- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 marca 2015, 16:58
Mam propozycję stażu w kwiaciarni na stanowisko sprzedawca-florysta,
Propozycja wyszła od mojego meża bo to jego kolega szuka. Ale ja nie mogę się zdecydować.
Zrobiłam liste argumentow za i przeciw,Więcej jest przeciw :-/ Za jest tylko to ze bede miala kase.A przeciw ..
Praca z właściciele (45lat ja 25;-/) i o o czym z nim rozmawiać cały dzien??
Nie mam pojęcia o kwiatach . Nawet kaktusów nie umiem chodować.
Zdolności manualnych tym bardziej nie mam .
Pokłóciłam się strasznie z mężem o to. Bo dla niego wybrzydzam/ Mam udawać ze wszystko umiem.,.ale przecież jak tam pojde to facet zobaczy ze jestem zielona zrobie z siebie debila tylko
A moze ja się mylę? Brałybyście taki staż gdybyście były na moim miejscu??
1 kwietnia 2015, 10:11
Nie możesz pozwolić, żeby starch psuł Ci życie...ja Ciebie doskonale rozumiem, są tygodnie kiedy chodzę do pracy sparaliżowana ze strachu bo boję się, że coś źle zrobię (a pracuję w obecnej firmie ponad rok i mam doświadczenie na podobnych stanowiskach), wiem, że to nielogiczne – szefowie i współpracownicy mnie chwalą i często słyszę, że cieszą się, że jestem akurat w ich grupie...a mimo to z góry zakładam, że jestem beznadziejna i że na pewno coś dziś źle zrobię.
Nie
wolno jednak się temu poddawać, bo kiedyś możesz żałować, że nie spróbowałaś,
nie zrobiłaś pierwszego kroku. Będą gorsze dni, kiedy uznasz, że zrobiłaś z
siebie głupka (choć może niekoniecznie tak będzie) ale będą i lepsze, kiedy
poczujesz dumę i satysfakcję, że czegoś się nauczyłaś, coś już wiesz, pokonałaś
strach. To tylko staż, pierwszy krok, nie jest powiedziane, że musisz tam
zostać na zawsze. Na początku zawsze jest trudno ale z czasem nabierzesz
pewności siebie i przekonasz się ze jesteś wiele warta i masz więcej
zdolności niż Ci się wydaje
1 kwietnia 2015, 11:21
Ja byłam przez miesiąc pomocą w kwiaciarni. Szefowa powyżej 50 lat pracownice koło 40 tki i jakoś się dogadywałyśmy . Kompletnie nie znam się na kwiatach i ich pielęgnacji Wszyscy w rodzinie wiedzą, że mi lepiej kwiatków doniczkowych nie dawać
. Też jestem nieśmiała i nie mam wiary w siebie ale poszłam. Człowiek całe życie się uczy a jeśli dostajesz szansę grzechem byłoby nie spróbować. Praca jak praca...nikt ci przecież od razu nie każe robić bukietów itd. Na początku będziesz wykładała towar, robiła ceny, dbała o kwiaty itd.
1 kwietnia 2015, 11:51
Jeśli nie masz innej alternatywy to moim zdaniem powinnaś spróbować !:) Zawsze to doświadczenie nowe w twoim życiu, które będzie później o wiele lepiej wyglądać w cv niż pusta plama. Poczytaj wcześniej o kwiatach, może wypożycz jakąś książkę, albo poszperaj w internecie. Poza tym staż polega na tym, że to oni mają ciebie szkolić! :) :)