Temat: Ladies SFD...nie takie kolorowe..

Pewnie część osób zna forum sportowe SFD i dzial LADIES SFD przeznaczony dla kobiet...wszystko fajnie i wgl ale musze skrytykować sposób wypowiadania się przez "doświadczone i od dawna obecne na forum" użytkowniczki SFD w dziale Ladies...wkurzają mnie niesamowicie te paniusie co myślą że pozjadały wszystkie rozumy i są najpięknięjsze, najmądrzejsze i ich trening i sposób odżywiania jest jedyny słuszny i prawidłowy. Wiele nowych osób które trafiają na forum w celu znalezienia pomocy i informacji od doświadczonych osób spotyka się od razu z ostrą krytyką (ZA DUŻO NABIAŁU! WYWAL TO, TEN TWÓJ TRENING JEST ŚMIESZNY, ZAPIER*ALAJ NA SIŁKE A JAK NIE TO NIE MASZ CO U NAS POMOCY SZUKAĆ), a przecież chodzi o to żeby pomóc tym osobom a nie zjechać je od razu po popełniają błędy.....dodatkowo naśmiewają się m.in. z Ewy Chodakowskiej. Nie to że jestem jej wielką fanką bo nie ćwicze Killera itp. ale mam szacunek dla tej kobiety za to że motywuje inne kobiety do pracy nad sobą...nie trzeba od razu lecieć i nabijać uda i ramiona na siłce (tak jak to na SFD wychwalają i nakazują..), mnie osobiście sylwetki pań z SFD sie nie podobają, są zbyt nabite mięśniami (i oczywiście uważają się za jedyny słuszny i seksowny ideał piękna...tsiaa..LMAO),. Osobiście uważam np. Chodakowską za ideał: wysportowana ale SMUKŁA i delikatna.

Jakbym czytała o jakimś innym forum. Na sfd mam swój profil, zaglądam mniej lub bardziej regularnie, dziewczyny od początku były dla mnie bardzo miłe, pomogły ułożyć dietę a kiedy po jakimś czasie postanowiłam ją zmienić ze względu na alergie, nikt mnie nie krytykował. Pomogaja w sprawie treningu i techniki przy ćwiczeniach, jeśli mam jakieś bóle podczas ćwiczeń pomagają ustalić przyczynę - generalnie bardzo miło, życzliwie i pomocnie. Widać co człowiek, to inne doświadczenia :)

No widzisz, tak to już jest, ktoś jest załóżmy w czymś dobry, to myśli, że rozumy pozjadał a jakby tak porozmawiać z taką o czymś w czym ty jesteś dobra (literatura, sztuka itp.) a ona zielona i ją wyśmiać, nie była by pewnie zadowolona. 

jak nie kurczak to zostaje wolowina i dziczyzna, kroliki a wiemy ile to kosztuje. mam Hashimoto i przeczytałam z ciekawosci o diecie ktora panie polecaja. coz? musialabym wydac cale swoje wplywy pieniezne na dietę
Pasek wagi

wrednababa56 napisał(a):

jak nie kurczak to zostaje wolowina i dziczyzna, kroliki a wiemy ile to kosztuje. mam Hashimoto i przeczytałam z ciekawosci o diecie ktora panie polecaja. coz? musialabym wydac cale swoje wplywy pieniezne na dietę

A inne zrodla bialka?Ryby,owoce morza ,cielecina,wieprzowina,indyk,kaczka,jaja,warzywa straczkowe ,orzechy ,nabial.Wybor nie jest taki maly

Pasek wagi

saros00 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

jak nie kurczak to zostaje wolowina i dziczyzna, kroliki a wiemy ile to kosztuje. mam Hashimoto i przeczytałam z ciekawosci o diecie ktora panie polecaja. coz? musialabym wydac cale swoje wplywy pieniezne na dietę
A inne zrodla bialka?Ryby,owoce morza ,cielecina,wieprzowina,indyk,kaczka,jaja,warzywa straczkowe ,orzechy ,nabial.Wybor nie jest taki maly
podobno przy hashi odpada tez nabial ale ja tam nie wybrzydzam. owoce morza = cena, indyk i kaczka chyba tez cenowo wychodzi gorzej czy wieprzowina nie jest polecana ze względu na tluszcz i cholestrol? straczki ograniczam bo ukl.pokarmowy, a w sumie tylko fasolkę po bretońsku zjadam bo innych dan nie umiem przyrzadzac ze straczkow i jednocześnie zeby miec smaka na nie. nie wiem czy w przypadku bralu jelita jak zjem cos tlustego np orzechy to nie mam wodospadu z 4 liter. zeby nie było. straczki czy np kapuste moge jesc. kwestia odczucia ja juz po. zwykły czlowiek ma jazdy i niestrawność
Pasek wagi

