- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 marca 2015, 16:58
Mam propozycję stażu w kwiaciarni na stanowisko sprzedawca-florysta,
Propozycja wyszła od mojego meża bo to jego kolega szuka. Ale ja nie mogę się zdecydować.
Zrobiłam liste argumentow za i przeciw,Więcej jest przeciw :-/ Za jest tylko to ze bede miala kase.A przeciw ..
Praca z właściciele (45lat ja 25;-/) i o o czym z nim rozmawiać cały dzien??
Nie mam pojęcia o kwiatach . Nawet kaktusów nie umiem chodować.
Zdolności manualnych tym bardziej nie mam .
Pokłóciłam się strasznie z mężem o to. Bo dla niego wybrzydzam/ Mam udawać ze wszystko umiem.,.ale przecież jak tam pojde to facet zobaczy ze jestem zielona zrobie z siebie debila tylko
A moze ja się mylę? Brałybyście taki staż gdybyście były na moim miejscu??
31 marca 2015, 17:10
A kiedy masz tam iść? Nie można siąść, zobaczyc, poczytać? Większość z nas szła zielona do jakiejś pracy. Jak miałam osiemnaście lat poszłam pracować w barze, ruch jak nie wiem, środek zimy (sezon barowy), nie miałam pojęcia jak piwo nalać a co dopiero stworzyć jakiegoś drinka. Dzisiaj robie w handlu, w branży kosmetycznej - jak otrzymałam ta posadę to nie miałam zielonego pojęcia o niczym, kilka nocy zarwalam czytając o rodzajach kwasów. Co ci szkodzi spróbować?
Poza tym - między mną a moja była Szefowa jest ponad 30lat różnicy. Do tej pory mamy kontakt, spotykamy się i pomogła mi w kilku ciężkich sytuacjach. Jeśli w twoim przypadku będzie inaczej - cóż, to twoj szef a nie kolega wiec nie musisz z nim rozmawiać o wszystkim. Moim zdaniem po prostu wymyślasz wymówki na sile.
31 marca 2015, 17:19
Dzisiaj byłam. Mam przyjść w ktorys dzien na pare godzin. I on w tedy zdecyduje.
Bym musiala iśc sama i z nim pogadac co i jak bo dzisiaj bylam z mezem.
Chyba bukietow slubnych by mi nie kazal robic ... ;-P
31 marca 2015, 17:27
jak dla mnie to tobie sie po prostu nie chce pracowac. gdziekolwiek by ci prace zaproponowali to bedziesz musiala pracowac z kims starszym, mlodszym lub kogo nie znasz. gdziekolwiek tez bedziesz musiala cos robic i ktos bedzie od ciebie czegos oczekiwal. mozesz byc w szku, ale pieniadze nie leca z nieba, twij maz nie wychodzi co rano na dwor by je zebrac z trawnika. pewnie tez jest zmeczony utrzymanka, ktorej nie chce sie pracowac i wymysla problemy. co do pracy, to nie zostaly ci przedstawione zadne wymagania, wiec albo dopiero bys sie dowiedziala na rozmowie ze powinnas miec jakies umiejetnosci albo ich po prostu nie trzeba. jakby ktos ci powiedzial ,,podlej kwiatki'' czy ,,pozamiataj podloge'', ,,przynies to i to'', ,,to kosztuje tyle, a tamto tyle'', ,,tak wyglada obsluga kasy'' to pewnie bys zrozumiala. tyle ze ty nie chcesz. ludzie nie chodza do pracy rozmawiac, a zarabiac.
31 marca 2015, 17:27
Pewbie nie. Poczytaj o rodzajach kwiatów czy o tym z czym możesz mieć do czynienia. Ważne żeby chcieć.
31 marca 2015, 17:34
jak dla mnie to tobie sie po prostu nie chce pracowac. gdziekolwiek by ci prace zaproponowali to bedziesz musiala pracowac z kims starszym, mlodszym lub kogo nie znasz. gdziekolwiek tez bedziesz musiala cos robic i ktos bedzie od ciebie czegos oczekiwal. mozesz byc w szku, ale pieniadze nie leca z nieba, twij maz nie wychodzi co rano na dwor by je zebrac z trawnika. pewnie tez jest zmeczony utrzymanka, ktorej nie chce sie pracowac i wymysla problemy. co do pracy, to nie zostaly ci przedstawione zadne wymagania, wiec albo dopiero bys sie dowiedziala na rozmowie ze powinnas miec jakies umiejetnosci albo ich po prostu nie trzeba. jakby ktos ci powiedzial ,,podlej kwiatki'' czy ,,pozamiataj podloge'', ,,przynies to i to'', ,,to kosztuje tyle, a tamto tyle'', ,,tak wyglada obsluga kasy'' to pewnie bys zrozumiala. tyle ze ty nie chcesz. ludzie nie chodza do pracy rozmawiac, a zarabiac.
tu się z Tobą nie zgodzę. ale masz prawo do własnego zdania.
