- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 kwietnia 2015, 13:00
Przypuszczam, że jakby wrzucić to zdjęcie do oceny bez głowy 90% osób by powiedziała "gruba, schudnij trochę, zacznij ćwiczyć na siłowni, ujędrnij ciało, zaniedbana, nogi jak serdelki itd." no ewentualnie "jeśli się lubisz to ok, ale ja na twoim miejscu..." itd. Raczej nikt by nie powiedział "piękna figura - jesteś idealna!" ;)
A to przecież... "symbol seksu" ? Chociaż teraz już chyba nikt by tak nie nazwał kobiety o takim ciele.
Co o tym uważacie?
4 kwietnia 2015, 08:42
swoja droga teraz tez za symbol seksu predzej uchodzi monika bellucci, ta cycata aktorka z mad mena, scarlet johansson (ktorej osobiscie zdzierzyc nie moge), jenifer lopez, kate winslet. Wiec gadanie o kanonach piekna biorac pod uwage tylko chude modelki, to troche hipokryzja. Ktora wspolczesna modelka zostala okrzynieta symbolem seksu? Wiekszosc z nich to tylko chude wieszaki o identycznych twarzach bez wyrazu i osobowsci powloczace nogami po wybiegach. Nie spotkalam nikogo kto by np. uznal taka rubik za seksbombe. Ostatnia sexy modelka, ktora pamietam i faktycznie byla zmyslowa to chyba cindy crwaford, ktora jest posagowa piekna (a przynajmniej byla w mlodosci) ale na pewno nie anorektyczna. To samo heidi klum.
właśnie, ostatnio wpadł mi w oczy artykuł o najodważniejszych kreacjach Anji Rubik. Było tam wszystko, brak bielizny, rozpierdas od podłogi do pasa, spódniczka szersza jak dłuższa (wyczyn przy jej sylwetce), top z dwóch paseczków itd. Wszystko z przeznaczeniem na oficjalne bankiety czy wyjścia. Wrażenie generalnie żadne, w sensie obojętne, gdyby ktoś uznał to za zbyt odważne pewnie stroje Anji wyglądałby skromniej. Rzecz w tym, że gdyby coś takiego założyła którakolwiek z wymienionych przez Ciebie kobiet wzbudzałoby to niezdrowe (znaczy jak najbardziej zdrowe, tylko nieodpowiednie do okoliczności) reakcje mężczyzn i wynikające z tego oburzenie kobiet, bo tego wywalonego seksu byłoby za dużo. Więc w moim odczuciu dyskusja o zmieniających się kanonach kobiecego piękna to trochę bezmyślnie powtarzane komunały. Inna rzecz, to pewne zaklinanie rzeczywistości, aby na siłę określać coś co nie jest seksowne (w rozumieniu, płciowo bardzo charakterystyczne) jednak seksownym i mylić przy każdym podejściu estetykę z erotyka.
4 kwietnia 2015, 10:16
Dla mnie zawsze będzie najpiękniejsza. Uwielbiam. W każdym rozmiarze bez wyjątku.
4 kwietnia 2015, 10:30
swoja droga teraz tez za symbol seksu predzej uchodzi monika bellucci, ta cycata aktorka z mad mena, scarlet johansson (ktorej osobiscie zdzierzyc nie moge), jenifer lopez, kate winslet. Wiec gadanie o kanonach piekna biorac pod uwage tylko chude modelki, to troche hipokryzja. Ktora wspolczesna modelka zostala okrzynieta symbolem seksu? Wiekszosc z nich to tylko chude wieszaki o identycznych twarzach bez wyrazu i osobowsci powloczace nogami po wybiegach. Nie spotkalam nikogo kto by np. uznal taka rubik za seksbombe. Ostatnia sexy modelka, ktora pamietam i faktycznie byla zmyslowa to chyba cindy crwaford, ktora jest posagowa piekna (a przynajmniej byla w mlodosci) ale na pewno nie anorektyczna. To samo heidi klum.
Zgadzam sie. Jakiś nie widzę zachwytu nad figurami modelek - one są chude żeby eksponować ubranie, żeby zawsze we wszystko się zmieściły, nie żeby kipialy seksem na wybiegu.
Odnośnie Marilyn po prostu mnie irytuje ;D. I tak, moim zdaniem była po prostu gruba (nie w latach "chudosci " ale później). Mój facet twierdzi tak samo wiec widocznie nie dla każdego jest usposobieniem seksu ;)
4 kwietnia 2015, 12:20
Jest ładna, ale dla mnie w sumie przeciętna. Może miała "to coś", ale jeżeli oceniać tylko wygląd, to umówmy się - można by bez problemu wskazać setki ładniejszych kobiet. Na pewno miała duże wahania wagi, a poza tym była gwiazdą - dobre zdjęcia to kwestia odpowiedniej pozy, światła, kadrowania, obróbki graficznej (photoshopa może nie było, ale poprawki na zdjęciach to nie wymysł naszych czasów). Zapamiętaliśmy ją jako piękność, bo znamy ją głównie z oficjalnych sesji, a nie takich, jakie obecnie robią czający się wszędzie paparazzi, ze zbliżeniem na pryszcze, cellulit czy niedogoloną pachę W każdym razie moim zdaniem MM miała raczej pospolitą urodę, reszta to otoczka.