wrednababa56 napisał(a):

saros00 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

jak nie kurczak to zostaje wolowina i dziczyzna, kroliki a wiemy ile to kosztuje. mam Hashimoto i przeczytałam z ciekawosci o diecie ktora panie polecaja. coz? musialabym wydac cale swoje wplywy pieniezne na dietę
A inne zrodla bialka?Ryby,owoce morza ,cielecina,wieprzowina,indyk,kaczka,jaja,warzywa straczkowe ,orzechy ,nabial.Wybor nie jest taki maly
podobno przy hashi odpada tez nabial ale ja tam nie wybrzydzam. owoce morza = cena, indyk i kaczka chyba tez cenowo wychodzi gorzej czy wieprzowina nie jest polecana ze względu na tluszcz i cholestrol? straczki ograniczam bo ukl.pokarmowy, a w sumie tylko fasolkę po bretońsku zjadam bo innych dan nie umiem przyrzadzac ze straczkow i jednocześnie zeby miec smaka na nie. nie wiem czy w przypadku bralu jelita jak zjem cos tlustego np orzechy to nie mam wodospadu z 4 liter. zeby nie było. straczki czy np kapuste moge jesc. kwestia odczucia ja juz po. zwykły czlowiek ma jazdy i niestrawność

Jesli przy Hashimoto zalecana jest jakas dieta to nie po to ,zeby doprowadzic kogos do bankructwa tylko ,zeby pomoc tej osobie.Wiem,ze zywnosc dobra jakosciowo jest droga.Jesli kogos nie stac chyba lepiej poszukac jakis kompromisow i w miare mozliwosci finansowych dostosowac sie do tego co jest zalecane ,zawsze lepiej jest wybrac mniejsze zlo niz kompletnie nic nie robic w tym kierunku.W necie mozna znalesc sporo przepisow ze straczkow ,pyszna jest zupa z soczewicy(straczki moczymy zawsze przed ugotowaniem ,czytalam tez ze moczy sie tak dlugo az zaczna kielkowac i wtedy nie ma po nich jazd ).Trzeba troche pokombinowac ,troche straczkow,troche jaj,troche miesa i mozna ulozyc dobrze zbilansowana diete bez produktow niewskazanych.

