych wyborach nie zależał spokój sumienia a co najmniej: przyszłość tego świata. Drażnią mnie takie takie ekhem ,,patetyczne" osóbki o narcystycznym usposobieniu i tyle. Posiadam wrodzoną awersję do takich ludzi. Mam prawo to napisać, tak samo jak ona porównała mnie ze "sfrustrowana dziewczynką" .  Tyle w tym temacie, bo tylko tracę czas i energię. 
Porównałam Cię ze sfrustrowaną dziewczynką, bo regularnie wbijasz we mnie zęby, odnosisz się do mnie chamsko, niekulturalnie, lekceważąco i tak dalej. Nie mówię o tym komentarzu nawet, ten po prostu wyczerpał moją cierpliwość, ale szeregu poprzednich, w innych tematach. Nie widzisz różnicy w napisaniu - "uważam, że oddanie nieważnego głosu nie wzbudzi zainteresowania opinii publicznej" a "wysokie masz mniemanie, nie ma co"? Jeżeli nie widzisz to współczuję, szczerze i bez cienia ironii. I jeszcze raz odnośnie oddania głosu nieważnego. To co mam zrobić? Nie poprę nikogo z kandydatów, przeczytałam ich programy, nie podpisuję się pod żadnym, nie będę głosowała wbrew sobie. Mam zostać w domu? Bo? - ktoś uważa, że oddanie głosu nieważnego ujmuje mojej inteligencji. Jeżeli już coś jej ujmuje to brak zainteresowania tym co się dzieje dookoła i lekceważenie swoich obowiązków. Dla mnie art. 82 Konstytucji jest ważny, tyle, nie zamierzam nie pójść i postawić się w jednym szeregu z tymi, którzy za przeproszeniem mieli wybory w poważaniu, ani głosować na kogoś "bo to mniejsze zło". Więc ponawiam pytanie - co mam zrobić? Ignorować Konstytucję (bo skoro nie ma sankcji to mogę?), czy podeptać własne przekonania? Jak rozumiem olać, to chociaż mi nikt nie zarzuci, że jestem patetycznie-narcystyczna? ;) 

Matko dziewczyno, wiesz co to znaczy ,,regularnie"? Co Ty myślisz, że koczuję tu w ukryciu, by Ci dowalić? No teraz to przesadzasz i to grubo. Ja nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio z Tobą rozmawiałam na tym forum, wiem że jakaś tam dyskusja z Tobą była, ale jakbyś mnie zapytała o szczegóły to musiałabym grzebać po archiwum. A na chwilę obecną mi się po prostu nie chce, bo guzik mnie interesują jakieś tam niesnaski z przypadkowymi osobami zapoznanymi w necie z avatarem Hermiony z Harry'ego Pottera. Po prostu jak coś mi się nie podoba to wyrażam swoje zdanie. Przyzwyczaj się, że nie zawsze każdy będzie Ci przytakiwać. Jak szukasz poklasku to zostań Guru Towarzystwa Wzajemnej Adoracji. Polski Internet nie jest odpowiednim miejscem do tego. 

A jeszcze jedno. Co do Twego udziału w wyborach (jeśli oczywiście to tak można nazwać):

Dziubek :*

choco.lady napisał(a):

Wilena napisał(a):

choco.lady napisał(a):

Guren napisał(a):