31 marca 2015, 17:41
1. Ja mam 28 lat a najlepsze znajomosci mam z osobami w wieku 50+ (najmniej do pogadania mam z rowiesnikami) wiec argument wieku mozna latwo obalic. A poza tym - wybierac osoby z ktorymi chcesz pracowac mozesz jedynie zakladajac wlasna firme.
2. jakakolwiek prace zaczynasz - nigdy nie jestes w niej ekspertem od samego poczatku i to jest wlasnie fajne, to ze mozesz sie czegos nauczyc
3. myslisz, ze ty jedyna boisz zrobic z siebie glupka w pracy? Osoby na wysokich stanowiskach, z pozoru najpewniejsze siebie, maja taki sam problem. rozmawialam ostatnio z moja manadzerka - piekna, pewna siebie stuprocentowa kobieta sukcesu, tak samo boi zrobic z siebie glupka - jej sukces polega na tym, ze nie poddaje sie temu uczuciu, zagryza zeby i dzieki temu jest na tak wysokim stanowisku.
Wszystkie "przeciw" obalone - pozostaje tylko jedno pytanie - czy faktycznie masz takie obawy czy po prostu Ci sie nie chce :)
31 marca 2015, 17:43
To tylko staż, więc na pewno nie będziesz robiła wiązanek itp jeśli właściciel zobaczy, że nie masz umiejętności manualnych jak napisałaś. Osoba starsza nie zawsze oznacza kogoś z kim nie można porozmawiać i z kim nie ma o czym porozmawiać. Czasem bywa młoda osoba (rówiesnik) z którą nie ma o czym porozmawiać. Wiek tu nie gra roli. Wiadomo, każdy ma stracha przed nowym. Warto spróbować... Choć ja z kasą fiskalną miałam doczynienia kilka razy (dosłownie, bo to była praca dorywcza dosłownie 1 dzień na miesiąc) i jakoś to nie moja bajka, więc wolałam pisać na kartce, a właścicielka potem wbijała na kasę.
31 marca 2015, 17:45
Mam propozycję stażu w kwiaciarni na stanowisko sprzedawca-florysta,Propozycja wyszła od mojego meża bo to jego kolega szuka. Ale ja nie mogę się zdecydować. Zrobiłam liste argumentow za i przeciw,Więcej jest przeciw :-/ Za jest tylko to ze bede miala kase.A przeciw .. Praca z właściciele (45lat ja 25;-/) i o o czym z nim rozmawiać cały dzien??Nie mam pojęcia o kwiatach . Nawet kaktusów nie umiem chodować. Zdolności manualnych tym bardziej nie mam .Pokłóciłam się strasznie z mężem o to. Bo dla niego wybrzydzam/ Mam udawać ze wszystko umiem.,.ale przecież jak tam pojde to facet zobaczy ze jestem zielona zrobie z siebie debila tylko A moze ja się mylę? Brałybyście taki staż gdybyście były na moim miejscu??
Ty nie masz iść tam na plotki tylko na staż. Dodam że ja mam teraz staż i kierownik ma 55 lat, współpracownik 60 a główna szefowa 65 lat i z każdym się super dogaduje, jak jest mniej roboty to siedzimy i gadamy i zawsze jest o czym .. ale nie szłam tam z założeniem "o czym będę z nimi gadać" tylko z chęcią nauczenia się czegoś nowego
Edytowany przez Czubkowa 31 marca 2015, 17:46
31 marca 2015, 17:49
1. Ja mam 28 lat a najlepsze znajomosci mam z osobami w wieku 50+ (najmniej do pogadania mam z rowiesnikami) wiec argument wieku mozna latwo obalic. A poza tym - wybierac osoby z ktorymi chcesz pracowac mozesz jedynie zakladajac wlasna firme.2. jakakolwiek prace zaczynasz - nigdy nie jestes w niej ekspertem od samego poczatku i to jest wlasnie fajne, to ze mozesz sie czegos nauczyc3. myslisz, ze ty jedyna boisz zrobic z siebie glupka w pracy? Osoby na wysokich stanowiskach, z pozoru najpewniejsze siebie, maja taki sam problem. rozmawialam ostatnio z moja manadzerka - piekna, pewna siebie stuprocentowa kobieta sukcesu, tak samo boi zrobic z siebie glupka - jej sukces polega na tym, ze nie poddaje sie temu uczuciu, zagryza zeby i dzieki temu jest na tak wysokim stanowisku.Wszystkie "przeciw" obalone - pozostaje tylko jedno pytanie - czy faktycznie masz takie obawy czy po prostu Ci sie nie chce :)
uwierz ,że poszłabym już do pracy. Żeby chociaż swoj grosz mieć. Ale chyba na prawdę zżera mnie strach. Jestem osobą niepewną siebie i z gory zakladam ze mi sie nie uda .