Pasek wagi

saros00 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

saros00 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

jak nie kurczak to zostaje wolowina i dziczyzna, kroliki a wiemy ile to kosztuje. mam Hashimoto i przeczytałam z ciekawosci o diecie ktora panie polecaja. coz? musialabym wydac cale swoje wplywy pieniezne na dietę
A inne zrodla bialka?Ryby,owoce morza ,cielecina,wieprzowina,indyk,kaczka,jaja,warzywa straczkowe ,orzechy ,nabial.Wybor nie jest taki maly
podobno przy hashi odpada tez nabial ale ja tam nie wybrzydzam. owoce morza = cena, indyk i kaczka chyba tez cenowo wychodzi gorzej czy wieprzowina nie jest polecana ze względu na tluszcz i cholestrol? straczki ograniczam bo ukl.pokarmowy, a w sumie tylko fasolkę po bretońsku zjadam bo innych dan nie umiem przyrzadzac ze straczkow i jednocześnie zeby miec smaka na nie. nie wiem czy w przypadku bralu jelita jak zjem cos tlustego np orzechy to nie mam wodospadu z 4 liter. zeby nie było. straczki czy np kapuste moge jesc. kwestia odczucia ja juz po. zwykły czlowiek ma jazdy i niestrawność
Jesli przy Hashimoto zalecana jest jakas dieta to nie po to ,zeby doprowadzic kogos do bankructwa tylko ,zeby pomoc tej osobie.Wiem,ze zywnosc dobra jakosciowo jest droga.Jesli kogos nie stac chyba lepiej poszukac jakis kompromisow i w miare mozliwosci finansowych dostosowac sie do tego co jest zalecane ,zawsze lepiej jest wybrac mniejsze zlo niz kompletnie nic nie robic w tym kierunku.W necie mozna znalesc sporo przepisow ze straczkow ,pyszna jest zupa z soczewicy(straczki moczymy zawsze przed ugotowaniem ,czytalam tez ze moczy sie tak dlugo az zaczna kielkowac i wtedy nie ma po nich jazd ).Trzeba troche pokombinowac ,troche straczkow,troche jaj,troche miesa i mozna ulozyc dobrze zbilansowana diete bez produktow niewskazanych.
nie uważam zeby dieta byla konieczna przy hashimoto bo nie jest to mus bycia na diecie, nie umiera sie od kajzerki czy twarogu. w sumie odczuwam to jako kaprys i mode. jadlam te produkty przed i jem po ja nie odczuwam fizycznie roznicy a o chorobie bym nie wiedziala. mamy do czynienia z odstawieniem glutenu i nabiału. lubie czasem zjesc serek wiejski i twarozek na kanapki, serniczek. smietana zabielam zupe a mleko wlewam do kawy. wyobraz sobie ile osob do ktorych przyjde bedzie miec problem z przygotowaniem posilkow dla mnie? bo to jest nowosc a zdrowsza inna zywnosc jest droga a np na weselu czy chrzcinach nie bedzie menu pode mnie tak jak maja problem wegetarianie, nie zamowie niczego w towarzystwie w knajpie bo wszystkojest z maki bialej np pizza ktora wczoraj jadlam. nie uwazan za koniecznosc przejsc pod taka diete, na sfd bedzie taka koniecznosc bo ci nie pomoga. sfd nie zarabia za ciebie ani cin nie zaplaci to albo zatajasz chorobe albo oklamujesz w dziennikach ze nie jesz nabialu i glutenu. z hashimoto juz nie wyjdziesz. nie wiem czy produkt bez glutenowy mi posmakuje
Pasek wagi