Jakbym miała oddać pusty głos to nie chciałoby mi się nawet wychodzić z domu tylko, że jestem w stanie zrozumieć, że kogoś po prostu może gryźć sumienie. Mnie się wszyscy dziwiło dlaczego chce zostać apostata - "po co ci to", "a jak kiedyś się zmieni", "przecież nic ci nie szkodzi należeć do kościoła, nikt cię nie zmusza żebys tam chodziła " itp itd. Tylko, że według mnie to mój obowiązek wypisać się z kościoła katolickiego jeśli nie jestem osobą wierząca. Tak samo jest tutaj: nie chodzi o to by zmienić świat jedna pusta kartka ale jeśli ktoś traktuje obecność w wyborach jako obowiązek to oddanie nieważne głosu jest jak najbardziej uzasadnione z moralnego punktu widzenia. A w cudze sumienie się chyba wtrącać nie należy więc cała ta nagonka jest idiotyczna. 
Mnie nawet już nie chodzi o to, a niech idzie, niech sobie nawet misiaczka czy serce ze strzałką narysuje i wrzuci do urny. Ale tak się po grubiańsku odnosi, jakoby od jej uczestnictwa w tych wyborach nie zależał spokój sumienia a co najmniej: przyszłość tego świata. Drażnią mnie takie takie ekhem ,,patetyczne" osóbki o narcystycznym usposobieniu i tyle. Posiadam wrodzoną awersję do takich ludzi. Mam prawo to napisać, tak samo jak ona porównała mnie ze "sfrustrowana dziewczynką" .  Tyle w tym temacie, bo tylko tracę czas i energię. 
Porównałam Cię ze sfrustrowaną dziewczynką, bo regularnie wbijasz we mnie zęby, odnosisz się do mnie chamsko, niekulturalnie, lekceważąco i tak dalej. Nie mówię o tym komentarzu nawet, ten po prostu wyczerpał moją cierpliwość, ale szeregu poprzednich, w innych tematach. Nie widzisz różnicy w napisaniu - "uważam, że oddanie nieważnego głosu nie wzbudzi zainteresowania opinii publicznej" a "wysokie masz mniemanie, nie ma co"? Jeżeli nie widzisz to współczuję, szczerze i bez cienia ironii. I jeszcze raz odnośnie oddania głosu nieważnego. To co mam zrobić? Nie poprę nikogo z kandydatów, przeczytałam ich programy, nie podpisuję się pod żadnym, nie będę głosowała wbrew sobie. Mam zostać w domu? Bo? - ktoś uważa, że oddanie głosu nieważnego ujmuje mojej inteligencji. Jeżeli już coś jej ujmuje to brak zainteresowania tym co się dzieje dookoła i lekceważenie swoich obowiązków. Dla mnie art. 82 Konstytucji jest ważny, tyle, nie zamierzam nie pójść i postawić się w jednym szeregu z tymi, którzy za przeproszeniem mieli wybory w poważaniu, ani głosować na kogoś "bo to mniejsze zło". Więc ponawiam pytanie - co mam zrobić? Ignorować Konstytucję (bo skoro nie ma sankcji to mogę?), czy podeptać własne przekonania? Jak rozumiem olać, to chociaż mi nikt nie zarzuci, że jestem patetycznie-narcystyczna? ;) 
Matko dziewczyno, wiesz co to znaczy ,,regularnie"? Co Ty myślisz, że koczuję tu w ukryciu, by Ci dowalić? No teraz to przesadzasz i to grubo. Ja nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio z Tobą rozmawiałam na tym forum, wiem że jakaś tam dyskusja z Tobą była, ale jakbyś mnie zapytała o szczegóły to musiałabym grzebać po archiwum. A na chwilę obecną mi się po prostu nie chce, bo guzik mnie interesują jakieś tam niesnaski z przypadkowymi osobami zapoznanymi w necie z avatarem Hermiony z Harry'ego Pottera. Po prostu jak coś mi się nie podoba to wyrażam swoje zdanie. Przyzwyczaj się, że nie zawsze każdy będzie Ci przytakiwać. Jak szukasz poklasku to zostań Guru Towarzystwa Wzajemnej Adoracji. Polski Internet nie jest odpowiednim miejscem do tego. A jeszcze jedno. Co do Twego udziału w wyborach (jeśli oczywiście to tak można nazwać):Dziubek :*

I kolejny raz silisz się na uszczypliwość ;) Po czym wykazujesz kolejny raz (regularnie - sic!) brak znajomości pomiędzy wyrażeniem swojego zdania, a szydzeniem z cudzego. Dziubek oczywiście 

Znowu będzie dużo głosów nieważnych, i znowu będą mówić, że wybory sfałszowane. 

kenna.joanna napisał(a):

Znowu będzie dużo głosów nieważnych, i znowu będą mówić, że wybory sfałszowane. 

powiedz to koleżance wyżej :) 

nie wiem co komu przeszkadza sposób w jaki ktoś zagłosuje

Ja ide bo to świadczy o mojej kulturze politycznej(tak jest coś takiego. I mam zamiar oddać wazny głos zgodnie ze swoimi przekonaniami. Jak wygra Komorowski jade do Anglii:-)

DULSKA napisał(a):

Ja ide bo to świadczy o mojej kulturze politycznej(tak jest coś takiego. I mam zamiar oddać wazny głos zgodnie ze swoimi przekonaniami. Jak wygra Komorowski jade do Anglii:-)

Ja bym jednak radziła poczekać z wyjazdem do wyborów parlamentu. 

Pasek wagi

Matyliano napisał(a):

" ide na wybory, bo to moj obywatelski obowiazek, ale oddam glos nieważny " - serio :D gdzie tu sens i logika :D 

Dla mnie to jest bez sensu! Po cholere iść. Iście na wybory, kiedy nie chcemy na nikogo głosować byłoby logiczne, gdyby istniała opcja "żaden z kandytatów mi nie odpowiada" - co złym pomysłem by nie było, wtedy byłaby to jakaś forma przekazu.

To tak jakby na lekcji nauczyciel zrobił spr - 20 pytać, 4 odpowiedzi i uczeń zamiast strzelać oddaje pustą kartkę. Bunt, czy idiotyzm?

Niestety, ale mamy takich kandydatów jakich mamy, a prezydenta wybrać trzeba, dlatego moim zdaniem powinno się wybierać "mniejsze zło".

Pasek wagi

gruba.nastka napisał(a):

[(cut)Po cholere iść. Iście na wybory, kiedy nie chcemy na nikogo głosować byłoby logiczne, gdyby istniała opcja "żaden z kandytatów mi nie odpowiada" - co złym pomysłem by nie było, wtedy byłaby to jakaś forma przekazu.

a jak nie ma takiej opcji dosłownie, to korzysta się z formy przekazu, jaka jest dostępna.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.