Temat: brak pracy po studiach

Mówi sie, że dziś nawet studia nie gwarantują pracy, a jak już to i tak wylądujesz na kasie w biedronce. Ale tak się zastanawiam, czy znacie osoby po studiach(państwowych, prywatnych, zaocznych, dziennych), które nie pracują umysłowo, albo nie pracują w ogóle. Najbardziej chodzi mi o przykłady ludzi którzy ukończyli studia juz parę lat temu.

Matyliano napisał(a):

aliolkow napisał(a):

moje siostry, obydwie z magistrem w prawdzie prauja, ale zadna w zawodzie. jedna po turystyce teraz robi w transporcie, druga po administracji ma teraz swoja firme. ja rzucilam studia na 2 roku. bylam na geografii, a teraz pracuje na kolei. :)jak dla mnoe studia sa dla ludzi, ktorzy rzeczywiscie chca cos z tej nauki wyniesc, a nie "bo tak wypada" "bo wszyscy ida" "bo mama kazala. jak ktos ma cos w glowie to poradzi sobie tak samo po studiach jak i bez nich.
a co robisz na tej kolei ? :) tez po geografii jestem, tylko skonczylam :) w zawodzie nie pracuje ;)

dyż ruchu ;) i dorabiam na megafonie

mi się bardzo podobało na tej geografii, miałam w planach wrócić potem do szkoły, ale nastały czasy, że potrzebowałam gotówki i jak trafiła się okazja całkiem niezłego zarobku to rzuciłam te studia w cholerę, bo i tak w szkole lepiej bym nie miała ;)

ja za rok kończę studia historyczne ( uprawienia do nauczania historii i wosu w podstawówce i gimnazjum, a dodatkowo specjalność archiwistyka i zarządzanie dokumentacją). Wiem, że ciężko będzie z pracą w zawodzie, dlatego uczę się języka norweskiego.

W sumie ja mam u siebie przykład ze po tym jak to wszyscy nazywaja smieciowym kierunku mozna cos robic. Siostra ukonczony licencjat ze stosunkow miedzynarodowych teraz magistra konczy juz z innego kierunku ale tez humanistyczne studia. Byl otwarty staż z unii na ktory sie dostała potem jej przedluzyli. praca w urzedzie wojewodzki w dziale z wizami i paszportami. Na stazu dostawala wiecej bo dotacje z unii i miala 3,5 tys teraz kiedy jest normalnie zatrudniona to wychodzi jakos 2,7-3 tys. Ciesz sie strasznie z tego, ze sie jej udało i ze moze teraz wszystkim pokazac ze i po tych smieciowych studiach mozna sobie poradzic. Jednak mysle ze pomoglo jej tez to, ze nie byla osoba ktora cale studia tylko sie opierdzielila. zna 3 jezyki obce w tym 2 biegle ( wychowałyśmy sie w rodzinie prawie 3 jezycznej :)) robiła rózne kursy, starze w firmach itp. I jak widać popłaciło :) z drugiej strony mam kolege ktory skonczyl politechnike i taki był pewny ze jak in bedzie miał prace. Tyle ze studiował ochrone srodowiska i niestety ale jak pracy nie bylo od 2 lat tak dalej nie ma i sie tak buja tu 3 miesiace w niemczech tu 4 w norwegii itp 

A ja skończylam studia za granicą i  też był czas ,że pracy nie mogłam znależć...

bardzo żle ten okres wspominam

teraz prace mam,może nie marzeń,ale jestem w stanie z niej wyżyć i raz do roku jechać na wakacje.

Pasek wagi

Znam dwie takie osoby.

Jedna po Turystyce pracowała przez jakiś czas w przedszkolu. A potem zaszła ciążę jedną, drugą i od paru lat siedzi na macierzyńskim.

Druga to w ogóle powalony przypadek, bo skończyła dwa kierunki humanistyczne, a z jednego jeszcze doktorat zrobiła i... nadal jest na garnuszku rodziców. Nie pracuje i nie zapowiada się. Przez "wieczne studiowanie" kompletnie niepotrzebnych rzeczy stała się nieżyciowa.

Pasek wagi

Ja skonczylam fililogie na bdb uczelni i generalnie wszyscy pracuja umyslowo, choc nie zawsze w zawodzie ale ogolnie dobrze/bardzo dobrze zarabiaja. Nie kojarze ani jednej osoby, ktora by podjela kariere ekspedientki. 

Wg mnie wszystko zależy od tego, jak się do sprawy podejdzie. Nawet po "nieprzyszłościowych" kierunkach można mieć dobrą pracę, trzeba tylko umieć szukać i "sprzedać" swoją wartość. Wśród moich znajomych również większość ma dobrą sytuację zawodową. Ciekawie temat przedstawia raport, na który ostatnio trafiłam: https://isivi.pl/a/raport-2015 Krótko i treściwie ukazuje sytuację absolwentów na rynku pracy, zarówno z ich perspektywy, jak i perspektywy pracodawców. Myślę, że warto się zapoznać :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.