wrednababa56 napisał(a):

saros00 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

saros00 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

jak nie kurczak to zostaje wolowina i dziczyzna, kroliki a wiemy ile to kosztuje. mam Hashimoto i przeczytałam z ciekawosci o diecie ktora panie polecaja. coz? musialabym wydac cale swoje wplywy pieniezne na dietę
A inne zrodla bialka?Ryby,owoce morza ,cielecina,wieprzowina,indyk,kaczka,jaja,warzywa straczkowe ,orzechy ,nabial.Wybor nie jest taki maly
podobno przy hashi odpada tez nabial ale ja tam nie wybrzydzam. owoce morza = cena, indyk i kaczka chyba tez cenowo wychodzi gorzej czy wieprzowina nie jest polecana ze względu na tluszcz i cholestrol? straczki ograniczam bo ukl.pokarmowy, a w sumie tylko fasolkę po bretońsku zjadam bo innych dan nie umiem przyrzadzac ze straczkow i jednocześnie zeby miec smaka na nie. nie wiem czy w przypadku bralu jelita jak zjem cos tlustego np orzechy to nie mam wodospadu z 4 liter. zeby nie było. straczki czy np kapuste moge jesc. kwestia odczucia ja juz po. zwykły czlowiek ma jazdy i niestrawność
Jesli przy Hashimoto zalecana jest jakas dieta to nie po to ,zeby doprowadzic kogos do bankructwa tylko ,zeby pomoc tej osobie.Wiem,ze zywnosc dobra jakosciowo jest droga.Jesli kogos nie stac chyba lepiej poszukac jakis kompromisow i w miare mozliwosci finansowych dostosowac sie do tego co jest zalecane ,zawsze lepiej jest wybrac mniejsze zlo niz kompletnie nic nie robic w tym kierunku.W necie mozna znalesc sporo przepisow ze straczkow ,pyszna jest zupa z soczewicy(straczki moczymy zawsze przed ugotowaniem ,czytalam tez ze moczy sie tak dlugo az zaczna kielkowac i wtedy nie ma po nich jazd ).Trzeba troche pokombinowac ,troche straczkow,troche jaj,troche miesa i mozna ulozyc dobrze zbilansowana diete bez produktow niewskazanych.
nie uważam zeby dieta byla konieczna przy hashimoto bo nie jest to mus bycia na diecie, nie umiera sie od kajzerki czy twarogu. w sumie odczuwam to jako kaprys i mode. jadlam te produkty przed i jem po ja nie odczuwam fizycznie roznicy a o chorobie bym nie wiedziala. mamy do czynienia z odstawieniem glutenu i nabiału. lubie czasem zjesc serek wiejski i twarozek na kanapki, serniczek. smietana zabielam zupe a mleko wlewam do kawy. wyobraz sobie ile osob do ktorych przyjde bedzie miec problem z przygotowaniem posilkow dla mnie? bo to jest nowosc a zdrowsza inna zywnosc jest droga a np na weselu czy chrzcinach nie bedzie menu pode mnie tak jak maja problem wegetarianie, nie zamowie niczego w towarzystwie w knajpie bo wszystkojest z maki bialej np pizza ktora wczoraj jadlam. nie uwazan za koniecznosc przejsc pod taka diete, na sfd bedzie taka koniecznosc bo ci nie pomoga. sfd nie zarabia za ciebie ani cin nie zaplaci to albo zatajasz chorobe albo oklamujesz w dziennikach ze nie jesz nabialu i glutenu. z hashimoto juz nie wyjdziesz. nie wiem czy produkt bez glutenowy mi posmakuje

