11 stycznia 2011, 11:49
Drogie Vitalijki!Potrzebuję Waszej rady i opinii. Już wyjaśniam o co chodzi. W tamtym tygodniu zostałam zaproszona na rozmowę w sprawie pracy. Poszło mi tak fajnie,że oddzwonili i tego samego dnia, a następnego wysłali mnie na szkolenie. Po szkoleniu umówili się ze mną na wczoraj-też chodziło o przyuczenie do tej pracy. Już myślałam,że podjęli decyzję i że dostałam tę pracę skoro chcą mnie szkolić. Wczoraj na koniec właścicielka powiedziała,że mam przyjechać w środę i cały dzień będę sama w salonie. Mało tego-dodała,że dzis jeszcze spotykają się z kilkoma laskami na to stanowisko, wybiorą drugą, będziemy uczyć się razem a pod koniec stycznia właścicielka podejmie decyzję którą z nas wybierze. Wychodzi na to,że jeszcze przez jakieś 3 tygodnie będę sobie tam pracować charytatywnie nie wiedząc na czym stoję i czy dostanę tę pracę. Różne myśli przychodzą mi do głowy, boję sie,żeby mnie nie wykorzystano-tj, popracuję za darmo i nie dadzą i tak pracy. Uważam,że powinni zrobić tak-skoro są mną zainteresowani, to mnie zatrudnić i wtedy sprawdzić czy spełniam ich oczekiwania. Czy może ja przesadzam z tymi obawami? Może tak to wygląda w każdej firmie? Podpowiedzcie mi co mam zrobić.. Boję się,że mnie oszukają..
- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Nieznano
- Liczba postów: 5421
11 stycznia 2011, 11:54
musza z Toba podpisac umowe na ten miesiac. teoretycznie nie mozesz pracowac bez podpisania umowy nawet zlecenia. i musza Ci zaplacic za ten miesiac. zapytaj sie wprost czy ten miesiac bedzie pelnoplatny bo w sumie etat pewnie prawie wyrobisz, i najlepiej jakby dala Ci to na pismie. ja bym sie nie bawila w takie cos, juz raz mnie wykorzystano. wiec najlepiej wprost dowiedzsie jak przez ten miesiac stoisz.
- Dołączył: 2010-05-15
- Miasto: West Vlanderen
- Liczba postów: 3352
11 stycznia 2011, 11:56
Nie przesadzasz. Bo ja tez raz miałam taką sytuację , że miałam sie "przyuczuć" po jednym dniu zrezygnowałam bo stwierdziłam że właśnie charytatywnie pracowac nie będe. Ten pracodawca za darmo by mi nic w końcu nie dał... A zwłaszcza że nie wiadomo czy napewno ty zostaniesz przyjeta. Ja bym sie napewno zastanowiła. Powinni zapłacic za ten okres mimo , że się przyuczasz bo nie ma pewności co bedzie dalej. Przemyśl to dobrze. Powodzenia!
11 stycznia 2011, 12:03
mogą podpisac z Tobą chociaz umowe o dzieło, albo umowe zlecenie. Grzecznie zapytaj " Kiedy podpiszemy taką umowe a jak babka czy facet zapyta jaka umowe to powiedz" No chyba nei moge tu pracowac miesiac czasu na czarno" Nie daj sie zrobic w balona. Oni mysla że są cwani przez miesiąc czasu to mozez sobie znalesc inna prace. trzyam kciuki za Ciebie.
- Dołączył: 2010-05-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1385
11 stycznia 2011, 12:05
Nie daj się! Koniecznie umowa! Nie pracuj charytatywnie.. broń boże jeszcze później się okaże, że nic z takiego szkolenia nie będzie miała żadna z Was, bo się okaże "że się nie nadajecie".
- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Meszna
- Liczba postów: 7074
11 stycznia 2011, 12:06
Niestety wiele firm postepuje w ten sposob-szukaja niby pracownikow a przez okres probny nie placa.Po tym okresie dziekuja tym,ktorych mieli zatrudnic i tak"jada"bez kosztow.Wiec nie daj sie zrobic na szaro tylko od razu zapytaj o umowe i warunki wynagrodzenia gdyz szkoda Twojego czasu.
11 stycznia 2011, 12:07
moj ojciec w firmie robi tak: pierwszy miesiąc pracy jest próbny, osoba przychodzi na 4h dziennie zamiast na 8 i dostaje marne 600zł. Ale z góry powiedziane jest że to okres próbny i ma się wykazać. Podpisuje oczywiscie umowę zlecenie na ten miesiąc. Po miesiącu albo się żegnają albo osoba przeskakuje na pełne 8 godzin i na wyższe wynagrodzenie. Nie dziw się jeśli będą chcieli ci zaplacic mniej-pracodawca tez ponosi koszty uczenia ciebie, obroty ma mniejsze a przeciez nie jest instytucją charytatywną. ale jesli jest taka sytuacja jak ty opisujesz to uciekaj! jesli kobieta nie chce podpisac umowy to niech ci placi np. po 5 dniach, żebys ewentualnie nie byla duzo stratna. a jesli chce zebys pracowala za darmo to powiedz że ty potrzebujesz pieniędzy i dlatego szukasz pracy-chociazby dojazdy do pracy-> to przecież kosztuje, a nikt ci na to nie da.
11 stycznia 2011, 12:22
No to teraz już w ogóle mi skrzydła opadły :( Nie wiem co mam zrobić.. Czy napisać dziś maila do tej właścicielki? Tylko chciałabym,żeby wyszło taktownie i delikatnie jakoś...
- Dołączył: 2009-05-27
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 11725
11 stycznia 2011, 12:29
u mnie w firmie placa 40zl dniowki na okresie probnym za 8 godzin pracy.. Okres probny trwa od 2 do 3 tygodni - zalezy czy ktos jest kumaty czy nie :) nie daj sie oszukac pracujac za darmo!
11 stycznia 2011, 12:30
Nie zalatwiaj nic mailem. Po prostu jak przyjdziesz do pracy to pierwsze co, to zapytaj kiedy podpiszecie umowę i na jakich warunkach. Kochana, oni tylko czekają na takie osoby, które nie dopytają, nie zawalczą o swoje. To przecież twoj czas, który mogłabyś poświęcić na szukanie innej pracy.