Temat: staż w kwiaciarni

Mam propozycję stażu w kwiaciarni na stanowisko sprzedawca-florysta,

Propozycja wyszła od mojego meża bo to jego kolega szuka. Ale ja nie mogę się zdecydować. 
Zrobiłam liste argumentow za i przeciw,Więcej jest przeciw :-/ Za jest tylko to ze bede miala kase.A przeciw .. 

Praca z właściciele (45lat ja 25;-/) i o o czym z nim rozmawiać cały dzien??

Nie mam pojęcia o kwiatach . Nawet  kaktusów nie umiem chodować. 
Zdolności manualnych tym bardziej nie mam .

Pokłóciłam się strasznie z mężem o to. Bo dla niego wybrzydzam/ Mam udawać ze wszystko umiem.,.ale przecież jak tam pojde to facet zobaczy ze jestem zielona zrobie z siebie debila tylko 

A moze ja się mylę? Brałybyście taki staż gdybyście były na moim miejscu??

Nie możesz pozwolić, żeby starch psuł Ci życie...ja Ciebie doskonale rozumiem, są tygodnie kiedy chodzę do pracy sparaliżowana ze strachu bo boję się, że coś źle zrobię (a pracuję w obecnej firmie ponad rok i mam doświadczenie na podobnych stanowiskach), wiem, że to nielogiczne – szefowie i współpracownicy mnie chwalą i często słyszę, że cieszą się, że jestem akurat w ich grupie...a mimo to z góry zakładam, że jestem beznadziejna i że na pewno coś dziś źle zrobię.

Nie wolno jednak się temu poddawać, bo kiedyś możesz żałować, że nie spróbowałaś, nie zrobiłaś pierwszego kroku. Będą gorsze dni, kiedy uznasz, że zrobiłaś z siebie głupka (choć może niekoniecznie tak będzie) ale będą i lepsze, kiedy poczujesz dumę i satysfakcję, że czegoś się nauczyłaś, coś już wiesz, pokonałaś strach. To tylko staż, pierwszy krok, nie jest powiedziane, że musisz tam zostać na zawsze. Na początku zawsze jest trudno ale z czasem nabierzesz pewności siebie i przekonasz się ze jesteś wiele warta i masz więcej zdolności niż Ci się wydaje ;)

Ja byłam przez miesiąc pomocą w kwiaciarni. Szefowa powyżej 50 lat pracownice koło 40 tki i jakoś się dogadywałyśmy . Kompletnie nie znam się na kwiatach i ich pielęgnacji ;) Wszyscy w rodzinie wiedzą, że mi lepiej kwiatków doniczkowych nie dawać :D.  Też jestem nieśmiała i nie mam wiary w siebie ale poszłam. Człowiek całe życie się uczy a jeśli dostajesz szansę grzechem byłoby nie spróbować. Praca jak praca...nikt ci przecież od razu nie każe robić bukietów itd. Na początku będziesz wykładała towar, robiła ceny, dbała o kwiaty itd. 

Jeśli nie masz innej alternatywy to moim zdaniem powinnaś spróbować !:) Zawsze to doświadczenie nowe w twoim życiu, które będzie później o wiele lepiej wyglądać w cv niż pusta plama. Poczytaj wcześniej o kwiatach, może wypożycz jakąś książkę, albo poszperaj w internecie. Poza tym staż polega na tym, że to oni mają ciebie szkolić! :) :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.