Leki nie wylecza tarczycy ,jedynie uzupelniaja niedobor hormonu a gluten przyczynia sie do procesu autoagresji ukladu odpornosciowego na tarczyce dlatego zaleca sie jego eliminacje z diety.Leczenie farmakologiczne i odpowiednie odzywianie moga znacznie poprawic samoopoczucie ,moga ustapic problemy zwiazane z nadwrazliwoscia jelit,moze sie poprawic stan skory ,wlosow

Ja zmienilam na stale swoj sposob odzywiania i nie mam problemu z doborem potraw w restauracji ,zawsze zamiast pizzy mozna zamowic jakies miesko np z salatka i ryzem.Tak samo na weselach i chrzcinach stoly sa tak obficie zastawione ,ze mozna znalesc  cos dla siebie.

A jak ktos ma Tobie pomoc jesli nie bedziesz sluchac jego rad?

Pasek wagi

saros00 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

saros00 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

saros00 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

jak nie kurczak to zostaje wolowina i dziczyzna, kroliki a wiemy ile to kosztuje. mam Hashimoto i przeczytałam z ciekawosci o diecie ktora panie polecaja. coz? musialabym wydac cale swoje wplywy pieniezne na dietę
A inne zrodla bialka?Ryby,owoce morza ,cielecina,wieprzowina,indyk,kaczka,jaja,warzywa straczkowe ,orzechy ,nabial.Wybor nie jest taki maly
podobno przy hashi odpada tez nabial ale ja tam nie wybrzydzam. owoce morza = cena, indyk i kaczka chyba tez cenowo wychodzi gorzej czy wieprzowina nie jest polecana ze względu na tluszcz i cholestrol? straczki ograniczam bo ukl.pokarmowy, a w sumie tylko fasolkę po bretońsku zjadam bo innych dan nie umiem przyrzadzac ze straczkow i jednocześnie zeby miec smaka na nie. nie wiem czy w przypadku bralu jelita jak zjem cos tlustego np orzechy to nie mam wodospadu z 4 liter. zeby nie było. straczki czy np kapuste moge jesc. kwestia odczucia ja juz po. zwykły czlowiek ma jazdy i niestrawność
Jesli przy Hashimoto zalecana jest jakas dieta to nie po to ,zeby doprowadzic kogos do bankructwa tylko ,zeby pomoc tej osobie.Wiem,ze zywnosc dobra jakosciowo jest droga.Jesli kogos nie stac chyba lepiej poszukac jakis kompromisow i w miare mozliwosci finansowych dostosowac sie do tego co jest zalecane ,zawsze lepiej jest wybrac mniejsze zlo niz kompletnie nic nie robic w tym kierunku.W necie mozna znalesc sporo przepisow ze straczkow ,pyszna jest zupa z soczewicy(straczki moczymy zawsze przed ugotowaniem ,czytalam tez ze moczy sie tak dlugo az zaczna kielkowac i wtedy nie ma po nich jazd ).Trzeba troche pokombinowac ,troche straczkow,troche jaj,troche miesa i mozna ulozyc dobrze zbilansowana diete bez produktow niewskazanych.
nie uważam zeby dieta byla konieczna przy hashimoto bo nie jest to mus bycia na diecie, nie umiera sie od kajzerki czy twarogu. w sumie odczuwam to jako kaprys i mode. jadlam te produkty przed i jem po ja nie odczuwam fizycznie roznicy a o chorobie bym nie wiedziala. mamy do czynienia z odstawieniem glutenu i nabiału. lubie czasem zjesc serek wiejski i twarozek na kanapki, serniczek. smietana zabielam zupe a mleko wlewam do kawy. wyobraz sobie ile osob do ktorych przyjde bedzie miec problem z przygotowaniem posilkow dla mnie? bo to jest nowosc a zdrowsza inna zywnosc jest droga a np na weselu czy chrzcinach nie bedzie menu pode mnie tak jak maja problem wegetarianie, nie zamowie niczego w towarzystwie w knajpie bo wszystkojest z maki bialej np pizza ktora wczoraj jadlam. nie uwazan za koniecznosc przejsc pod taka diete, na sfd bedzie taka koniecznosc bo ci nie pomoga. sfd nie zarabia za ciebie ani cin nie zaplaci to albo zatajasz chorobe albo oklamujesz w dziennikach ze nie jesz nabialu i glutenu. z hashimoto juz nie wyjdziesz. nie wiem czy produkt bez glutenowy mi posmakuje
Leki nie wylecza tarczycy ,jedynie uzupelniaja niedobor hormonu a gluten przyczynia sie do procesu autoagresji ukladu odpornosciowego na tarczyce dlatego zaleca sie jego eliminacje z diety.Leczenie farmakologiczne i odpowiednie odzywianie moga znacznie poprawic samoopoczucie ,moga ustapic problemy zwiazane z nadwrazliwoscia jelit,moze sie poprawic stan skory ,wlosow Ja zmienilam na stale swoj sposob odzywiania i nie mam problemu z doborem potraw w restauracji ,zawsze zamiast pizzy mozna zamowic jakies miesko np z salatka i ryzem.Tak samo na weselach i chrzcinach stoly sa tak obficie zastawione ,ze mozna znalesc  cos dla siebie.A jak ktos ma Tobie pomoc jesli nie bedziesz sluchac jego rad?
ja lekow nieprzyjmuje bo nie ma potrzeby, nie mam niedoczynnosci. to co ma gluten zaszkodzic. nie mam jelita wiec wyproznianie jest inne. sory ale miesko z surowka nie zastapia mi pizzy a nie w kazdej knajpie jest wybor potraw czasem jest tylko pizza i napoje

niektore potrawy tez lubisz a niektore nie. i musisz jesc to co ci nie smakuje a to co ci smakuje odstawiasz

Pasek wagi

wrednababa56 napisał(a):

saros00 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

saros00 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

saros00 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

jak nie kurczak to zostaje wolowina i dziczyzna, kroliki a wiemy ile to kosztuje. mam Hashimoto i przeczytałam z ciekawosci o diecie ktora panie polecaja. coz? musialabym wydac cale swoje wplywy pieniezne na dietę
A inne zrodla bialka?Ryby,owoce morza ,cielecina,wieprzowina,indyk,kaczka,jaja,warzywa straczkowe ,orzechy ,nabial.Wybor nie jest taki maly
podobno przy hashi odpada tez nabial ale ja tam nie wybrzydzam. owoce morza = cena, indyk i kaczka chyba tez cenowo wychodzi gorzej czy wieprzowina nie jest polecana ze względu na tluszcz i cholestrol? straczki ograniczam bo ukl.pokarmowy, a w sumie tylko fasolkę po bretońsku zjadam bo innych dan nie umiem przyrzadzac ze straczkow i jednocześnie zeby miec smaka na nie. nie wiem czy w przypadku bralu jelita jak zjem cos tlustego np orzechy to nie mam wodospadu z 4 liter. zeby nie było. straczki czy np kapuste moge jesc. kwestia odczucia ja juz po. zwykły czlowiek ma jazdy i niestrawność
Jesli przy Hashimoto zalecana jest jakas dieta to nie po to ,zeby doprowadzic kogos do bankructwa tylko ,zeby pomoc tej osobie.Wiem,ze zywnosc dobra jakosciowo jest droga.Jesli kogos nie stac chyba lepiej poszukac jakis kompromisow i w miare mozliwosci finansowych dostosowac sie do tego co jest zalecane ,zawsze lepiej jest wybrac mniejsze zlo niz kompletnie nic nie robic w tym kierunku.W necie mozna znalesc sporo przepisow ze straczkow ,pyszna jest zupa z soczewicy(straczki moczymy zawsze przed ugotowaniem ,czytalam tez ze moczy sie tak dlugo az zaczna kielkowac i wtedy nie ma po nich jazd ).Trzeba troche pokombinowac ,troche straczkow,troche jaj,troche miesa i mozna ulozyc dobrze zbilansowana diete bez produktow niewskazanych.
nie uważam zeby dieta byla konieczna przy hashimoto bo nie jest to mus bycia na diecie, nie umiera sie od kajzerki czy twarogu. w sumie odczuwam to jako kaprys i mode. jadlam te produkty przed i jem po ja nie odczuwam fizycznie roznicy a o chorobie bym nie wiedziala. mamy do czynienia z odstawieniem glutenu i nabiału. lubie czasem zjesc serek wiejski i twarozek na kanapki, serniczek. smietana zabielam zupe a mleko wlewam do kawy. wyobraz sobie ile osob do ktorych przyjde bedzie miec problem z przygotowaniem posilkow dla mnie? bo to jest nowosc a zdrowsza inna zywnosc jest droga a np na weselu czy chrzcinach nie bedzie menu pode mnie tak jak maja problem wegetarianie, nie zamowie niczego w towarzystwie w knajpie bo wszystkojest z maki bialej np pizza ktora wczoraj jadlam. nie uwazan za koniecznosc przejsc pod taka diete, na sfd bedzie taka koniecznosc bo ci nie pomoga. sfd nie zarabia za ciebie ani cin nie zaplaci to albo zatajasz chorobe albo oklamujesz w dziennikach ze nie jesz nabialu i glutenu. z hashimoto juz nie wyjdziesz. nie wiem czy produkt bez glutenowy mi posmakuje
Leki nie wylecza tarczycy ,jedynie uzupelniaja niedobor hormonu a gluten przyczynia sie do procesu autoagresji ukladu odpornosciowego na tarczyce dlatego zaleca sie jego eliminacje z diety.Leczenie farmakologiczne i odpowiednie odzywianie moga znacznie poprawic samoopoczucie ,moga ustapic problemy zwiazane z nadwrazliwoscia jelit,moze sie poprawic stan skory ,wlosow Ja zmienilam na stale swoj sposob odzywiania i nie mam problemu z doborem potraw w restauracji ,zawsze zamiast pizzy mozna zamowic jakies miesko np z salatka i ryzem.Tak samo na weselach i chrzcinach stoly sa tak obficie zastawione ,ze mozna znalesc  cos dla siebie.A jak ktos ma Tobie pomoc jesli nie bedziesz sluchac jego rad?
ja lekow nieprzyjmuje bo nie ma potrzeby, nie mam niedoczynnosci. to co ma gluten zaszkodzic. nie mam jelita wiec wyproznianie jest inne. sory ale miesko z surowka nie zastapia mi pizzy a nie w kazdej knajpie jest wybor potraw czasem jest tylko pizza i napoje

Na temat choroby Hashimoto mam tylko ogolne pojecie ale na forum o ktorym wspomnialas sa osoby,ktore maja spore doswiadczenie a efekty ich wiedzy i pracy widac w dziennikach dziewczyn.Nikt nie udzieli Tobie wlasciwej pomocy nie znajac szczegolow przebiegu Twojej choroby dlatego zaleca sie tam regularne prowadzenie dziennika .Nikt Tobie z fusow nie wywrozy co jest dla Ciebie odpowiednie jesli dokladnie nie przedstawisz sposoby w jaki sie odzywiasz ,jakie leki przyjmujesz ,jak przebiega Twoja choroba

Oczywiscie ,ze nie musisz dokonywac wlasciwych wyborow w restauracji ,w gosciach ,robiac zakupy,na urodzinach i chrzcinach.To Twoje zycie ,nikt Ciebie do niczego nie zmusza przeciez .Tak jak napisalas -minie rok ,dwa a Ty uswiadomisz sobie ,ze wszystko stoi w miejscu .Twoja decyzja

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.